Wśród zamieszczanych w sieci nagrań wideo, mających przedstawiać rosyjskie pojazdy wojskowe w pobliżu granic z Ukrainą, są filmy pokazujące czołgi T-72B i wyrzutnie rakiet termobarycznych TOS-1A.
We wtorek w sieci pojawiły się kolejne nagrania, mające przedstawiać rosyjską technikę wojskową w rejonie ukraińskich granic. Na jednym z takich nagrań, prawdopodobnie z rejonu Biełgorodu, na trasie do Charkowa na Ukrainie, widać kolumnę pojazdów opancerzonych, wozów bojowych oraz tzw. miotacze ognia, czyli mobilne wyrzutnie rakiet termobarycznych.
Video uploaded a couple hours ago shows a large amount of Russian forces off-road in the Belgorod region of Russia, per video author. pic.twitter.com/xZykm0cgu7
— Moshe Schwartz (@YWNReporter) February 22, 2022
Jedna z takich wyrzutni, systemu TOS-1A „Sołnciepiek”, znajduje się na początku kolumny pojazdów. Za nią stoją cztery czołgi podstawowe T-72B. Co ciekawe, są one wyposażone w improwizowane osłony na wieżach, mające zwiększyć ochronę przed atakami od góry przy użyciu rakiet przeciwpancernych typu Javelin, a także dronów czy amunicji krążącej.
Dalej w kolumnie można zobaczyć wóz transportowo-załadowczy TZM-T od systemu TOS-1A i samobieżny ustawiacz min GMZ-3. Za nimi stoi kilka innych pojazdów, w tym kolejne czołgi T-72B z osłonami na wieżach (jeden z trałem przeciwminowym), czołg saperski IMR-2, most czołgowy, bojowy wóz piechoty BMP-2.
W opinii części komentatorów, pojazdy te prawdopodobnie są częścią kompanijnej lub batalionowej grupy bojowej, przystosowanej do realizacji zadań specjalnych, w tym inżynieryjnych.
Jeszcze jeden system TOS-1 nagrano podczas jazdy szosą, prawdopodobnie w rejonie miasta Staryj Oskoł.
Старый Оскол pic.twitter.com/Bb9SDmi6e1
— IgorGirkin (@GirkinGirkin) February 23, 2022
Przypomnijmy, że jesienią 2020 roku pisaliśmy, że Rosja planuje daleko idącą modernizację nawet 100 swoich ciężkich systemów artylerii rakietowej TOS-1 i TOS-1A, wyposażonych w rakiety termobaryczne. Zasięg miał zostać podwojony, do 15 kilometrów, a same rakiety mają być w stanie „wypalać” do 40 000 metrów kwadratowych obszaru. Poprawiona miała też zostać zdolność ogniowa, poprzez zastosowanie komunikacji cyfrowej i zamkniętej transmisji danych, tzw. „wojskowy internet”.
Zobacz też: Rosja ujawniła nowy system rakietowy TOS-2 Tosoczka
W sieciach społecznościowych pojawiły się też inne nagrania. Na jednym widać cztery czołgi T-72, prawdopodobnie na zachód od Kurska, niedaleko granicy z ukraińskim obwodem sumskim.
#BREAKING: I’ve geolocated this video uploaded this evening showing tanks driving in the direction of the Ukrainian border in the Kursk region, Russia.
?Don’t use Google Street View on this: 51.604874,34.591355
Use Yandex mirrors. Link ? https://t.co/eGBnEs5rfk
More in thread pic.twitter.com/t4v1s0bJ6t— Moshe Schwartz (@YWNReporter) February 22, 2022
Pojawiło się też kolejne nagranie, rzekomo z okolic Biełgorodu (miasta Oktiabrskij), wykonane przez jednego z rosyjskich czołgistów jadącego w kolumnie.
#BREAKING: Video uploaded an hour ago allegedly from a Russian tank operator (previous videos seem to indicate this as well) as part of a large convoy of tanks in the Belgorod region of Russia, per video author. pic.twitter.com/r8c2vvMrhj
— Moshe Schwartz (@YWNReporter) February 22, 2022
Jeszcze jedno nagranie, na którym widać kolumnę kilkudziesięciu rosyjskich czołgów, prawdopodobnie w okolicy Biełgorodu.
Белгородская, недалеко уже от границы, сегодня. pic.twitter.com/S81yXY4a3g
— ЄС_EU_UA_NATO_USA_יִשְׂרָאֵל?????????? (@herooftheday10) February 23, 2022
Czytaj także: USA wysyłają dodatkowych żołnierzy, F-35 i śmigłowce Apache do krajów bałtyckich i Polski
W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu samozwańczych republik donbaskich separatystów. W tekście dekretów znalazło się polecenie oficjalnego wprowadzenia wojsk rosyjskich na obszar Donbasu. We wtorek wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Andriej Rudenko oświadczył, że Rosja uznała DRL i ŁRL w granicach, w których „władze republik faktycznie sprawują władzę i jurysdykcję”. kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o tę kwestię odparł, że chodzi o uznanie separatystycznych republik „w granicach, w jakiś się proklamowały” i w jakich „istnieją i zostały ogłoszone”.
Władimir Putin oświadczył, że Rosja faktycznie uznała granice separatystycznych republik w Donbasie w granicach obwodów donieckiego i Ługańskiego, przy czym miałoby to zostać doprecyzowane podczas negocjacji separatystów z władzami Ukrainy. Jego zdaniem, porozumienia mińskie przestały obowiązywać.
Jak pisaliśmy, Rada Federacji, we wtorek izba wyższa rosyjskiego parlamentu, zatwierdziła użycie sił zbrojnych poza Rosją w związku z sytuacją w Donbasie. Wniosek został jednogłośnie poparty przez 153 rosyjskich senatorów. „Ogólna liczebność formacji sił zbrojnych FR, rejony ich działania, stojące przed nimi zadania, okresy przebywania poza terytorium FR, określa prezydent Rosji w zgodzie z Konstytucją FR” – czytamy w dokumencie, który wszedł w życie z dniem przyjęcia. Wcześniej rosyjski parlament ratyfikował traktaty o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy pomiędzy Rosją a separatystycznymi republikami w Donbasie. Prezydent Rosji, Władimir Putin potwierdził, że Rosja udzieli pomocy wojskowej Donieckiej Republice Ludowej i Ługańskiej Republice Ludowej.
Prezydent Władimir Putin pytany, co przyczyniłoby się do odprężenia w relacjach Rosji z Ukrainą i Zachodem, opowiedział się za „pewnym stopniem demilitaryzacji dzisiejszej Ukrainy”, przy czym najlepszym rozwiązaniem byłoby, jego zdaniem, zadeklarowanie się tego państwa jako neutralnego i rezygnacja władz w Kijowie z zamiaru przystąpienia do NATO oraz posiadania taktycznej broni jądrowej. Oczekuje też, że państwa zachodnie przestaną przestaną „pompować” ukraińskie władze nowoczesnym uzbrojeniem i uznają rosyjską aneksję Krymu.
Jak pisaliśmy, we wtorek kanclerz Niemiec Olaf Scholz podjął decyzję o wstrzymaniu oddania do użytku rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. Podkreślił przy tym, że „bez tej certyfikacji Nord Stream 2 nie może być eksploatowany”. Decyzję Scholza skomentował Dmitrij Miedwiediew, były premier Rosji, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i lider prokremlowskiej partii Jedna Rosja. Zamieścił na Twitterze wpis, w którym wyraźnie dał do zrozumienia, że tym samym Europa musi liczyć się z rychłym, wielkim wzrostem cen gazu, do 2 tys. euro za 1000 metrów sześciennych.
We wtorek Wielka Brytania, Unia Europejska oraz USA ogłosiły, że rozpoczynają nakładania sankcji przeciwko Rosji. Mają one objąć zarówno podmioty prawne, banki, jak i osoby fizyczne. Później także Kanada poinformowała, że wprowadza sankcje.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!