W czwartek Senat RP jednogłośnie przyjął uchwałę ws. członkostwa Ukrainy w NATO.

“Po roku straszliwej wojny wiemy, że Ukraina opierająca się Rosji broni Europy i jest kluczowym ogniwem chroniącym kontynent przed agresją ze Wschodu” – podkreślono w uchwale.

W uchwale stwierdzono, że “Ukraina dysponuje dziś najsilniejszą na kontynencie armią o niezwykłym doświadczeniu bojowym. Ukraińskie wojsko przezbraja się błyskawicznie na sprzęt NATO i stosuje sztukę operacyjną oraz taktykę wypracowaną przez dekady w gronie zachodnich aliantów”.

“Obrońcom niezbędne jest rzeczywiste wsparcie dzięki zacieśnieniu współpracy politycznej i wojskowej z krajami NATO” – czytamy w uchwale.

Jak podkreślono, podczas nadchodzącego szczytu NATO w Wilnie Ukraina powinna otrzymać “znacznie więcej aniżeli dotychczasowe deklaracje o polityce otwartych drzwi”. Szczyt w Wilnie powinien być ważnym etapem w przygotowaniu Ukrainy do pełnego członkostwa.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej uważa, że “przyjęcie Ukrainy do NATO powinno być decyzją polityczną – tak jak w przypadku Finlandii i Szwecji – wynikającą z analizy strategicznej wyzwań i zagrożeń za wschodnią granicą Sojuszu”.

W dokumencie zaznaczono, że Rosja przedstawia inwazję na Ukrainę jako obronę przed NATO. “Jeżeli zatem Rosja pokona Ukrainę, nie zatrzyma się na jej zachodniej granicy. Alianci zdefiniowali to zagrożenie podczas ubiegłorocznego szczytu Sojuszu w Madrycie. Polska, Litwa, Łotwa i Estonia prawidłowo oceniały rosyjskie zagrożenie. Większość stolic europejskich dopiero teraz przyznaje nam rację” – głosi uchwała.

Zwrócono w niej uwagę, że Finlandię i Szwecję “zaproszono do członkostwa w NATO w procedurze, której nigdy dotychczas nie stosowano”. “I choć Szwecja nadal pozostaje poza strukturami paktu, sprzymierzeni zadecydowali, że będą jej bronić. Senat Rzeczypospolitej Polskiej apeluje do krajów członkowskich NATO, by podobnie nadzwyczajną procedurą objęto Ukrainę” – wezwano.

Jak informowaliśmy, podczas swojej pierwszej wizyty w Kijowie od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg oświadczył, że jej miejsce jest w NATO.

„Prawowite miejsce Ukrainy jest w NATO, a z czasem nasze wsparcie pomoże wam uczynić to możliwym” – powiedział Stoltenberg.

Podczas konferencji prasowej, Stoltenberg przyznał, że władze Ukrainy podniosą sprawę członkostwa w NATO oraz oczekiwanych gwarancji bezpieczeństwa na lipcowym szczycie Sojuszu w Wilnie. Dodał, że będzie to ważny punkt podczas rozmów. Z kolei ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski uważa, że szczyt „może stać się historyczny”. Sam Stoltenberg wstrzymał się przed składaniem jakichkolwiek obietnic w kwestii potencjalnego harmonogramu ws. członkostwa.

Rząd Ukrainy formalnie złożył wniosek o „przyspieszone członkostwo” w NATO we wrześniu 2022 roku. W 2008 roku Kijów otrzymał obietnicę, że w przyszłości Ukraina dołączy do sojuszu, jednak większość członków, w tym Stany Zjednoczone, nie chcą składać w tej sprawie wiążących deklaracji, szczególnie w czasie wojny.

Portal Politico zaznacza, że o ile wszystkie państwa członkowskie są zgodne co do tego, że teraz Ukraina nie może stać się członkiem sojuszu, to jednak część państw Europy Środkowej i Wschodniej, naciska, by uczynić wobec Kijowa przynajmniej jakiś symboliczny gest. Takie stanowisko prezentuje szczególnie Polska.

Przypomnijmy, że sekretarz generalny zdecydował się zorganizować posiedzenie komisji NATO-Ukraina pomimo pełnoprawnego weta ze strony Węgier. W spotkaniu w Brukseli uczestniczył ukraiński minister spraw zagranicznych, Dmytro Kułeba. Węgierski rząd od 2017 roku blokował posiedzenia tej komisji w związku z wdrażanymi na Ukrainie reformami szkolnictwa i statusu języka ukraińskiego, podkreślając, że bardzo szkodzą one autochtonicznej mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, ograniczając jej prawa.

Pisaliśmy, że szef MSZ Węgier, Peter Szijjártó krytycznie skomentował zaproszenie strony ukraińskiej na posiedzenie komisji NATO-Ukraina, pomimo węgierskiego weta. Podkreślił, że Węgry poprą jakiekolwiek starania Ukrainy na rzecz integracji z NATO „tylko wówczas, jeśli Ukraińcy przywrócą Węgrom z obwodu zakarpackiego prawa, którymi mogli cieszyć się przed 2015 rokiem”.

W listopadzie ub. roku Węgry powróciły do polityki blokowania oficjalnych kontaktów NATO-Ukraina, którą wdrożyły pięć lat wcześniej w odwecie za dyskryminację mniejszości węgierskiej przez Kijów.

Przeczytaj: Szijjártó: nie będziemy wspierać integracji Ukrainy z NATO i UE, dopóki zagrożone będą węgierskie szkoły na Zakarpaciu

Kresy.pl / polskieradio24.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Ale “zdziwienie” w Sejmie i Senacie na wyścigi kto większy rusofob i bardziej wchodzi Ukrainie wiadomo w co.Oczywiście sa za głupi by skumać jakie to bedzie miało skutki gospodarcze.