Na Kubę przybył jeden z najnowocześniejszych rosyjskich okrętów wojennych, fregata rakietowa „Admirał Gorszkow”. Jednocześnie wiceszef MSZ Rosji ostrzega, że dalsze wzmacnianie przez USA systemów rakietowych w Europie może doprowadzić do sytuacji porównywalnej z kryzysem kubańskim.

W poniedziałek do portu w Hawanie na Kubie zawinął nowoczesny rosyjski okręt wojenny – fregata rakietowa „Admirał Gorszkow”. Okręt ten wszedł do służby w ubiegłym roku. Jest uzbrojony m.in. w rakietowe pociski manewrujące Kalibr, a także systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Jest okrętem przewodnim rosyjskich fregat klasy Gorszkow, które mają zastąpić niszczyciele rakietowe z czasów sowieckich jako czynniki projekcji siły z dala od Rosji.

Rosyjskiej fregacie towarzyszą też inne jednostki nawodne: statek logistyczny Elbrus, tankowiec Kama i holownik ratowniczy Nikołaj Cziker. Wszystkie zostały powitane salwą honorową przez siły kubańskie u wejścia do Zatoki Hawańskiej. „Admirał Gorszkow” odpowiedział swoją salwą honorową. Okręt przybił do brzegu przy nadbrzeżu, który wcześniej zajmowały amerykańskie statki wycieczkowe. Na początku czerwca Stany Zjednoczone zakazały takich rejsów, wcześniej zapowiadając nowe sankcje wobec Kuby.

Jak podaje Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej, „Admirał Gorszkow” po postoju na Kubie ma zawinąć do jeszcze kilki karaibskich portów. Nie sprecyzowano jednak, o jakie porty chodzi. Oficjalnie wizyta w Hawanie ma charakter kurtuazyjny. Okręt w lutym br. wypłynął z portu Siewieromorsk, po czym odwiedził m.in. Chiny.

Tego samego dnia, gdy rosyjskie okręty przybyły na Kubę, wiceszef MSZ Rosji Siergiej Riabkow skrytykował na forum rosyjskiej parlamentu rozbudowę przez Amerykanów swoich systemów rakietowych w Europie, stosując przy tym porównania i nawiązania do kryzysu kubańskiego z 1962 roku.

– Jeśli sprawy pójdą tak daleko, jak faktycznie rozlokowanie na ziemi tych rodzajów broni, to sytuacja nie tyle mocno się skomplikuje, co eskaluje aż do granic – powiedział Riabkow. – Możemy znaleźć się w sytuacji, gdzie będziemy mieć kryzys rakietowy bliski nie tylko temu z lat 80. [XX wieku], ale bliski kryzysowi karaibskiemu.

Przeczytaj: Putin ostrzega: jeśli USA rozmieszczą swoje rakiety w Europie, Rosja będzie musiała wziąć je i centra decyzyjne na cel

Wiceszef rosyjskiej dyplomacji sceptycznie podchodzi do zapewnień USA i NATO, że w przyszłości instalowane wyrzutnie nie posłużą do rozmieszczenia tam rakiet pośredniego i średniego zasięgu. Wezwał przy tym, aby „przygotowywać się na najgorszy scenariusz”, ponieważ “planów nie ma, ale w przypadku wyrzutni rakietowych Mk-41 stało się to już rzeczywistością”.

Według rosyjskiej marynarki wojennej, w drodze na Kubę zespół „Admirała Gorszkowa” był obserwowany przez amerykańskie okręty wojenne, w tym niszczyciel rakietowy USS Jason Dunham.

Czytaj także: Niebezpieczny incydent pomiędzy okrętami USA i Rosji na Pacyfiku [+VIDEO]

Amerykańska stacja FOX News zaznacza, że przybycie nowoczesnego okrętu wojennego FR na Kubę ma związek z napiętymi relacjami na linii Waszyngton – Moskwa. Uważa, że rosyjscy wojskowi starają się uzyskać dla okrętów marynarki wojennej Rosji, a także dla samolotów wojskowych, dostęp do różnych zagranicznych portów i baz. Zwraca też uwagę na wypowiedzi Riabkowa, który ostrzegał, że rozbudowa amerykańskich systemów rakietowych w Europie może doprowadzić do kryzysu podobnego do kryzysu kubańskiego. Zdaniem Nile’a Gardinera z Hertiage Foundation, wysłanie okrętu wojennego na Kubę do pokaz siły ze strony Moskwy.

Foxnews.com / zerohedge.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply