Turecki koncern Baykar rozpoczyna seryjną produkcję nowych dronów bojowych Akıncı, uzbrojonych m.in. w rakiety manewrujące typu stand-off i wyposażonych w ukraińskie silniki. Drony te mają trafić także za granicę, w tym na Ukrainę.

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele tureckiego koncernu Baykar zapowiedzieli, że Turcja już wkrótce rozpocznie masową produkcję zaawansowanych, rodzimych bezzałogowych latających pojazdów bojowych (unmanned combat aerial vehicle – UCAV) Akıncı.

Selçuk Bayraktar, główny oficer ds. technologii koncernu powiedział, że nowe drony bojowe jeszcze w tym roku wejdą na stan uzbrojenia tureckich sił specjalnych.

Według tureckich mediów, jeden z prototypów Akıncı w sierpniu 2020 roku podczas testów przekroczył pułap 6 tys. metrów. Dron ma rozpiętość skrzydeł 20 metrów. Jak podano, może on pozostawać w powietrzu przez 24 godziny i przenosić ładunek o wadze 1 350 kg. Maksymalna masa startowa to 5,5 tony, a promień działania – 250 km, a prędkość maksymalna – 463 km/godz. Bezzałogowiec wyposażony jet w radar AESA produkcji tureckiej, a także rakiety powietrze-powietrze Gökdoğan i Bozdoğan. Może również strzelać kilkoma typami tureckiej amunicji, w tym rakietami dalekiego zasięgu typu stand-off.

Od pierwszego lotu nowego drona do uruchomienia jego seryjnej produkcji minęło zaledwie około jednego roku.

W tym tygodniu ukraiński serwis „Defense Express” podał, powołując się na media tureckie, że produkcja dronów ciężkich dronów uderzeniowych Akinci już ruszyła. Poinformowano też, że trafią one nie tylko do tureckich sił specjalnych, ale również na Ukrainę i do Azerbejdżanu.

Portal podaje, że ważną cechą Akinci jest możliwość wyposażenia go w szerokie spektrum uzbrojenia wykorzystywanego w lotnictwie klasycznym. Chodzi o różne typy rakiet i bomb, a w szczególności o rakiety manewrujące o zasięgu około 250 km, budowane z wykorzystaniem technologii stealth. Uzbrojony w rakiety powietrze-powietrze może pełnić rolę myśliwca i atakować aparaty latające przeciwnika.

Akinci może też być nosicielem „roju” kilkudziesięciu dronów-kamikadze Alpagu, wykorzystywanych szeroko podczas ubiegłorocznego konfliktu w Górskim Karabachu.

Nowy bezzałogowiec posiada system autonomicznego sterowania, umożliwiający mu naprowadzenie na cel i powrót do bazy bez udziału człowieka. Jest też wyposażony we wbudowane systemy walki radioelektronicznej i radar.

„Defense Express” zaznacza, że Akinci to jeden z pierwszych projektów opracowywanych w ramach współpracy ukraińsko-tureckiego joint venture  “Black Sea Shield” („Tarcza Morza Czarnego”), utworzonego w sierpniu 2019 roku przez Ukrspeceksport i Baykar. Drony te wyposażone są w ukraińskie silniki AI-450T, produkowane przez Iwczenko-Progres. W okresie od 2018 roku do 1. kwartału 2020 roku do Turcji trafiło co najmniej 12 takich silników, przy czym dron Akinci jest dwusilnikowy.

Przeczytaj: Ukraina i Turcja rozwijają współpracę zbrojeniową

Czytaj także: Ukraińskie ministerstwo obrony podpisało bezpośrednie umowy z tureckimi firmami. Dotyczą korwet i dronów

Według ukraińskich mediów, Turcja rozważa obecnie wyposażenie swoich uniwersalnych okrętów desantowych w bezzałogowce Akinci zamiast F-35B.

defence-ua.com / dailysabah.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply