Jak poinformowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, Komisja Europejska nie uruchomi mechanizmu warunkowości przed wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie skarg Polski i Węgier na ten mechanizm.

Ursula von der Leyen powiedziała, że Komisja Europejska wciąż oczekuje wykonania orzeczeń TSUE z lipca: „System dyscyplinarny dla sędziów musi zostać zmieniony, a sędziowie odwołani niezgodnie z prawem muszą zostać przywróceni do pracy” .

Von der Leyen wskazała, że fundamentalnym filarem praworządności jest niezawisłość sądownictwa i to było sedno dyskusji przywódców UE dotyczących Polski na szczycie.

 

– Mamy do czynienia z połączeniem dialogu, odpowiedzi prawnej i konkretnych działań na rzecz przywrócenia niezawisłości sądownictwa – uważa szefowa KE. Jej zdaniem, to, co się teraz dzieje, czyli rozmowa z premierem Mateuszem Morawieckim, to właśnie ten dialog i od tego zależy cała reszta.

Jak podano, wciąż jest możliwe zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy tak, aby Polska dostała przed końcem roku 13-procentową zaliczkę. Komisja chciałaby, aby polskie władze wpisały do KPO wykonanie etapami orzeczeń TSUE. Zgodnie z obietnicą daną Polsce i Węgrom, nie podejmie decyzji o zawieszeniu lub odebraniu funduszy do czasu wyroku TSUE w sprawie zgodności z unijnym prawem tego mechanizmu. – Środki nie zostaną podjęte, ale możemy wysłać listy z prośbą o informacje z pytaniami, które muszą być zasadne – powiedziała von der Leyen.

Jak zaznacza stacja RMF FM, odpowiedz prawna i działania KE to wszczęcie procedury przeciwnaruszeniowej w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i wstępne uruchomienie mechanizmu warunkowości, poprzez wysłanie listów z pytaniami o konkretne problemy.

Jak twierdził niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, mechanizm „pieniądze za praworządność” ma zostać uruchomiony wobec Węgier. W ten sposób Komisja Europejska miałaby wyprzedzić działania Parlamentu Europejskiego, zarzucającego jej bezczynność i grożącego jej skargą do TSUE.

Niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung” poinformował nieoficjalnie o rychłym uruchomieniu przez Brukselę mechanizmu “pieniądze za praworządność” w piątek, w relacji z unijnego szczytu. Jednym z jego tematów był konflikt z Polską o praworządność i niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, kwestionujący prymat prawa europejskiego nad krajowym.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wcześniej z kolei pojawiły się informacje, że Parlament Europejski przygotowuje pozew przeciwko Komisji Europejskiej za niewdrożenie mechanizmu zatrzymywania środków unijnych dla państw członkowskich naruszających „praworządność”. PE zamierza zaskarżyć Komisję do 2 listopada br. Domaga się uruchomienia przyjętej w grudniu 2020 roku procedury, pozwalającej zamrażać wypłaty unijnych środków w przypadku naruszania zasad rządów prawa.

Według „FAZ”, Komisja Europejska chce uprzedzić działania Parlamentu Europejskiego, a jej szefowa, Ursula von der Leyen, miała zasygnalizować ten zamiar swoim współpracownikom. Gazeta pisze jednak, że na razie Polska nie otrzyma listu z KE, gdyż będzie tylko jeden list, do Węgier.

„Przeciwko Węgrom są mocne dowody, że właściwe wykorzystanie środków UE jest zagrożone” – pisze niemiecki dziennik. Według niego, Komisja Europejska udokumentowała przypadki faworyzowania przez premiera Viktora Orbana członków rodziny i znajomych przy wspieranych przez UE projektach. Zaznaczono, że „w Polsce nie ma tego rodzaju przypadków”, bo nasz rząd „nie zachowuje się korupcyjnie”.

Rządy Polski i Węgier zaskarżyły nowy unijny mechanizm praworządności do Trybunału Sprawiedliwości UE, a w zeszłym tygodniu odbyła się rozprawa w tej sprawie.

Przypomnijmy, że Ursula von der Leyen poinformowała w piątek, że UE oczekuje, że Polska wykona orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zrewiduje system dyscyplinarny i przywróci zwolnionych sędziów.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, w czwartek Parlament Europejski przegłosował rezolucję, w której wyrażono głębokie ubolewanie nad decyzją polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Określono ją mianem „ataku na europejską wspólnotę wartości i prawa jako całość”. Według dokumentu przyjętego przez PE, Trybunał nie ma mocy prawnej i został przekształcony „w narzędzie legalizacji bezprawnych działań władz”.

Polskiemu premierowi zarzucono podjęcie inicjatywy „zakwestionowania pierwszeństwa prawa UE nad ustawodawstwem krajowym”, twierdząc, że jest „jednostronna decyzja kwestionująca ramy prawne UE”. Ponadto, oskarżono go o „dalsze nadużywanie władzy sądowniczej jako narzędzia do realizacji jego programu politycznego”.

W rezolucji podkreślono, że według Konstytucji RP, unijne traktaty są bezpośrednio stosowane w porządku prawnym, a w razie konfliktu z prawem krajowym to one mają pierwszeństwo. Wyrażono też żądanie, aby pieniądze podatników krajów członkowskich UE nie były przekazywane rządom, które „rażąco, celowo i systematycznie podważają wartości europejskie”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wezwano też Komisję Europejską i Radę Europy „do działania”. Parlament Europejski domaga się podjęcia następujących kroków. Po pierwsze, chce wszczęcia postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego i zastosowania środków tymczasowych przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Po drugie, chce zastosowania rozporządzenia w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii. Ponadto, PE oczekuje od KE wstrzymania się z zatwierdzeniem krajowego planu odbudowy Polski oraz stwierdzenia, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności przez Polskę, zgodnie z procedurą określoną w 7 ust. 1 Traktatu o UE.

Czytaj także: PE przygotował rezolucję wzywającą KE do podjęcia „pilnych działań” względem Polski

rmf24.pl / interia.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply