Serbia kupuje chińskie drony bojowe

Serbskie wojsko, jako pierwsze w Europie, w najbliższych miesiącach ma otrzymać chińskie drony bojowe.

O sprawie poinformował tydzień temu portal Stripes.com, powołując się na media serbskie. Jak podano, Serbia otrzyma w ciągu pół roku dziewięć dronów Chengdu Pterodaktyl-1, z możliwością zamówienia kolejnych 15 sztuk. Jak zaznaczano, transakcja ta jest największym eksportem chińskiego sprzętu wojskowego do Europy w ostatnich dekadach, a zarazem najbardziej znaczącym wejściem Pekinu na Stary Kontynent.

Pozyskanie chińskich dronów zachwalał serbski minister obrony, Aleksandar Vulin, podkreślając, że wzmocni to serbską armię, dając jej nieposiadane dotąd możliwości. Wcześniej minister gościł u siebie wysoką rangą chińską delegację, na czele z gen. Zhang Youxia, wiceszefem Centralnej Komisji Wojskowej w Pekinie.

Drony bojowe Pterodaktyl-1 (znane też jako Wing Loong) z wyglądu mocno przypominają amerykańskie bezzałogowce typu MQ-1 Predator czy MQ-9 Reaper. Chińskie maszyny mogą prowadzić zwiad, namierzać cele w dzień i w nocy i atakować je przy użyciu bomb kierowanych laserowo i rakiet. Ich obecnymi lub przyszłymi użytkownikami są kraje azjatyckie i afrykańskie, m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Egipt, Nigeria, Indonezja czy Kazachstan.

Zdaniem serbskich analityków wojskowych, chińskie drony najpewniej ustępują w swojej kategorii jedynie amerykańskim. Przyznają zarazem, że Chińczycy „w sposób oczywisty skopiowali pewne amerykańskie systemy”, ale ich drony są zarazem „bardzo efektywne i bardzo tanie”, co miało znaczenie dla Serbów.

W mediach zwrócono zarazem uwagę na rosnące zaangażowanie gospodarcze Chińczyków w Serbii, a także w innych krajach Europy południowo-wschodniej, w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku. Dotyczy to zasadniczo projektów infrastrukturalnych, jak budowa dróg, linii kolejowych czy portów.

Przeczytaj: Serbia walczy o chińskie inwestycje

Czytaj również: 21 umów i porozumień gospodarczych wynikiem wizyty prezydenta Chin Xi Jinping w Serbii

Takie działania Chin zwróciły uwagę NATO. W niemieckim Stuttgarcie, w kwaterze głównej dowództwa sił USA w Europie (EUCOM), oficjele wyrażali zaniepokojenie chińskimi inwestycjami w różnych europejskich portach, a także arktycznymi ambicjami Pekinu w ramach tzw. polarnego lub arktycznego jedwabnego szlaku. EUCOM nie skomentowało jednak od razu planów Serbii ws. zakupu chińskich dronów.

Władze w Belgradzie starają się o członkostwo w Unii Europejskiej, jednocześnie odrzucając możliwość wejścia do NATO, deklarując neutralność pod względem wojskowym, przez co rozumie pozyskiwanie uzbrojenia i sprzętu wojskowego z różnych kierunków: od USA, Rosji, Chiny czy innych krajów europejskich.

W ostatnich dwóch latach, serbska armia pozyskała kilkadziesiąt amerykańskich pojazdów typu Humvee, 9 śmigłowców wojskowych Airbus H145M, a od Rosji – sześć używanych myśliwców MiG-29.

Drony Pterodaktyl-1 były używane m.in. do ataków na dżihadystów z tzw. państwa islamskiego w Libii i w Egipcie. Jakiś czas temu jeden z takich bezzałogowców został zestrzelony nad Jemenem przez rebeliantów Houthi.

Zobacz: Chińskie drony w irackich siłach powietrznych. Mają atakować ISIS [+VIDEO]

Stripes.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply