Podczas odsłonięcia pomnika wojewoda lubelski Przemysław Czarnek skrytykował Donalda Tuska za jego spolegliwy stosunek względem Ukrainy, a przedstawicielom państwa ukraińskiego tłumaczył, że problemem w relacjach jest banderyzm i to, jak podchodzi do niego ukraińska władza.

W środę w południe w Lublinie, z okazji rocznicy Krwawej Niedzieli na Wołyniu i Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, odbyły się uroczystości odsłonięcia pomnika Ofiar Wołynia. Inicjatorem był działacz kresowy, Zdzisław Koguciuk, który rok temu otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę, gdzie jeździł, by opiekować się grobami osób z jego rodziny, zamordowanych przez OUN-UPA . Pomnik odsłoniły osoby, które 75 lat temu przeżyły rzeź wołyńską.

Podczas ceremonii głos zabrał wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, który podkreślił, że dopiero obecna władza podjęła realne działania na rzecz zachowania pamięci o rzezi wołyńskiej.

– Obecna większość parlamentarna nazwała tę zbrodnię ludobójstwem. W końcu doprowadzono do tego, że od kilku miesięcy mamy przepisy prawa karnego, które zabraniają zaprzeczania, że ukraińscy nacjonaliści dokonali zbrodni ludobójstwa – mówił Czarnek.

Wojewoda lubelski skrytykował też szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, tuż po jego kontrowersyjnej wizycie w Sahryniu na Lubelszczyźnie, przemówił do dziennikarzy po ukraińsku.

Przeczytaj: Poroszenko w Sahryniu i Gończym Brodzie. Ukraina tworzy „anty-Wołyń” [+VIDEO]

– Prezydent Unii Europejskiej mówił do nas wczoraj, że ktoś nie odrobił lekcji historii. Kto jej nie odrobił? Ten, co mówi po ukraińsku – powiedział Czarnek. Przypomnijmy, że Tusk wzywał do ugody i „pełnej solidarności” z Ukrainą, a pośrednio skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę, który udał się na Wołyń, po oddać hołd ofiarom ludobójstwa.

– Szatan włożył do umysłów nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA bestialski plan zamordowania dziesiątek tysięcy Polaków tylko dlatego, że byli Polakami i mówili po polsku. Ale zamordowania nie w prosty sposób, tylko zamordowania w sposób najbardziej bestialski, trudny do odnalezienia w dziejach tego świata – kontynuował wojewoda.

Później wojewoda zwrócił się do obecnego na uroczystości konsula generalnego Ukrainy Wasyla Pawluka, w przeszłości aktywnego działacza neobanderowskiej partii Swoboda:

– Nie mamy problemu z Ukrainą i Ukraińcami. (…) Sprawiedliwym Ukraińcom, którzy ratowali Polaków, należy się pomnik. Dla Polaków silna, zdrowa i chrześcijańska Ukraina jest gwarantem naszego bezpieczeństwa. Ukraińcy są naszymi przyjaciółmi. Mamy jeden podstawowy problem. Problem, który się nazywa banderyzm. Banderyzm, który doprowadził do ludobójstwa wówczas, i który dzisiaj rozkwita na zachodniej Ukrainie i w który daje się wmanewrować władza ukraińska. I o to mamy żal.

Przeczytaj: Krzesimir Dębski: państwo ukraińskie gloryfikując UPA przejmuje odpowiedzialność za rzeź wołyńską

 

Głos zabrał również Pawluk, mówiąc, że odsłonięty dziś w Lublinie pomnik jest bardzo potrzebny, a sam przyszedł na uroczystość, by pomodlić się „za niewinne ofiary, które zginęły w tych strasznych czasach”. – Każdy naród powinien pamiętać o swoich ofiarach. (…) Mamy wspólną i ciężką historię, o której trzeba rozmawiać – mówił ukraiński konsul. – Mam nadzieję, że kiedyś zakończymy te nieporozumienia, które są między nami.

Przeczytaj: Morawiecki na Skwerze Wołyńskim: nie spocznę, aż każdy z zamordowanych nie zostanie upamiętniony

Sam pomnik, którego koszt wyniósł 200 tys. zł, został w większości sfinansowany przez IPN.

Wojewoda lubelski zapowiedział złożenie doniesienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw znieważenia narodu polskiego oraz zaprzeczania zbrodniom ukraińskich nacjonalistów w trakcie niedzielnej uroczystości przez prezesa Towarzystwa Ukraińskiego. Ukraińska ambasada odrzuca zarzuty wojewody, który uznał niedzielną uroczystość z udziałem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki w Sahryniu za „prowokację i hucpę”. Oświadcza, że wydarzenie to było uczczeniem pamięci ofiar wojny, spełnieniem chrześcijańskiego obowiązku i jako takie nie może być uważane za prowokację. Nie zgadza się też, by uczestnikom wydarzenia nazywać „ukraińskimi nacjonalistami”. Ambasada Ukrainy nie odniosła się jednak do sedna sprawy, czyli wypowiedzi Kuprianowicza, który podczas wizyty prezydenta Ukrainy w Sahryniu powiedział, że doszło tam do zbrodni przeciwko ludzkości, popełnionej przez żołnierzy polskiego podziemia.

PRZECZYTAJ: Poroszenko w Sahryniu i Gończym Brodzie. Ukraina tworzy „anty-Wołyń” [+VIDEO]

75 lat temu, 11 lipca 1943 r. banderowska Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojne ramię Ukraińska Powstańcza Armia rozpoczęły skoordynowany atak na polskich mieszkańców Wołynia, kontynuowany następnych dniach. Była to kulminacja fali ludobójstwa trwającej już od początku 1943 r., przy czym do pierwszych masowych mordów dochodziło już we wrześniu 1939 roku. W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tys. Polaków.

Wszystkie fot. Przemysław Jaśkiewicz/Facebook

Kurierlubelski.pl / onet.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. vader213
    vader213 :

    piękny pomnik i piekne tablica która spełnie 4 podstawowe kryteria
    1. sparca
    2. ofiara ilość ofiar
    3. ramy czasowe
    4. miejsce ludobójstwa
    a to łajdactwo neobanderowskie z PIS tego nie uwzględniło w tych swoich wydalinach banderowskich w odezwie MSZ