Tichanowska nie uznaje zaprzysiężenia Łukaszenki

Była kandydatka na prezydenta Białorusi Swietłana Tichanowska poinformowała, że nie uznaje zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki na stanowisko prezydenta Białorusi – poinformował w środę Tass.

Jak poinformowała w środę agencja prasowa Tass, Swietłana Tichanowska, była kandydatka na prezydenta Białorusi i przywódczyni opozycji w tym kraju nie uznała zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki na prezydenta.

„Jego tajna inauguracja jest próbą przejęcia władzy” – powiedziała Tichanowska w swoim przemówieniu. „Oznacza to również, że po dniu dzisiejszym Aleksandr Łukaszenko nie jest ani legalnym, ani prawowitym przywódcą Białorusi” – zaznaczyła, ponawiając apel białoruskiej opozycji o przeprowadzenie nowych wyborów prezydenckich.

Jak pisaliśmy, w środę w Mińsku odbyła się niezapowiadana wcześniej ceremonia zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki na prezydenta Białorusi. Przedstawiciele władz kilku państw natychmiast zareagowali oświadczeniami o nieuznawaniu prawomocności tego aktu.

Jako pierwsze odmówiły uznania Łukaszenki państwa bałtyckie. “Litwa nie uznaje A. Łukaszenki za legalną głowę Białorusi. Wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe i demokratyczne. Ani tajne, ani pompatyczne uroczystości nie obalą tego niepodważalnego faktu i nie stworzą iluzji legalności” – oświadczył w środę prezydent Litwy Gitanas Nauseda cytowany przez portal Delfi. Szef MSZ Litwy Linas Linkevicius powiedział, że od dzisiaj Łukaszenko jest “byłym prezydentem”.

“Tajna +inauguracja+ Aleksandra Łukaszenki na Białorusi nie legitymizuje oszustwa wyborczego i jego statusu głowy państwa. Szkoda, że głosy Białorusinów i społeczności międzynarodowej nie mają znaczenia, tylko prawdziwy proces polityczny może zakończyć kryzys polityczny na Białorusi” – napisał na Twitterze szef MSZ Łotwy Edgars Rinkēvičs.

Minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu nazwał inaugurację białoruskiego przywódcy “nielegalną” i oświadczył, że utracił on swój mandat.

W ślady państw bałtyckich poszły Słowacja i Niemcy. “Aleksandr Łukaszenko, zaprzysiężony dzisiaj, nie ma legitymacji do kierowania swoim krajem. Odpowiada za wybory prezydenckie w Białorusi, które nie były ani wolne, ani uczciwe” – stwierdził szef MSZ Słowacji Ivan Korcok. Rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert oświadczył, że Niemcy nie uznają Łukaszenki za prezydenta Białorusi. “To, że ta ceremonia była przygotowana w tajemnicy i przeprowadzona przy drzwiach zamkniętych, jest bardzo znaczące” – wskazał Seibert.

Aleksandr Łukaszenko podczas zaprzysiężenia mówił: Dzień objęcia obowiązków prezydenta, to dzień naszego zwycięstwa wraz z wami (…). Nie tylko wybraliśmy prezydenta kraju, ale obroniliśmy nasze wartości, nasze pokojowe życie, suwerenność i niepodległość. W pod tym względem mamy jeszcze sporo do zrobienia Dodał, że ten rok przejdzie do historii kraju jako niezwykle emocjonalny czas.

“Naszej państwowości rzucono bezprecedensowe wyzwanie (…) [celem-red.] unicestwienia niepodległych krajów. Staliśmy się jednymi z nielicznych, a może i jedynymi, gdzie „kolorowa rewolucja” nie miała miejsca. I to wybór Białorusinów, którzy nie chcą stracić kraju” – dodał.

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply