Izrael znów zaatakował Syrię [+FOTO]

Izrael znów zaatakował Syrię. Celem ponownie były okolice stolicy tego państwa, Damaszku. Część rakiet trafiła w stanowiska armii rządowej.

Był to drugi atak rakietowy atak Izraelczyków w ciągu 72 godzin. Jak poinformował dziś w nocy portal Al-Masdar News izraelskie samoloty wystrzeliły znad terytorium Libanu siedem rakiet w kierunku Syrii. Cztery z nich miały sięgnąć celu w okolicy miejscowości Dżamraja na północnych peryferiach Damaszku. Według syryjskiej, państwowej agencji informacyjnej SANA atak nastąpił około godziny 23.30 czasu miejscowego, a syryjska obrona przeciwrakietowa zdołała zestrzelić trzy izraelskie pociski. Syryjczycy wykorzystali wyrzutnie rakietowe ochraniające bazę lotniczą Mezzeh.

To już drugi atak rakietowy na Syrię w krótkim okresie czasu. 2 grudnia Izraelczycy ostrzelali bazę wojskową także w okolicach Damaszku. Strona syryjska opublikowała dziś zdjęcia satelitarne, chcąc potwierdzić w ten sposób, że sobotni atak rakietowy wyrządził niewielkie szkody.

Według amerykańskiej gazety “Wall Street Journal”, premier Izraela Benjamin Netanjahu wysłał list do prezydenta Baszara al-Asada. Powołując się na źródła w Izraelu, dziennik twierdzi, że izraelski premier groził al-Asadowi dalszymi atakami, jeśli prezydent Syrii będzie godził się na obecność irańskich żołnierzy w swoim kraju. Tymczasem to właśnie Irańczycy przez cały okres konfliktu w Syrii zapewniają wsparcie dla legalnych władz tego państwa. Netanjahu użył podobnych sformułowań w nagraniu wideo jakie upublicznił na swoim profilu na Facebooku, w którym stwierdził, że nie pozwoli na militarną obecność Iranu w Syrii.

Izrael i Syria nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Izraelczycy od 1967 roku bezprawnie okupują część terytorium państwowego Syrii – Wzgórza Golan. W 1981 r. Izrael dokonał ich aneksji, która nie jest uznawana przez ONZ.

Izraleskie ataki następują w momencie gdy syryjska armia otoczyła ostatnie zgrupowania bojowników ISIS w prowincji Dajr az-Zaur. Jedno z nich znajduje się w miejscowości al-Salihija, która w niedzielę została otoczona przez elitarne Siły Tygrysa. Inne oddziały otoczyły rejon miejscowości al-Dżalaa gdzie również schroniły się ostatnie grupy dżihadystów.

Izraelski atak wpisuje się w całą kampanię zbrojną Izraela wymierzoną w legalne władze Syrii i jej siły zbrojne. Izraelska armia od lat dokonuje ataku na Syrię przeprowadzając naloty na cele naziemne czy zestrzeliwując syryjskie samoloty. Ataki te uległy nasileniu w tym roku, wraz z sukcesami syryjskich sił rządowych, które otwierają im drogę do ostatecznego zwycięstwa. Ostatni nastąpił w momencie, w którym syryjska armia wraz z sojusznikami prowadzi ofensywę na ostatni bastion „Państwa Islamskiego” w Syrii, miasto Abu Kamal przy granicy Iraku. Syryjczycy właśnie oczyścili z ISIS wschodnią stolicę prowincjonalną Dajr az-Zaur.

18 czerwca bieżącego roku „Wall Street Journal”  opublikował reportaż trójki swoich dziennikarzy śledczych pracujących w Tel Awiwie, Bejrucie i Ammanie.  Uzyskali oni relacje pięciu bojowników antyrządowych ugrupowań walczących z władzami Syrii w rejonie przylegającym do okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Potwierdzili oni to, co jeszcze pod koniec 2014 roku ogłosili żołnierze stacjonujących tam oddziałów ONZ – Izrael od lat wspiera antyrządowe bojówki finansowo, materiałowo, operacyjnie (np. lecząc rannych bojówkarzy w izraelskich szpitalach). W reportażu cytowane są słowa  Moatasima al-Golaniego, komendanta ugrupowania Fursan al-Dżulan, który przyznaje wprost, że „nie przetrwalibyśmy bez wsparcia Izraela”.

Ostatecznym potwierdzeniem skali izraelskiego zaangażowania w syryjską wojnę, jest październikowa deklaracja dowódcy izraelskich Sił Powietrznych gen. Amira Eshela. Powiedział on, że od 2012 roku Izraelczycy atakowali syryjską armię i jej sprzymierzeńców prawie sto razy.

sana.sy/almasdarnews.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    No i wszystko jasne.Izrael atakując Syrię, chce wciągnąć do wojny Iran.Zrobić tam piekło ,a później wyemigrować na tereny udostępnione im przez Ukrainę.A swoją drogą ,ciekawy jestem reakcji Rosji ,jakby w ostrzelanej bazie ,znaleźli się Rosjanie przybyli tam z wizytą do sojuszników?