The National Interest krytycznie o stanie polskich czołgów

Amunicja polskich czołgów nie jest w stanie przebić większości rosyjskich pancerzy, natomiast pancerze większości polskich czołgów nie są w stanie zatrzymać współczesnych rosyjskiej pocisków. Jedyną nadzieją dla polskich wojsk pancernych pozostaje plan modernizacji Leopardów 2A4 do standardu 2PL – twierdzi Charlie Gao na łamach The National Interest.

Polska flota czołgów jest jedną z najliczniejszych w Europie. Jest napędzana przez ogromne, jak na Europę, wydatki wojskowe i oparta na flocie czołgów odziedziczonych po Ludowym Wojsku Polskim. Składa się ze zwykłych T-72M1, krajowych wariantów T-72 i różnych wersji Leoparda 2. Byłaby to pierwsza linia obrony teoretycznego konfliktu między Rosją a Zachodem. Ale jak sprawna jest polska flota czołgów? Jak skuteczne są jej modernizacje? Jakie są jej plany na przyszłość?

Najliczniejszym czołgiem w polskiej służbie jest T-72M1, z 350 czołgami w polskim inwentarzu i dwustoma w czynnej służbie. Są to standardowe T-72A z 1979 roku, wyposażone 125 milimetrową armatę 2A46 wczesnej generacji, aktywny noktowizor i dalmierz laserowy, który przekazuje dane do 1A40 FCS.  Pancerz to podstawowa radziecka technologia kompozytowa: mieszanka  tekstolitu ze stalą. Wieżyczka armatnia posiadała pancerz “Dolly Parton”. Czołgi te zapewniają podstawowy poziom umiejętności bojowych, jednak są one bardzo przestarzałe w porównaniu z czołgami, które posiada Rosja. Pancerz mógłby prawdopodobnie zostać przestrzelony przez każdą współczesną amunicję przeciwczołgową.

Kolejnym pod względem liczebności polskim czołgiem jest PT-91 “Twardy”. Około 230 z tych czołgów znajduje się w czynnej służbie. Niektóre zostały stworzone od zera, a inne na ze zmodernizowanych T-72M1, chociaż nie ma między nimi znaczących różnic. Twardy jest znacznie bardziej wytrzymały. Posiada polski laserowy system samoosłony pojazdu SSC-1 Obra3, system przeciwpożarowy i przeciwwybuchowy DEUGRA, wybuchowy pancerz reaktywny ERAWA-1 i ERAWA2 oraz granaty dymne “Erb” WGD-1 i WPD-1 “Tellur”. Pochłaniający promieniowanie materiał (RAM) został nałożony na obudowę i pakiety pancerza ERAWA w celu zmniejszenia przekroju radaru PT-91. Uzbrojeniem pozostaje armata 2A46, z w pełni cyfrowym, polskim systemem kierowania ogniem DRAWA. Wprowadzono pewne zmiany w broni samopowtarzalnej, aby poprawić czas przeładowania. Celowniki zostały poprawione do pasywnego noktowizora dla wszystkich stanowisk załogi, a artylerzysta otrzymał celownik termowizyjny pierwszej generacji z izraelskich źródeł. Niektóre celowniki termowizyjne zostają zastąpione krajowymi kamerami termowizyjnymi trzeciej generacji (KLW-1 ASTERIA). Mocniejszy polski silnik PZL WOLA S-12U uzupełnia pakiet modernizacyjny, dostarczając 850 koni mechanicznych w porównaniu   z 780 końmi T-72M1.

Dzięki pakietowi ERAWA, PT-91 jest znacznie bardziej wytrzymały niż polskie T-72M1. O ile wybuchowy pancerz reaktywny ERAWA-1 ma podobną skuteczność co Kontakt-1 z radzieckiej konstrukcji z lat 80., ERAWA-2 okazała się dość skuteczna. Składa się z dwóch warstw materiałów wybuchowych ułożonych w jedną cegłę. Konstrukcja ta pomaga pokonać tandemowe penetratory, takie jak te z głowicy bojowej PG-7VR RPG, ATGM [przeciwpancerne pociski kierowane – red.] i konstrukcji pocisków armatnich.  Stwierdzono, że ERAWA-2 pokonała rosyjskie ATGM podczas testowania z użyciem rosyjskiego systemu przeciwpancernego 9K113 Konkurs. Pokonała ona pociski APFDSDS i HEAT o długości 125 milimetrów 3BM15 i 3BK14M, choć nie za każdym razem. Jednak są to dość stare pociski, a ERAWA-2 nie jest zoptymalizowana na tyle, aby pokonać penetratory kinetyczne. Nowoczesne rosyjskie pociski APFSDS i HEAT prawdopodobnie pokonałyby ERAWA-2.

Pomimo tego, ERAWA-2 na pancerzu wspomagającym płytę przednią PT-91 okazała się być odporna na tandemową głowicę HEAT Panzerfaust 3-IT, która według szacunków jest zdolna do penetracji niż dziewięćset milimetrów pancerza RHA [Rolled Homogeneous Armour, pol. jednolity walcowany materiał]. Na podstawie tych informacji możemy spekulować, że PT-91 będą nadal łatwo przebijane przez współczesne rosyjskie czołgi, ale prawdopodobnie będą w stanie oprzeć się większości rosyjskiej piechoty uzbrojonej w RPG oraz lekkiej i średniej wagi rosyjskie ATGM. Niemniej jednak, ERAWA-2 jest znacznie gorsza niż późne radzieckie (Kontakt-5) i nowoczesne rosyjskie (Relikt) wybuchowe pancerze reaktywne, ponieważ znane są z tego, że pokonują one penetratory kinetyczne w efektywnych ilościach, a oprócz nich również głowice HEAT.

Inne aspekty zwiększają przeżywalność czołgu, ale są trudno mierzalne. Dodanie RAM  [Radiation-absorbent material – absorbent fal radarowych, red.] ma sens, biorąc pod uwagę duże rosyjskie wykorzystanie radaru zwiadowczego w rozpoznaniu rejonu.  Laserowy system ostrzegania przed opromieniowaniem wiązką lasera dla pojazdów lądowych zapewnia czołgowi lepszą orientację sytuacyjną i jest nawet używany w podstawowej wersji aktywnego systemu ochrony (APS).  Możliwe jest podporządkowanie granatów WGD-1 “Erb” laserowemu systemowi ostrzegawczemu, aby automatycznie odpalić dym po wykryciu ciągłej wiązki laserowej służącej do naprowadzania wystrzelonego pocisku. Biorąc pod uwagę szerokie zastosowanie tego trybu naprowadzania w  rosyjskich systemach ATGM, jest to ważny atut. Jest jednak gorszy od rosyjskiego systemu APS Sztora, jaki zamontowano na rosyjskich czołgach T-90, T-90A i T80UK. Pełny zestaw Sztory na tych czołgach zapewnia zdolność do zakłócania laserowych dalmierzy. PT-91 nie mają takiej możliwości, ale ich system LWR [Laser Warning System – system ostrzegania laserowego] jest szeroko wykorzystywany.

Zarówno PT-91, jak i polskie T-72M1 wystrzeliwują ten sam zakres amunicji 125-milimetrowej. Oprócz produkowanych w Polsce wersji radzieckich pocisków 3OF19 HE-Frag, 3BK14M HEAT i 3BM15 APFSDS, istnieją również krajowe pociski APFSDS. Najbardziej znanym jest “Pronit”, 125-milimetrowy pocisk, który wykorzystuje przystosowany penetrator z IMI Systems M711 Mk 2 120-milimetrowego pocisku APFDSDS. Penetratory zostały dostarczone przez Izrael, jednak niektóre z nich były wadliwe. Spowodowało to mały skandal w polskim rządzie. Oficjalna penetracja to 540 milimetry pancerza RHA z odległości dwóch kilometrów, a liczba pocisków jest bardzo mała. Następca pocisku nie ma publicznie znanej nazwy (niektórzy nazywają go “Pionki”). Jest wytwarzany w kraju i twierdzi się, że jest w stanie przeniknąć 520-milimetrowy pancerz RHA w odległości dwóch kilometrów. Przy takim poziomie penetracji jest wysoce nieprawdopodobne, aby PT-91 lub T-72M1 były w stanie przeniknąć przednie pancerze któregokolwiek z rosyjskich czołgów (T-72B3, T-80UM, T-90A), ponieważ ich grubość jest szacowana na  ponad siedemset milimetrów.

Oprócz krajowych PT-91 i nadwyżek T-72M1s, Polska dysponuje sporą flotą czołgów Leopard 2: 142 Leopard 2A4 i 105 Leopard 2A5. Czołgi te są w zasadzie standardowymi  Leopardami 2 bez żadnych współczesnych innowacji i posiadają ten sam niemiecki pancerz, kamery termiczne, stabilizatory i system kontroli ognia. Polska chce zdobyć więcej, ale trudno jest znaleźć kraje chętne do sprzedaży swoich starych zapasów Leopard 2. Podejmowane są działania mające na celu skup zasobów szwajcarskich, hiszpańskich, greckich i fińskich.

Niestety dla Polski ich 120-milimetrowa amunicja dla działa L/44 w Leopardzie 2 nie spisuje się znacznie lepiej niż amunicja 125-milimetrowa. Podstawową amunicją są zapasy pocisków DM33A1 APFSDS, które zostały zakupione wraz z czołgami, ich przebijalność oceniana jest na 560-milimetrów RHA z odległości dwóch kilometrów. Istnieje również krajowy pocisk PZ-531 APFSDS, ale jego przebijalność to zaledwie około 500-520 milimetrów RHA. Niektórzy spekulują, że jest to pocisk „Pionki”, przepakowany w 120-milimetrową obudowę. Jest też polski P-511 120-milimetrowy pocisk odłamkowo-burzący. Co gorsze, istnieją niepotwierdzone doniesienia o wykonanych w Polsce 120-milimetrowych pociskach produkujących więcej dymu niż ich europejskie odpowiedniki, a także o incydentach z niewypałem, które doprowadziły do ​​śmierci członka załogi. Mogą to być wskaźniki, że polskie pociski nie są jeszcze dostosowane do jakości innych producentów.

Aby naprawić te problemy, wraz z niespełniającym oczekiwań pancerzem 2A4 (o czym można było się przekonać przy okazji ostatnich tureckich operacji), polskie wojsko planuje zmodernizować swoje Leopardy 2A4 do standardu Leopard 2PL (lub 2A4PL). Oczekuje się, że uaktualnienie utrzyma system Leopard 2A4 w służbie przez kolejne trzydzieści lat. Pakiet jest wszechstronny, zawiera nowe opancerzenie wieży, dzięki któremu zyska oddzielny pancerz podobny do tego Leopardzie 2A5, nowe wykładziny przeciwodłamkowe i schowki. Zostanie dodana nowa armata odtylcowa (przy zachowaniu krótkiej armaty L/44), która może przyjąć nowe pociski DM11 i DM63 o podwyższonym ciśnieniu oraz amunicję programowaną. Podobnie jak to ma miejsce w 2A5, wymienione zostaną mechanizmy hydrauliczne wieży 2A4 na elektryczne (ze względu na łatwopalny charakter płynów hydraulicznych w zbiorniku), 2PL będzie posiadał elektryczne mechanizmy wież stworzone przez polskie firmy. Kamery termowizyjne w celowniku dowódcy i w celowniku działonowego zostaną zastąpione przez krajową KLW ASTERIĘ 1. Różne elementy uzupełniają pakiet modernizacyjny, w tym dodatkowe APU [Auxiliary power unit – mały, niezależny generator używany do uruchamiania głównych silników – red.], nowe systemy przeciwpożarowe i ulepszone systemy zarządzania polem walki.

W wyniku szeroko zakrojonej modernizacji Leopard 2PL będzie niestandardowym Leopardem 2, a tym samym nie będzie mógł otrzymać części z tak zwanego klubu LeoBen, międzynarodowej społeczności użytkowników Leopard 2. Części zamienne będą musiały pochodzić z innego łańcucha logistycznego. Modernizacja wydaje się skupiać na zmechanizowanej wojnie obronnej.  Brak pancerzy bocznych lub modernizacji pancerza kadłuba nakazuje doktrynie Leoparda 2PL walkę z pozycji defensywnych.  Natomiast pakiety modernizacyjne takie jak ten w amerykańskim M1A2 TUSK [Tactical Urban Survival Kit – red.], mają ulepszony pancerz boczny i liczne osłony strzelca, które potencjalnie zaciemniają pole widzenia dowódców na rzecz lepszej ochrony w środowisku miejskim. Obecnie nie planuje się modernizacji polskiej floty Leopard 2A5, chociaż konieczne mogą być modyfikacje dotyczące wystrzeliwania nowoczesnej amunicji.

Zobacz także: Czy zmodernizowany rosyjski T-90 może pokonać najlepszy amerykański czołg?

Zobacz także: Niemiecki czołg Leopard 2 był uznawany za jeden z najlepszych (dopóki nie dotarł do Syrii)

Zobacz także: Armata vs. Abrams: Kto wygrałby starcie najnowocześniejszych czołgów?

Zaproponowano także różne modernizacje floty PT-91, aby zwiększyć ich konkurencyjność, w tym zastąpienie działa głównego automatycznym 120-milimetrowym ukraińskim działem L/50 KMB-2 lub słowackim 125-milimetrowym działem 2A46MS, dodatkowe zestawy pancerza, nowe mocniejsze silniki, APU i lepszą optykę. Aktualizacje te nie zostały jednak prowadzone, ponieważ byłyby raczej drogie, w porównaniu do stosunkowo niewielkiego wzrostu skuteczności na polu walki.

Ostatecznie, jedynym czołgiem polskiej floty, który mógłby teraz walczyć z najlepszymi w Rosji, jest flota Leopard 2A5. Jednak nawet gdyby wyprodukowano odpowiednią amunicję, trudno powiedzieć, czy byłby w stanie skutecznie zaangażować się w bezpośrednie starcie. PT-91 może okazać się skutecznym czołgiem drugiej linii. Jego prymitywny system kontroli ognia i pancerz ograniczają jego zdolność do walki w ruchu. Rosyjska przewaga pancerna mogłaby zostać zrekompensowana przez intensywne użycie pocisków Spike w defensywie przez Polskę. Leopard 2PL, oraz nabycie dodatkowych zapasów 2A4 przeznaczonych modernizacji do tego standardu, może okazać się wałem obronnym nowej polskiej floty czołgów, ale modernizacja nie jest jeszcze sformalizowana.

(Informacje o projekcie ERAWA pochodzą z książki Adama Wiśniewskiego “Pancerze – Budowa, Projektowanie i Badanie”. Informacje o amunicji zaczerpnięto z “Poradnika amunicji Jane” i broszur produktowych “PHO / Mesko Amunicja”. Siłę polskiej floty czołgów wzięto z Jane’s: World Armies, wydanie 2018. Inne informacje zostały dostarczone przez Raport – Wojsko – Technika – Obronność, Nowa Technika Wojskowa i Poligon.)

Charlie Gao studiował politologię i informatykę w Grinnell College i jest częstym komentatorem w kwestiach obrony i bezpieczeństwa narodowego. Chciałby podziękować Michałowi Kizeweterowi za znaczącą pomoc w badaniach.

Tłumaczenie: Magdalena Hasiewicz

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply