Amerykański prezydent Joe Biden dodał, że nie będzie to duży kontyngent.
W piątek podczas rozmowy z dziennikarzami, prezydent USA Joe Biden powiedział, że planuje wysłanie żołnierzy do Europy Wschodniej „w najbliższym czasie”.
– Będę przemieszczać żołnierzy do Wschodniej Europy i krajów członkowskich NATO w najbliższym czasie, niewielu – powiedział Biden.
Serwis Politico naznacza, że wypowiedź prezydenta była „odrobinę mocniejsza” niż wcześniejsza. We wtorek zapowiedział: – W bliższym terminie być może wyślę część tych żołnierzy [do Europy].
Biały Dom nie odpowiedział w terminie na prośbę Politico o komentarz i prośbę podanie dodatkowych informacji dotyczących wypowiedzi Bidena.
New York Times podał w niedzielę, że Prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie do krajów wschodniej flanki NATO dodatkowych 1-5 tys. żołnierzy w reakcji na koncentrację rosyjskich sił na Białorusi. W przypadku eskalacji ich liczba miałaby wzrosnąć szybko nawet do 50 tys. Siły USA miałyby zostać zwiększone m.in. w Polsce i Rumunii. Z kolei w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby oświadczył, że do ok. 8,5 tys. żołnierzy USA zostało postawionych w stan wyższej gotowości, by móc szybko przemieścić się do Europy. Zaznaczył wówczas, że jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie wysłania ich. Podkreślił, że łącznie siły NATO mogą liczyć do 40 tys. żołnierzy z państw Sojuszu.
Z kolei w piątek przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów USA, gen. Mark Milley powiedział, że żołnierze zostali upoważnieni do zwiększenia gotowości „na wypadek konieczności wzmocnienia lub asystowania naszym sojusznikom z NATO”. Dodał, że „wojna nie jest nieunikniona”. Generał powiedział też, że rosyjskie ruchy wojsk w rejonie Ukrainy różnią się od tych, z którymi miano do czynienia wcześniej.
– To jest większa skala i zakres oraz zmasowanie sił niż wszystko, co widzieliśmy i pamiętamy z ostatniego czasu – powiedział.
Według informacji z Pentagonu i Białego Domu, zasadniczo nowe siły ISA dołączyłyby do sił szybkiego reagowania NATO. Nie jest jednak jasne, ilu żołnierzy zostałoby wysłanych i do jakich krajów.
W poniedziałek NATO zadeklarowało, że wysyła dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. „Sojusznicy NATO stawiają siły w stan gotowości i wysyłają dodatkowe okręty i myśliwce do rozmieszczenia w siłach NATO w Europie Wschodniej, wzmacniając obronę sojuszniczą w sytuacji, gdy Rosja kontynuuje swoje militarne działania na Ukrainie i wokół niej” – napisano w komunikacie. Do deklaracji odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. „Oświadczenie NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki i przemieszczeniu tam sił prowadzi do wzrostu napięcia w zakresie bezpieczeństwa” – powiedział.
W piątek szef Pentagonu Lloyd Austin rozmawiał z ministrami obrony Francji i Niemiec, a wcześniej Polski i Rumunii.
W piątek przybył czwarty z kolei transport broni i sprzętu wojskowego z USA na Ukrainę. Na pokładzie samolotu przybyło 81 ton amunicji różnego kalibru. Kolejne dostawy spodziewane są w przyszłym tygodniu.
Przeczytaj: Prof. Zapałowski: dla Rosji planem minimum jest federalizacja Ukrainy
Politico / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!