Wiceszef Polskiej Fundacji Narodowej (PFN) Cezary Jurkiewicz spotkał się w Wołkowysku z białoruskimi władzami, które dyskryminują miejscowych Polaków utrudniając polskim dzieciom naukę w polskiej szkole. Lokalne władze chwalą się za to „zacieśnianiem współpracy”, a przedstawiciele ZPB nie kryją rozczarowania i oburzenia.

Wcześniej informowaliśmy, że władze Białorusi nie spełniły obietnicy i blokują przyjęcia dzieci do polskiej szkoły w Wołkowysku, choć w czasie wizyty marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego w Mińsku zadeklarowały, że nie będą ograniczać przyjęć dzieci do polskich szkół. Grodzieńskie władze oświatowe od lat ograniczały liczbę przyjęć do pierwszych klas w tej szkole, co powodowało, że nie wszystkie chętne dzieci mogły w niej pobierać naukę. Choć polscy mieszkańcy Wołkowyska zgłosili do szkoły z polskim językiem nauczania łącznie 31 dzieci, dyrekcja szkoły pod naciskiem wołkowyskiej administracji oświatowej zadecydowała, że przyjętych zostanie tylko 18 dzieci. Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi w związku z sytuacją w polskiej szkole w Wołkowysku wystąpił do prezydenta Aleksandra Łukaszenki z żądaniem wpłynięcia na władze obwodu grodzieńskiego, by zaprzestały dyskryminacji polskich dzieci i zapewniły im swobodny dostęp do pobierania nauki w języku ojczystym. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ograniczyło się do wyrażenia rozczarowania działaniami władz Białorusi, które nie zezwoliły wszystkim chętnym dzieciom na naukę w polskiej szkole w Wołkowysku.

W tym kontekście doszło zaskakującej i skandalicznej sytuacji. Parę dni później do Wołkowyska udała się delegacja Polskiej Fundacji Narodowej na czele z Cezarym Jurkiewiczem, członkiem zarządu PFN, a wcześniej prezesa zarządu. Lokalne, białoruskie media poinformowały o wizycie Jurkiewicza 7 września br. Sam Jurkiewicz poinformował o wyjeździe na Kresy 5 września, we wpisie na Twitterze. Później potwierdzał, że był w Wołkowysku.

Cel wizyty członka zarządu PFN nie został jasno sprecyzowany. Według źródeł białoruskich, podczas spotkania z przedstawicielami władz Wołkowyska rozmawiano o współpracy, korzystnej dla obu stron. Ponadto, Jurkiewicz i przewodniczący komitetu wykonawczego rejonu wołkowyskiego Michaił Sićko podpisali list intencyjny, w ramach którego „zostaną rozwiązane bieżące problemy i zrealizowane wspólne plany i projekty”. Szczegóły listu nie zostały ujawnione.

Ponadto, choć z fotografii w mediach wynika, że w spotkaniu uczestniczyła dyrektorka polskiej szkoły w Wołkowysku Halina Bułaj, to nie było to tam przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez władze w Mińsku, którzy o spotkaniu dowiedzieli się z mediów.

Andrzej Poczobut, polski dziennikarz i członek zarządu ZPB zwrócił uwagę, że wizyta członka zarządu Polskiej Fundacji Narodowej w Wołkowysku trafiła na pierwszą stronę lokalnej gazety „Nasz Czas”. – Z niej rodzice polskich dzieci, których w tym roku nie przyjęto do Szkoły Polskiej dowiedzieli się o zacieśnianiu współpracy pomiędzy władzami i Polską Fundacją Narodową. Okazuje się można dyskryminować polskie dzieci pozbawiając ich prawa do nauki w języku ojczystym i współpracować z Polską Fundacją Narodową. Kierownik Wołkowyskiego rejonu towarzysz Sićko bezpośredni promotor dyskryminacyjnych ograniczeń dla Polaków ma powody do dumy – napisał Poczobut na Facebooku.

Portal Kresy.pl zwrócił się do Polskiej Fundacji Narodowej o wyjaśnienia i komentarz w tej sprawie. Do czasu publikacji niniejszego artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, choć zapewniano nas, że nastąpi ona szybko.

Oburzenie całą sytuacją wyraziła szefowa Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez władze w Mińsku, Andżelika Borys, pytając czy jest to „kolejna wizyta dla wizyty” oraz, czy się upomniano, dlaczego wszystkich chętnych dzieci nie przyjęto do Polskiej Szkoły w Wołkowysku:

„(…) czy po raz kolejny temat został zamieciony pod dywan? Że w żadnej szkole w rejonie wołkowyskim już nie ma nauczania języka polskiego, że prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska rozdaje elementarze dla dzieci pod szkołą, bo pani dyrektor nie wpuszcza jej do szkoły, że nauczyciele uczący w Polskiej Szkole w Wołkowysku mają zakaz od dyrekcji uczestniczenia w szkoleniach i warsztatach metodycznych organizowanych w Polsce, no ale cóż Polacy nic się nie stało…”.

Czytaj także: Andżelika Borys dla Kresy.pl: Białoruskie władze nie akceptują polskości

Portal ZnadNiemna.pl przypomina w tym kontekście o sytuacji z marca 2016 roku, gdy ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski również odwiedził Wołkowysk. Niedługo po jego wizycie z polskiej szkoły usunięto polskie symbole narodowe.

Cezary Jurkiewicz od 2014 roku jest radnym w Warszawie, gdzie od 2015 r. pełni funkcję Przewodniczącego Klubu Radnych PiS. Był też prezesem Fundacji „Kresy w potrzebie – Polacy Polakom”, od lat współpracującej z Polakami na Kresach.

Znadniemna.pl / facebook / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply