Turkish Aerospace Industries przekształciło swój system szkoleniowy Simsek w drona-samobójcę.
Program szybkich dronów szkoleniowych rozpoczął się w 2009 roku, aby zaspokoić potrzeby tureckiej armii w zakresie szkolenia przeciwko celom powietrznym. Dron został stworzony jako napędzana silnikiem turboodrzutowym platforma o maksymalnej prędkości 740 km/h, która może latać na wysokość 4500 metrów.
Temel Kotil, szef TAI, powiedział w wywiadzie dla CNN Turk 25 kwietnia, że system może być teraz używany jako dron-samobójca.
„Może przenosić 5 kilogramów materiałów wybuchowych i przelecieć około 100-200 kilometrów po wystrzeleniu z UAV. Produkujemy 100 dronów Simsek rocznie ”- powiedział Kotil.
TAI nie podał dodatkowych szczegółów dotyczących modyfikacji.
System Simsek był wykorzystywany dotychczas np. podczas dużych ćwiczeń tureckiej marynarki wojennej na początku marca.
W zeszłym roku TAI zintegrowało Simska ze sprawdzonym w walce dronem TAI Anka. Może w tym przypadku służyć np. jako przynęta do zmylenia obrony przeciwlotniczej.
Simsek został zaprojektowany do symulacji samolotu; jego szybkość i zwinność są lepsze niż amunicji krążącej. Jest relatywnie tani i łatwy w produkcji.
Turcja mocno inwestuje w nowe technologie związane z bezzałogowcami. Ostatnio opisywaliśmy, jak turecki dron klasy MALE Aksungur podczas testu skutecznie trafił w cel z odległości 30 km, używając nowego rodzaju amunicji precyzyjnej.
Czytaj także: Turcja: Baykar Defence chce rozwijać technologie, które całkowicie zmienią format prowadzenia wojny
Jak informowaliśmy, prywatna turecka firma MiLSOFT stwierdziła w listopadzie ub. roku, że opracowała oprogramowanie dla dronów działających w roju, oparte na sztucznej inteligencji. Według jej przedstawicieli, prace badawcze nad nową technologią zajęły cztery lata i może ona zostać zastosowana zarówno w bezzałogowych płatowcach jak i wiropłatach.
Cytowany anonimowo przez serwis C4ISRNET turecki urzędnik rządowy zajmujący się lotnictwem powiedział, że drony operujące w rojach będą wykorzystywane w przyszłej tureckiej koncepcji bezzałogowej walki powietrznej, z uwagi na niski koszt konstrukcji i pewną niewidzialność dla radarów.
Według tureckiego urzędnika, takie drony mogą być idealne do wojny asymetrycznej. „Są szybkie, o dobrym współczynniku koszt/efekt i proste do sterowania. Co najważniejsze, są to nabytki minimalizujące straty w ludziach w wojnie asymetrycznej” – powiedział.
Tureckie wojska już posiada w służbie operacyjnej dużą flotę taktycznych i uzbrojonych dronów, wykorzystywanych głównie w walce z kurdyjskimi bojówkarzami na południowym-wschodzie Turcji, a także poza granicami, w Syrii i w Iraku. Ponadto, produkowane w Turcji bezzałogowce były wykorzystywane podczas wojny domowej w Libii, a ostatnio podczas konfliktu azerbejdżańsko-armeńskiego w Górskim Karabachu.
Turecka Dyrekcja Przemysłu Obronnego uruchomiła własny program rozwojowo-demonstracyjny technologii dronów operujących w roju. Ma on na celu opracowanie algorytmów i oprogramowania do wykorzystania w platformach bezzałogowych ze zdolnością do operowania w roju. MilSOFT jest jednym z uczestników tego rządowego programu. Dotąd oferowała tureckiej armii rozwiązania umożliwiające automatyczne wykrywanie i identyfikację celu w ruchu dzięki technologii wykorzystującej sztuczną inteligencję, a także techniki maszyn uczących się z algorytmami umożliwiającymi przetwarzanie obrazu.
Według MilSOFT, dzięki integracji sztucznej inteligencji i oceny obrazu, roje dronów będą mogły zostać ulepszone o dodatkowe zdolności, jak zwiad, wykrywanie i identyfikacja celów, a także prowadzenie misji poszukiwawczo-ratunkowych czy śledzenie pojazdów. Drony mogłyby być odpalane z platform morskich, powietrznych i lądowych, a pozyskane obrazy trafiałyby do centralnego systemu dowodzenia. Jednocześnie, roje dronów przekazywałyby obrazy między różnymi oddziałami wojskowymi. Firma zaznacza też, że dzięki sztucznej inteligencji można „wyłapać” elementy niewidoczne gołym okiem oraz umożliwić liczne zdolności ataku.
Oczekuje się też, że omawiane tureckie oprogramowanie ma także umożliwić rojom dronów dokonywanie frontalnych ataków na rozkaz ze śmigłowców i zapewnianie wsparcia operacyjnego innym platformom bojowym. Drony takie miałyby też móc działać autonomicznie przez cały czas misji, pozostawać w powietrzu przez ponad pół godziny i przenosić kilogram ładunku bojowego.
Według C4ISRNET, obecnie na polu walki używa się w ramach „stada” do pięciu bezzałogowców, ale liczba ta miałaby wzrosnąć do 25. MilSOFT chce, żeby liczba ta była dwa razy większa. Pojazdy mogą komunikować się ze sobą na dystansie do 500 metrów, przy czym w grę wchodzi też rozwiązanie dla przesyłania danych w ramach sieci na dystansie do 10 km. Technologia opracowywana przez tę firmę, według jej planów, mogłaby być stosowana także w bezzałogowcach działających pod wodą i na lądzie.
W czerwcu ub. r. pisaliśmy o nowym tureckim systemie amunicji krążącej Kargu, mającym mieć zdolność do działania w dużym roju. Ma on być przeznaczony nie tylko dla tureckiej armii, ale również na eksport.
CZYTAJ TAKŻE:
Chiny testują rój dronów-samobójców wystrzeliwanych z mobilnej wyrzutni [+WIDEO]
Media: Pentagon przetestował drona-samobójcę nadlatującego nad cel z hipersoniczną prędkością
Rosyjskie śmigłowce będą mogły korzystać z dronów-samobójców
Kresy.pl / defensenews.com / en.defenceturk.net
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!