Wykluczanie Polski przez Niemcy i Francję z projektu konstrukcji nowego czołgu grozi tym, że niemieckiemu i francuskiemu przemysłowi zbrojeniowemu przejdzie koło nosa kontrakt na 800 nowoczesnych czołgów dla polskiej armii. – napisał w czwartek Die Welt.

Die Welt odnotował, że Polska znajduje się wśród 6 państw NATO, które wydają na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Jak zauważono, Polska kupuje broń głównie w USA – niemiecka gazeta powołała się przy tym na ekspertów, którzy zakładają, że Polska obecnie jest drugim po Arabii Saudyjskiej największym klientem amerykańskiej zbrojeniówki na świecie.

Jako jeden z powodów zainteresowania Polski amerykańskim uzbrojeniem niemiecki dziennik wskazał wykluczanie naszego kraju przez Berlin i Paryż ze wspólnych programów modernizacji armii. “Warszawa chętnie wzięłaby udział we wspólnym projekcie konstrukcji nowego czołgu, ale Niemcy i Francuzi wolą sami realizować projekt, nazywany Main Ground Combat System (MGCS). Inne projekty realizowane są zbyt wolno dla Polski” – napisał Die Welt.

Według gazety Niemcy wolą trzymać Polskę z daleka od MGCS, ponieważ mają przykre doświadczenia z dużymi europejskimi projektami takimi jak Eurofighter czy samolot transportowy A400M. Zaangażowanie w nie wielu krajów ma powodować opóźnienia oraz wzrost kosztów projektów. Ponadto Polska chce mieć dostęp do technologii i know-how. Na te potrzeby odpowiedział południowokoreański koncern Hyundai Rotem proponując czołg K2 wraz transferem technologii. Według Die Welt rozmowy z Koreańczykami są na etapie wstępnym, ale mówi się o 800 egzemplarzach.

“Po tak gigantycznym kontrakcie Polska będzie dysponować liczbą nowoczesnych czołgów większą niż Niemcy i Francja razem wzięte. Z Berlina dochodzą słuchy, że wielu nie zdawało sobie sprawy z gotowości Polski do inwestycji. Czy niemiecki albo francuski przemysł chce, by umknęła mu szansa na zamówienie 800 czołgów przez to, że nie chcą dodatkowego partnera przy projekcie?” – napisała niemiecka gazeta.

Zdaniem dziennika konsekwencją ignorowania potrzeb Warszawy przez Niemcy i Francję będzie nie tylko utrata kontraktów przez przemysł zbrojeniowy tych państw, ale także utrudnienie integracji europejskich armii.

CZYTAJ TAKŻE: Eksperci: nowy czołg dla Polski powinien powstać przy współpracy z zagranicą

W grudniu 2018 roku spółka H. Cegielski-Poznań SA wspólnie z koreańskim Hyundaiem informowała, że chce rozpocząć produkcję czołgu nowej generacji. Powrót do produkcji dla wojska to od ponad dwóch lat strategiczny cel poznańskiej firmy. Cegielski podpisał umowę o współpracy z Hyundai Rotem Company, producentem m.in. czołgu K2 Black Panther. To właśnie jego polski odpowiednik miałby produkować Cegielski. Według Wojciecha Paczyńskiego, pełnomocnika zarządu H. Cegielski-Poznań SA ds. komunikacji, w spółce przyszły czołg zyskał miano K2PL Wilk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zakłady Cegielskiego chcą produkować czołg nowej generacji

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / Deutsche Welle

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply