Niemiecki Federalny Urząd ds. Wyposażenia Bundeswehry (BAAINBw — Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr) zawarł w imieniu rządów Niemiec i Francji pierwszą umowę na prace studyjne określające architekturę systemu bojowego wojsk lądowych nowej generacji (Main Ground Combat System, MGCS).

Umowa SADS Part 1 (System Architecture Definition Study – Part 1) jest kolejnym krokiem w kierunku opracowania następcy czołgów Leopard 2 i Leclerc. Zawarta została z grupą roboczą ARGE (Arbeitsgemeinschaft), którą tworzą firmy: Rheinmetall Group, Krauss-Maffei-Wegmann oraz Nexter.

CZYTAJ TAKŻE: Rosja rozbudowuje siły pancerne – chce pozyskać 900 czołgów do 2027 roku

W kwietniu br. szefowe resortów obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer i Francji Florence Parly zawarły ramową umowę dotyczącą organizacji pracy  oraz umowę wdrożeniową, będącą podstawą do rozpoczęcia prac nad architekturą systemu.

Celem prac studyjnych jest harmonizacja ostatecznych koncepcji MGCS z poprzedniej fazy, analiza kolejnych detali i zaproponowanie wspólnej architektury wieloplatformowej.

Firmy wchodzące w skład ARGE mają ocenić techniczną wykonalność w przewidywanych dla programu ramach czasowych, zdolność do zaspokojenia potrzeb operacyjnych armii niemieckiej i francuskiej, wydajność oraz zgodnośc z krajowymi “systemami systemów” – francukim SCORPION-em oraz niemieckim D-LBO, czyli Digitalisierung Landbasierte Operationen.

Realizacją pierwszej części umowy SADS, która ma potrwać ok. 18 miesięcy, oba kraje mają zostać obciążone po równo. Ogółem na prace studyjne przewidziano dwa lata, a ich efekty wykorzystane zostaną do opracowania demonstratora technologii.

CZYTAJ TAKŻE: USA: wraca temat następcy Bradleya. Ma być przystosowany do pola walki Europy Środkowo-Wschodniej [+WIDEO]

MGCS (Main Ground Combat System) to program systemu bojowego wojsk lądowych nowej generacji, w ramach którego ma zostać opracowany następca obecnych czołgów Leopard 2 i Leclerc. Jest to jedno ze sztandarowych przedsięwzięć współpracy zbrojeniówek Niemiec i Francji.

Nowy europejski czołg stanowić ma technologiczny przełom i być od podstaw przygotowany do szerokiego współdziałania z platformami bezzałogowymi czy wykorzystania broni nowej generacji. Dlatego na jego opracowanie przewidziano relatywnie dużo czasu.

MGCS ma zostać wprowadzony do użycia koło 2035 roku. Z tego względu Francuzi i Niemcy równolegle z prowadzonymi pracami cały czas modernizują swoje czołgi podstawowe – Leclerc i Leopard 2.

Gen. Skrzypczak w rozmowie z Kresy.pl zwracał uwagę, że temat wejścia do projektu europejskiego czołgu jest dla Polski raczej zamknięty, a mówienie o tym to tylko polityka.

„My pilnie potrzebujemy czołgów o nowych zdolnościach. Trzeba natychmiast uruchomić program ‘Wilk’ w kooperacji ze strategicznym partnerem dysponującym niezbędnymi technologiami, lub przekonać partnerów zagranicznych, Koreańczyków z czołgiem K2 lub Amerykanów z Abramsem, żeby weszli inwestycyjnie i technologicznie do polskiego przemysłu zbrojeniowego i zbudowali wspólnie z nami taki nowy czołg” – mówił były dowódca Wojsk Lądowych.

Jak informowaliśmy, Niemcy wolą trzymać Polskę z daleka od MGCS, ponieważ mają przykre doświadczenia z dużymi europejskimi projektami takimi jak Eurofighter czy samolot transportowy A400M. Zaangażowanie w nie wielu krajów ma powodować opóźnienia oraz wzrost kosztów projektów. Ponadto Polska chce mieć dostęp do technologii i know-how. Na te potrzeby odpowiedział południowokoreański koncern Hyundai Rotem proponując czołg K2 wraz transferem technologii. Według Die Welt rozmowy z Koreańczykami są na etapie wstępnym, ale mówi się o 800 egzemplarzach.

„Po tak gigantycznym kontrakcie Polska będzie dysponować liczbą nowoczesnych czołgów większą niż Niemcy i Francja razem wzięte. Z Berlina dochodzą słuchy, że wielu nie zdawało sobie sprawy z gotowości Polski do inwestycji. Czy niemiecki albo francuski przemysł chce, by umknęła mu szansa na zamówienie 800 czołgów przez to, że nie chcą dodatkowego partnera przy projekcie?” – napisała niemiecka gazeta.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Gen. Skrzypczak dla Kresy.pl: u nas nie ma modernizacji czołgów T-72, jest pudrowanie “g…a”

Polskie wojska pancerne zostały krytycznie ocenione przez ekspertów z renomowanego amerykańskiego think tanku The National Interest. „Amunicja polskich czołgów nie jest w stanie przebić większości rosyjskich pancerzy, natomiast pancerze większości polskich czołgów nie są w stanie zatrzymać współczesnych rosyjskiej pocisków. Jedyną nadzieją dla polskich wojsk pancernych pozostaje plan modernizacji Leopardów 2A4 do standardu 2PL” – twierdzi jeden z autorów raportu.

Przeczytaj raport: The National Interest krytycznie o stanie polskich czołgów

Z kolei w ocenie ekspertów z Instytutu Sobieskiego, nowoczesnego czołgu Polska nie da rady zbudować samodzielne i konieczny jest odpowiedni partner zagraniczny, który zgodzi się na dostarczenie technologii. Autor raportu, Wojciech Pawłuszko, powołał się przy tym na przykłady wieloletnich programów nowych czołgów, które zostały przyjęte np. przez Francję, Izrael, Koreę Południową czy Turcję. Pawłuszko dodał, że Polsce potrzebny jest taki partner, który wyrazi zgodę na dostarczenie technologii, a ponadto będzie gotowy współpracować przy rozwijaniu konstrukcji przez Polskę.

Kresy.pl / army-technology.com / armyrecognition.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply