Sześć myśliwców F-15E Strike Eagle z 4. Skrzydła Myśliwskiego Sił Powietrznych USA ma wesprzeć misję NATO Baltic Air Policing.
W środę do bazy lotniczej Amari w Estonii przybyły amerykańskie myśliwce F-15E Strike Eagle. Samoloty należą do 4. Skrzydła Myśliwskiego z Bazy Sił Powietrznych USA Seymour Johnson w Karolinie Północnej. Mają uzupełnić i wesprzeć siły, które wcześniej dyslokowano w regionie w ramach wsparcia natowskiej misji patrolowania przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich, NATO Baltic Air Policing.
Jak podano, amerykańscy piloci będą latać wraz z belgijskimi F-16 i samolotami estońskimi, które obecnie wspierają misję. Będą również ćwiczyć manewry bojowe powietrze-powietrze i powietrze-ziemia.
Poza samolotami USA, w tym tygodniu do bazy w Szawlach na Litwie przybyły duńskie F-16.
„Bałtyk i wzmocnione patrolowanie sił powietrznych to trwające misje NATO, które zapewniają stałą czujność w przestrzeni powietrznej Sojuszu i przyczyniają się do kolektywnej obrony Sojuszu” – powiedział cytowany w komunikacie prasowym szef sztabu Sojuszniczego Dowództwa Sił Powietrznych NATO, gen. Jöerg Lebert.
„Dodatkowe samoloty będą ściśle współpracować z obecnymi oddziałami, aby zwiększyć naszą gotowość, zbudować kluczową interoperacyjność i podkreślić zdecydowaną solidarność w całym Sojuszu” – powiedział Lebert.
Serwis Defense News przypomina, że na początku stycznia br. do Polski dyslokowano amerykańskie F-16 z bazy Spangdahlem w Niemczech, celem wsparcia polskich i belgijskich samolotów patrolujących przestrzeń powietrzą rejonu południowego i południowo-wschodniego Bałtyku.
Jak pisaliśmy, w tym tygodniu lotnictwo morskie Floty Bałtyckiej otrzymało cztery samoloty wielozadaniowe Su-30SM2. W tym czasie myśliwce Su-30SM i szturmowce Su-24M ćwiczyły bombardowanie celów naziemnych.
New York Times podał w niedzielę, że Prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie do krajów wschodniej flanki NATO dodatkowych 1-5 tys. żołnierzy w reakcji na koncentrację rosyjskich sił na Białorusi. W przypadku eskalacji ich liczba miałaby wzrosnąć szybko nawet do 50 tys. Siły USA miałyby zostać zwiększone m.in. w Polsce i Rumunii. Z kolei w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby oświadczył, że do ok. 8,5 tys. żołnierzy USA zostało postawionych w stan wyższej gotowości, by móc szybko przemieścić się do Europy. Zaznaczył wówczas, że jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie wysłania ich. Podkreślił, że łącznie siły NATO mogą liczyć do 40 tys. żołnierzy z państw Sojuszu.
W piątek podczas rozmowy z dziennikarzami, prezydent USA Joe Biden powiedział, że planuje wysłanie żołnierzy do Europy Wschodniej „w najbliższym czasie”. Dodał, że chodzi o „niewielu” żołnierzy.
Czytaj także: USA chcą rozmieścić swoich żołnierzy na Węgrzech
W poniedziałek NATO zadeklarowało, że wysyła dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. „Sojusznicy NATO stawiają siły w stan gotowości i wysyłają dodatkowe okręty i myśliwce do rozmieszczenia w siłach NATO w Europie Wschodniej, wzmacniając obronę sojuszniczą w sytuacji, gdy Rosja kontynuuje swoje militarne działania na Ukrainie i wokół niej” – napisano w komunikacie. Do deklaracji odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. „Oświadczenie NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki i przemieszczeniu tam sił prowadzi do wzrostu napięcia w zakresie bezpieczeństwa” – powiedział.
W piątek szef Pentagonu Lloyd Austin rozmawiał z ministrami obrony Francji i Niemiec, a wcześniej Polski i Rumunii.
defensenews.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!