Hezbollah poinformował w sobotę, że wystrzelił salwę rakiet Falaq 2 w kierunku wojskowego centrum dowodzenia w północnym Izraelu.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters powołując się na informacje Hezbollahu, libańska grupa wystrzeliła salwę rakiet Falaq 2 w kierunku wojskowego centrum dowodzenia w północnym Izraelu.

Źródło w siłach bezpieczeństwa powiedziało agencji Reuters, że grupa użyła tego typu rakiety po raz pierwszy.

Hezbollah wziął odpowiedzialność za co najmniej 10 ataków na północny Izrael, twierdząc, że po raz pierwszy użył ciężkich rakiet Falaq 2.

Z kolei IDF twierdzi, że izraelskie myśliwce trafiły także w cztery wyrzutnie rakiet Hezbollahu w Chihine, Zibqin, Hanine i Houla.

Libański Hezbollah oświadczył w środę, że skierował rakietę kierowaną na izraelski system obrony powietrznej Żelaznej Kopuły w Ramot Naftali.

Biuro rzecznika izraelskiej armii nie udzieliło natychmiastowego komentarza.

Przypomnijmy, że w środę uzbrojony mężczyzna oddał strzały w kierunku ambasady USA w Libanie i został ranny w wyniku wymiany ognia z żołnierzami. Armia podała, że ​​napastnik, obywatel Syrii, został zatrzymany i przewieziony do szpitala na leczenie, a żołnierze przeszukiwali okolicę w poszukiwaniu innych uzbrojonych bandytów.

Ambasada USA podała, że ​​rano zgłoszono strzały z broni ręcznej w pobliżu jej wejścia, ale obiekt i personel byli bezpieczni. Według źródeł dyplomatycznych ambasador USA Lisa Johnson przebywa obecnie poza Libanem.

W środę rano libańskie źródło bezpieczeństwa powiedziało agencji Reuters, że członek libańskiego zespołu bezpieczeństwa ambasady został lekko ranny. Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan potwierdził później NBC News, że libański strażnik został ranny i jest obecnie leczony.

Ambasada poinformowała, że ​​pozostanie zamknięta dla zwiedzających do końca środy, ale w czwartek 6 czerwca planuje się otworzyć ją normalnie.

Nie podano czy jakaś grupa jest odpowiedzialna za atak, ale inne wysokiej rangi źródło libańskich służb bezpieczeństwa powiedziało agencji Reuters, że armia bada możliwe powiązania z Państwem Islamskim.

Źródło podało, że na ubraniach, które miał na sobie, napastnik miał napisane „ISIS” po angielsku i „Państwo Islamskie” po arabsku. Libańskie siły bezpieczeństwa zatrzymały rodzinę napastnika, dodało źródło.

Czytaj także: Palestynka startuje do Parlamentu Europejskiego

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply