Zdaniem gen. Waldemara Skrzypczaka, Polska powinna zapomnieć o modernizowaniu czołgów T-72, bo nie ma do tego potencjału. „Jeśli mamy zmodyfikować nasz potencjał pancerny, to idźmy w nowe rozwiązania. Ta „niby-modernizacja” to jest dreptanie w miejscu” – mówi portalowi Kresy.pl.

Jak informowaliśmy w tym miesiącu, do końca roku rosyjska armia ma otrzymać ponad 120 zmodernizowanych czołgów T-72B3M, które ostatnio trafiły też na Białoruś. Chodzi o wersje znacząco zmodernizowane pod względem bojowym i mobilnym. Posiadają nowe silniki o mocy 1130 KM, czyli o blisko 300 KM więcej niż w T-72B3, a także lepszą ochronę przed amunicją kumulacyjną. Poprawiono też system uzbrojenia. Ponadto, niedawno białoruska armia odebrała kolejną partię czołgów T-72 zmodernizowanych przez Rosjan do wersji B3.

W komentarzu dla portalu Kresy.pl gen. Waldemar Skrzypczak zaznacza, że Rosjanie dokonują głębokiej modernizacji swoich czołgów T-72. – Wynika, że te rozwiązania, które oni stosują u siebie są skuteczne, m.in. na potencjalnym froncie dla nich zachodnim, czyli w Europie Wschodniej. Modernizacje T-72 są głębokie i bardzo podnoszą walory tego czołgu.

Odnosząc się do sytuacji w Polsce, generał podkreśla, że „u nas nie ma modernizacji czołgów”. – To co u nas nazywa się modernizacją to w zasadzie coś, co kiedyś generał Buk określał mianem „pudrowania g…a”. To nie jest żadna modernizacja!

Były dowódca Wojsk Lądowych dodaje, że o modernizowaniu polskich czołgów słyszy się już od 30 lat. – Ja jestem czołgista. Znam te tematy od 30 lat. I mogę powiedzieć, że my nic przy tych czołgach nie zrobimy, bo my dziś w Polsce nie mamy odpowiedniego potencjału.

Gen. Skrzypczak proponuje, żeby w tej sytuacji skupić się na „zrobieniu dealu z partnerem strategicznym, który da naszemu przemysłowi takie technologie, które wspólnie z tym partnerem pozwolą nam zbudować czołg”. – Lub dogadać się z partnerem strategiczny, który takie czołgi produkuje, żeby zrobić w Polsce np. montownię takich czołgów – na przykład Abramsów, czemu nie.

– Z Niemcami nam się ciężko rozmawia. A skoro u nas jest taka optyka, że na Amerykanów patrzy się bardzo dobrze, to dlaczego nie przyciągnąć ich do Polski dając im propozycję, że potrzeba nam około 450-550 czołgów – mówi generał.

– Na pewno trzeba zapomnieć o modernizacji naszych T-72, bo my jej nie zrobimy – uważa. – Nie potrafimy jej zrobić tak, żeby ten czołg spełniał oczekiwania wojska, a nie polityków i przemysłu. Politykom trzeba powiedzieć jedną rzecz: dla kogo ten czołg ma być modernizowany, dla przemysłu, czy dla wojska? Bo na razie to wszystko jest dla przemysłu, a nie dla wojska. Niech ci wszyscy politycy skierują do tych jednostek, które mają walczyć na czołgach T-72 swoich synów. Żaden nie zaryzykuje.

– Jeśli mamy zmodyfikować nasz potencjał pancerny, to idźmy w nowe rozwiązania. Ta „niby-modernizacja” to jest dreptanie w miejscu – podsumowuje gen. Skrzypczak.

Przeczytaj: Gen. Skrzypczak dla Kresy.pl o Rosomakach-S: to błąd i powrót do doraźnego rozwiązania sprzed lat

Czytaj także: Gen. Skrzypczak dla Kresy.pl: zamiast kupować Javeliny powinniśmy rozwijać własne systemy przeciwpancerne

Odnośnie zmian wprowadzonych w zmodernizowanych dla Białorusi T-72B3 względem bazowej wersji T-72B należy zwrócić uwagę na nową armatę 2A46M-5 kal. 125 mm, a tak że nowy wielokanałowy celownik działonowy Sosna-U, który został opracowany przez białoruską firmę Peleng. Czołgi te są też wyposażony w nowy system kierowania ogniem 1A40-4 i cyfrowy komputer balistyczny, a także nowy pakiet pancerza w przedniej półsferze wozu. Posiadają też nowe fartuchy boczne, pancerz klatkowy z tyłu kadłuba i wieży, a także nowe silniki W-92S2F o mocy 1130 KM wraz z automatyczną skrzynią biegów.

Gen. Skrzypczak już wcześniej w rozmowie z Kresy.pl zwracał uwagę, że temat wejścia do projektu europejskiego czołgu jest dla nas raczej zamknięty, a mówienie o tym to tylko polityka.

„My pilnie potrzebujemy czołgów o nowych zdolnościach. Trzeba natychmiast uruchomić program „Wilk” w kooperacji ze strategicznym partnerem dysponującym niezbędnymi technologiami, lub przekonać partnerów zagranicznych, Koreańczyków z czołgiem K2 lub Amerykanów z Abramsem, żeby weszli inwestycyjnie i technologicznie do polskiego przemysłu zbrojeniowego i zbudowali wspólnie z nami taki nowy czołg” – mówił były dowódca Wojsk Lądowych.

Jak informowaliśmy, w lipcu br. podpisano umowę o wartości 1,749 mld zł brutto na remont i modyfikację do 318 egzemplarzy czołgów T-72. Kontrakt został podpisany pomiędzy 1. Regionalną Bazą Logistyczną w Wałczu, a konsorcjum w skład którego wchodzą: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (lider), Zakłady Mechaniczne „BUMAR – ŁABĘDY” S.A. oraz Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. W prace modyfikacyjne mają zostać też zaangażowane takie spółki z PGZ, jak np. PCO oraz OBRUM. Zakończenie prac przewidziano na 2025 rok. Pierwsze wyremontowane pojazdy zostały przekazane w grudniu ub. roku.

Przypomnijmy, że wcześniej, poza remontem, planowano kompleksową modernizację czołgów T-72. Program ten został jednak mocno ograniczony, ze względu na brak wystarczających środków finansowych. Plany remontowo-modernizacyjne T-72 mocno skrytykował były dowódca Wojsk Lądowych, gen. broni Waldemar Skrzypczak. Jego zdaniem to w istocie decyzja polityczna mająca na celu ratowanie Bumaru, a podstawowym problemem jest to, iż te czołgi mają dziś niewiele do powiedzenia na współczesnym polu walki.

Polskie wojska pancerne zostały także krytycznie ocenione przez ekspertów z renomowanego amerykańskiego think tanku The National Interest. „Amunicja polskich czołgów nie jest w stanie przebić większości rosyjskich pancerzy, natomiast pancerze większości polskich czołgów nie są w stanie zatrzymać współczesnych rosyjskiej pocisków. Jedyną nadzieją dla polskich wojsk pancernych pozostaje plan modernizacji Leopardów 2A4 do standardu 2PL” – twierdzi jeden z autorów raportu.

Przeczytaj raport: The National Interest krytycznie o stanie polskich czołgów

Z kolei w ocenie ekspertów z Instytutu Sobieskiego, nowoczesnego czołgu Polska nie da rady zbudować samodzielne i konieczny jest odpowiedni partner zagraniczny, który zgodzi się na dostarczenie technologii. Autor raportu, Wojciech Pawłuszko, powołał się przy tym na przykłady wieloletnich programów nowych czołgów, które zostały przyjęte np. przez Francję, Izrael, Koreę Południową czy Turcję. Pawłuszko dodał, że Polsce potrzebny jest taki partner, który wyrazi zgodę na dostarczenie technologii, a ponadto będzie gotowy współpracować przy rozwijaniu konstrukcji przez Polskę.

Czytaj także: Amerykański ekspert: Polska powinna rozważyć nabycie czołgów Abrams, jest centralnym elementem obrony NATO przed Rosją

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Remont t72 ma zapewnić wsparcie artyleryjskie piechocie i nic więcej, Pan Skrzypczak miał czas działać taki remont można było zrobić wcześniej ,a nie krążyć w choholim tańcu wokół sprawy. MON przekazał do budżetu wystarczająco dużo niewykorzystanych pieniędzy aby można było to zrealizować.

    • jaro7
      jaro7 :

      Skoro ma być TYLKO wsparciem ogniowym dla piechoty to po co go za taka kasę modernizować? To lepiej wydać na Kraby,będzie większy pożytek.Co do Skrzypczaka,był jedynym polskim wojskowym zapraszanym na konsultacje do NATO bo jest fachowcem.A to ze nie mógł wiele zrobić to wina polityków.Poprzedni chcieli zmniejszać wydatki,obecni to duletanci