Jestem za tym, żeby nie płacić nałożonych kar – oświadczył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). Odniósł się w ten sposób do sprawy kopalni Turów. Wyraził opinię, że TSUE i instytucje unijne naruszyły w tej sprawie “wszystkie standardy” zachowania.
Jestem za tym, żeby nie płacić pieniędzy, które nam zasądzono, w sytuacji, gdy naruszone zostały wszystkie standardy zachowania Trybunału, instytucji unijnych. Inne podobne kopalnie działają kawałek dalej i nikt się ich nie czepia – oświadczył w niedzielę Terlecki, cytowany przez PAP. Wyraził opinię, że TSUE i instytucje unijne naruszyły w tej sprawie “wszystkie standardy” zachowania.
Zaznaczył, że Polska była gotowa wydać pieniądze, “żeby mieszkańcy tego pogranicza po stronie czeskiej mieli większy komfort życia, mniej obaw, że ta woda wyschnie w studniach, czy będzie większe zanieczyszczenie powietrza”. “Za te pieniądze mogliśmy znacznie więcej zrobić i chcieliśmy” – powiedział.
Zobacz także: Winnicki: jedyne racjonalne stanowisko to zignorować decyzję TSUE; nie dajmy się zwieść ułudzie, że UE dała nam bogactwo
Jego zdaniem w kwestii Turowa doszło do splotu kilku zdarzeń. Wskazał na m.in. wybory w Czechach oraz to, że mieszkańcy pogranicza mieli – jego zdaniem – nadzieję, że z Polski “wyciśnie się ogromne pieniądze”. “Porozumienia nie ma, ale pamiętajmy, że nowy rząd czeski to są zaledwie tygodnie, więc on też musi ogarnąć jakoś tę sytuację” – powiedział Terlecki. Dodał, że w innych sporach unijnych Czesi zachowali się “solidarnie z nami”. “Więc myślę, że i tą sprawę w końcu uda się rozwiązać pomyślnie” – powiedział.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zadeklarował: „absolutnie nie zamierzamy wstrzymywać pracy kopalni”. Morawiecki unikał jednak odpowiedzi na pytanie, czy Polska kary zapłaci. „Rada Ministrów przyjęła uchwałę, w której podkreśla, że kopalnia i elektrownia Turów muszą działać, a ewentualne decyzje, czy zapłacimy cokolwiek z bezprawnie nałożonej na nas kary, i to, czy znajdziemy w ogóle odpowiednią formułę prawną – zostaną podjęte przez Radę Ministrów w późniejszym terminie” – dodał. Wcześniej sprawę komentował rzecznik rządu Piotr Müller.
Konflikt między Polską i Czechami dotyczy działalności odkrywkowej kopalni węgla brunatnego „Turów” znajdującej się w tak zwanym „worku bogatyńskim” przy czeskiej granicy. Czesi oskarżają kopalnię o wywoływanie szkód ekologicznych, w tym obniżenia poziomu wód gruntowych po ich stronie granicy. Dwustronne rozmowy nie przyniosły skutku i Praga wniosła skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten nakazał Polsce we wrześniu zamknąć kopalnię Turów oraz określił karę pieniężną w wysokości 0,5 mln euro dziennie w okresie, w którym Polska nie zaprzestanie eksploatacji złoża.
Zobacz także: Europoseł PiS: Kara za Turów ma charakter pozatraktatowy, w sensie prawnym nie istnieje
pap / wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!