Liczba przypadków śmiertelnych z powodu zakażenia koronawirusem w USA przekroczyła w piątek 50 tysięcy – podał uniwersytet Johnsa Hopkinsa z Baltimore.

Według badaczy do tej pory w całych Stanach Zjednoczonych zmarło na Covid-19 50 360 osób, co oznacza, że kraj ten jest najbardziej dotknięty pandemią koronawirusa na świecie. Liczba zgonów podwoiła się tam w ciągu 10 dni.

CZYTAJ TAKŻE: USA krytykują polskie służby ws. handlu ludźmi – szczególnie pracy przymusowej wśród imigrantów

W USA potwierdzono do tej pory 884 tys. przypadków zakażenia. Wyzdrowiało ponad 81 tys. osób.

Na całym świecie potwierdzono dotychczas niemal 2 mln 800 tys. przypadków zarażenia koronawirusem. Około 195 tys. osób zmarło, a 765 tys. wyzdrowiało.

Jak informowaliśmy, w wywiadzie, który ukazał się we wtorek w Washington Post, szef Centers for Disease Control and Prevention (CDC) Robert Redfield powiedział, że Amerykanie powinni przygotować się na drugą falę epidemii, która może być gorsza niż pierwsza.

„Istnieje możliwość, że atak wirusa na nasz kraj podczas następnej zimy będzie w rzeczywistości jeszcze trudniejszy niż ten, przez który właśnie przeszliśmy” – powiedział Redfield. Według niego stanie się tak, ponieważ do koronawirusa dołączy wirus grypy. Podczas pierwszej fali nie doszło do nałożenia się obu epidemii, ponieważ koronawirus dotarł do USA, gdy sezon grypowy już się kończył.

CZYTAJ TAKŻE: Pompeo: Stany mogą nigdy nie wrócić do finansowania WHO

Tymczasem niektóre stany, za zachętą prezydenta Donalda Trumpa znoszą część obostrzeń. „Stany bezpiecznie wracają. Nasz kraj zaczyna otwierać się znowu na biznes. Specjalna troska zawsze będzie udzielona naszym ukochanym seniorom. Ich życie będzie lepsze niż kiedykolwiek” – napisał w środę Trump na twitterze.

Tydzień temu informowaliśmy również o protestach Amerykanów przeciwko obowiązkowej kwarantannie.

Kresy.pl / arcgis.com

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply