Armata vs. Abrams: Kto wygrałby starcie najnowocześniejszych czołgów?

Trudno określić jednoznacznego zwycięzcę ze względu na to, że oba systemy używają nowych pocisków i opancerzenia o nieznanych parametrach.  System aktywnej ochrony Afghanit Armaty jest prawdopodobnie lepszy od izraelskiego systemu Trophy zamontowanego na M1A2 SEP v3, Abrams zapewne góruje nad T-14 pod względem zdolności do wykrywania przeciwnika – twierdzi Charlie Gao na łamach The National Interest.

Podczas zimnej wojny Stany Zjednoczone i Związek Radziecki angażowały się w nieustanną rywalizację nad ulepszaniem czołgów i technologii przeciwpancernej. Chociaż została ona przerwana przez rozpad Związku Radzieckiego i wynikające z tego cięcia w budżetach obronnych po obu stronach, kolejna generacja czołgów wreszcie osiąga dojrzałość. M1A2 SEP v3, będący przykładem systematycznego rozwoju istniejących technologii, reprezentuje Stany Zjednoczone. Armata T-14, oparty na zestawie praktycznie nowych technologii i konstrukcji, reprezentuje Rosję. Chociaż dokładne porównanie możliwości obu czołgów jest niemożliwe ze względu na tajny charakter ich cech, możliwe jest jednak przeanalizowanie ich zdolności w oparciu o to, co wiemy o ich systemach i podsystemach. Pozwoli to uzyskać przybliżony obraz tego, jak mogłyby zaprezentować się na polu bitwy.

T-14 Armata może uchodzić za pierwszy prawdziwie “rosyjski” czołg, który doczekał się umowy na produkcję, ponieważ jest to pierwszy taki projekt od czasu upadku Związku Radzieckiego. Prace projektowe rozpoczęły się w 2010 roku w OAO NPK Uralvagonzavod (UVZ), który zaprojektował także czołgi T-55, T-62, T-72 i T-90. Czołg został zaprojektowany w oparciu o idę bezzałogowej wieży, co czyni go niepodobnym do jakiegokolwiek innego aktualnie używanego głównego czołgu bojowego i daje mu unikalny zestaw zalet i wad. Zawiera także kolejne wersje systemów, które uznano za kluczowe również w czołgach poprzednich generacji: gładkolufowe działo 125 mm, wybuchowe opancerzenie reaktywne, systemy ochrony aktywnej. Godne uwagi jest niemal pełne wykorzystanie produktów krajowych. Do tej pory w niektórych podsystemach rosyjskie czołgi opierały się na zaawansowanych technologicznie obcych komponentach. Cały pakiet oprogramowania i sprzętu do zarządzania informacjami jest również produkowany w kraju.

Bezzałogowa wieża stanowi o głównej zalecie Armaty: zwiększonej przeżywalności załogi. Maksymalizacja przeżywalności załogi jest zawsze priorytetem podczas projektowania czołgów, a Armata przenosi go na wyższy poziom, umieszczając całą załogę w opancerzonej kapsule umieszczonej w całości w kadłubie czołgu. Pozwala to na lepszą ochronę pancerza załogi, ponieważ pancerz może zostać skoncentrowany na kadłubie ochraniającym kapsułę – w przeciwieństwie do sytuacji w której załoga znajduje się i w kadłubie i wieży. Amunicja została oddzielona od załogi, co zwiększa prawdopodobieństwo przeżycia załogi w przypadku uderzenia w ładunek. We wcześniejszych rosyjskich czołgach amunicja była przechowywana w tej samej komorze co załoga. Oddzielne kapsuły amunicji i załogi być może pozwoliły na bardziej agresywne metody przeciwpożarowe – takie jak zalanie całej komory z amunicją gazem CO2, który zabiłby załogę – ale nie wiadomo, czy te systemy są obecnie wdrażane.

Projekt ten nie jest jednak pozbawiony wad. W odróżnieniu od niektórych rosyjskich czołgów wyposażonych w dwa systemy celownicze działonowego, takich jak T-72B3, Armata ma tylko jeden celownik na wieżyczce, który jest zasilany zdalnie do stanowiska działonowego w przedziale bojowym. Podczas gdy celownik dowódcy może wprowadzić pewną korektę – zakładając, że jest w pełni połączony z systemem kontroli ognia – wyłączenie obu tych dwóch celowniczych lub ich połączeń z przedziałem bojowym może poważnie ograniczy świadomość sytuacyjną załogi, oraz zdolność Armaty do walki.

Wieżyczka nie została dobrze opancerzona, a obecne szacunki sugerują, że byłaby ona narażona na ostrzał z wszystkiego, co jest większe niż średniego kalibru działo automatyczne. Pod kanciastą “osłoną”, która zwykle jest uważana za stalową blachę zapewniającą odporność na broń niewielkiego kalibru, sama wieża jest blokiem stalowego pancerza, otaczającego zamek i mechanizm ładujący działa. Grubość tego pancerza jest nieznana, ale w spekulacyjnych makietach nie wydaje się ona zbyt wielka. Panuje powszechna zgoda, co do tego, że celowniki i systemy obrony aktywnej najprawdopodobniej znajdują się poza tym opancerzenie, co oznacza, że mogą zostać uszkodzone przez strzały z bocznej strony czołgu.

Inne ulepszenia Armaty są dość standardowe. Nowe działo 125 mm 2A82 zostało dostosowane do nowych pocisków APFSDS Vacuum w wersji wolframowej oraz w wersji ze zubożonym uranem, co powinno zapewnić lepszą skuteczność przeciwpancerną. Podstawową różnicą w nowym dziale jest zwiększone ciśnienie robocze, co umożliwia wyższą prędkość wylotową, chociaż dokładne parametry są nieznane. W dziale 2A82 brakuje również przedmuchiwacza, urządzenia, które zmniejsza wypalone gazy pędne wprowadzane do komory zamka po wystrzale, ponieważ nie jest to konieczne w przypadku bezzałogowej wieży. Armata może również wystrzeliwać programowaną amunicję “Telnik” oraz nową, wystrzeliwaną z działa, rakietę ”Sprinter”.

Wybuchowe opancerzenie reaktywne Malachit, które znajduje się na kadłubie i  szczycie wieży, jest uważane za bardziej skuteczne niż jego wcześniejsze generacje. Dodatkowo, czołg zaopatrzono w system ochrony aktywnej Afghanit, który zawiera komponenty klasy hard-kill [przeznaczonego do fizycznego rażenia pocisków przeciwpancernych – red.]. To drugi raz, gdy system aktywnej ochrony z hard-kill został zastosowany na rosyjskim czołgu, wcześniej system Drozd został użyty na T-55. Mówi się, że jest skuteczny przeciwko wszystkim typom zagrożeń, podczas gdy Drozd może pokonywać pociski ATGM i HEAT tylko w pewnym zakresie prędkości. Afghanit jest także w stanie pokryć szersze frontalne spectrum niż Drozd.

M1A2 SEP v3 również wprowadza  ulepszenia w kluczowych obszarach. Wiele z tych zmian dotyczy logistyki i komunikacji na polu bitwy, poprawiając gotowość czołgów i świadomość pola bitwy. Oprócz tego istnieją określone przedmioty, które poprawiają wyniki czołgu M1A2 w starciu z innym czołgiem. Nowy moduł Amunition Datalink (ADL) [amunicja programowana] umożliwia M1A2 użycie nowej zaawansowanej amunicji APFSDS M829A4, a także nowe typy amunicji wielozadaniowej z tego samego działa 120 mm M256. Ulepszono również pancerz ale szczegóły nie są znane. Inne źródła podają, że celownik strzelca i wizjer dowódcy zostaną zmodernizowane do wersji trzeciej generacji, poprawiając rozdzielczość. W 2017 roku ogłoszono również, że pancerz M1A2 SEP v3 będzie zawierał system ochrony aktywnej Trophy z elementami Hard-Kill. M1A2 SEP v3 prezentuje się jako kolejny etap stopniowej ewolucji i prawdopodobnie będzie walczyć w ten sam sposób, co poprzednie M1, tylko że lepiej. W przeciwieństwie do T-14 nie zmienia radykalnie sposobu prowadzenia walki.

W pojedynku obu wozów, amerykański czołg prawdopodobnie dysponowałby przewagą wykrywania. Wszystkie matryce obrazowania termicznego są produkowane lokalnie w Stanach Zjednoczonych i są rozwijane od wielu generacji. Tymczasem rosyjskie systemy termowizyjne zamontowane na czołgu Armata są pierwszą partią wyprodukowaną w Rosji [do tej pory rosyjskie czołgi korzystały m.in. z francuskich systemów Catherine – red.], więc prawdopodobnie będą gorsze od tych amerykańskich. Silnik turbinowy Abramsa jest prawdopodobnie cichszy od silnika Diesla T-14 Armata, ale Armata jest lżejszy i ma lepszy stosunek mocy do masy, co zapewnia lepszą mobilność.

Trudno określić jednoznacznego zwycięzcę jeśli chodzi o skuteczność obu wozów, ze względu na to, że oba systemy używają nowych pocisków i opancerzenia o nieznanych parametrach.  System aktywnej ochrony Afghanit Armaty jest prawdopodobnie lepszy od izraelskiego systemu Trophy zamontowanego na M1A2 SEP v3 ze względu na zintegrowaną konstrukcję rosyjskiego systemu. Trophy na M1A2 to zestaw dodatków z radarami i wyrzutniami przeciwpocisków, umieszczonymi po obu stronach wieży, co potencjalnie ogranicza okno, w którym możliwe jest przechwycenie pocisków do przedniego łuku. Zwiększa to ponadto profil i tak już dużej wieży M1A2. Afghanit został zaopatrzony w wyrzutnie przeciwpancerne integralnie wkomponowane w osłonę wieży, co zapewnia pełne pokrycie całego przedniego spectrum. Afghanit jest prawdopodobnie bardziej ergonomicznie zintegrowany z wyświetlaczami modułu kontroli załogi, ponieważ jest częścią projektu od samego początku. Co najważniejsze, Afghanit ma stanowić ochronę przed wszystkimi zagrożeniami, w tym pociskami APFSDS.

Trophy nie ma tej zdolności. Podczas spotkania ze Służbą Badawczą Kongresu [Congressional Research Service] w 2016 r., omawiając użycie systemu aktywnej ochrony w amerykańskich pojazdach bojowych, przedstawiciel Rafale oświadczył, że Trophy “zapewnia ochronę przed wszystkimi znanymi zagrożeniami związanymi z energią chemiczną, w tym pociskami z energią chemiczną”. Nie wspomniano o pociskach APFSDS. Pociski z chemicznymi zbiornikami energii (zwane powszechnie pociskami HEAT) są wolniejsze i łatwiejsze do przechwycenia niż  APFSDS. Dlatego Armata jest prawdopodobnie znacznie bardziej wytrzymała niż M1A2 SEP v3 i mogłaby potencjalnie pokonać amerykańskie pociski, jeszcze zanim te trafiłyby w pancerz. Czy rzeczywiście możliwe jest przechwycenie przez system aktywnej ochrony hipersonicznych pocisków APFSDS, tego jeszcze nie wiadomo.

Zobacz także: Czy zmodernizowany rosyjski T-90 może pokonać najlepszy amerykański czołg?

Zobacz także: Niemiecki czołg Leopard 2 był uznawany za jeden z najlepszych (dopóki nie dotarł do Syrii)

Pomimo doskonałego systemu aktywnej ochrony, cienki pancerz na wieży Armaty może okazać się jego piętą achillesową. Działko może potencjalnie wyeliminować celownik Armaty, strzelając przez lekko opancerzoną osłonę. Wcześniejsze makiety sugerują, że taki strzał może zostać wykonany z dość szerokiego konta, w przeciwieństwie do innych czołgów zachodnich, w których celownik jest lepiej zintegrowany z kadłubem. Celownik działonowego znajdujący się poza głównym pancerzem Armaty czyni go łatwiejszym celem niż celownik M1A2 SEP v3. Celowniki dowódców obu czołgów są w podobny sposób odsłonięte. Gdyby nowoczesny pocisk M829A4 przedostał się przez system aktywnej ochrony Armaty i uderzył w wieżyczkę, najprawdopodobniej wyeliminowałby mechanizm działa i wyłączył Armatę z walki, chociaż załoga prawdopodobnie by przetrwała.

Podsumowując, nowy projekt Armaty sprawia, że jego cała załoga ma większe prawdopodobieństwo, by przeżyć starcie niż M1A2 SEP v3. Czyni go to także bardziej narażonym na wyeliminowanie nawet przez lżejsze pojazdy. M1A2 SEP v3 najprawdopodobniej zauważy i strzeli w kierunku Armaty pierwszy, chociaż system aktywnej ochrony Afghanit może zanegować tę przewagę pierwszego strzału i dostarczyć załodze Armaty kierunek, w którym mogłaby oddać ogień. Ostatecznie, zarówno M1A2 SEP v3, jak i T-14 Armata czekają zmiany w ich właściwościach technicznych, możliwościach i systemach, zanim wejdą do służby, ponieważ oba są nadal w fazie intensywnego rozwoju.

Charlie Gao, The National Interest 

Tłumaczenie: Magdalena Hasiewicz

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply