Rosja ma wystarczająco dużo zasobów, by zwiększyć dostawy gazu dla Europy, lecz eksploatacja złóż wymaga czasu i nakładów. Warunkiem większych dostaw jest dla nas przejrzysta sytuacja na rynkach zbytu i kontrakty długoterminowe – oświadczył w sobotę rosyjski wicepremier Aleksandr Nowak. Nowak zajmuje się w rosyjskim rządze sprawami związanymi z energetyką.
Rosyjski wicepremier stwierdził, że “Rosja nie ma nic wspólnego z kryzysem energetycznym w Europie” – podaje agencja Bloomberg. Odniósł się w ten sposób do zarzutów Międzynarodowej Agencji Energetycznej, że Rosja wstrzymuje dostawy i podnosi ceny gazu ziemnego. “Ani Rosja, ani nasz główny eksporter Gazprom nie mają z tym nic wspólnego” – powiedział Nowak. Dodał, że warunkiem większych dostaw rosyjskiego gazu są kontrakty długoterminowe.
Stwierdził, że Rosja dostarczyła “znacznie więcej” gazu do Niemiec, Turcji, a także innych krajów, które zgodnie z umowami dwustronnymi miały prawo postulować o większy rozmiar dostaw.
Zobacz także: Ceny gazu dla biznesu spadną o 25 proc.
Jego zdaniem przyczyną kryzysu jest „krótkowzroczna polityka Unii Europejskiej”, która przez wiele lat celowo odchodziła od kontraktów długoterminowych, przesuwając swój sektor energetyczny w kierunku zmniejszenia zależności od Rosji.
Informowaliśmy, że Gazprom chce podwyższenia cen gazu dla Polski. W piątek Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) otrzymało od pełnomocnika PAO Gazprom i OOO Gazprom Export wezwanie na arbitraż przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie.
W styczniu bieżącego roku ilość gazu dostarczonego przez Amerykanów do UE była znacznie większa niż ilość surowca jaki napłynął z Rosji.
Przypomnijmy, że 18 grudnia doszło do radykalnego obniżenia ilości gazu przesyłanego przez Rosjan do Europy przy pomocy rurociągu „Jamał”. Doszło to tego po tym, gdy rosyjski gigant gazowy Gazprom zarezerwował w ostatniej chwili przepustowość gazociągu, aby w nadchodzących dniach przesyłać dodatkowy gaz do Niemiec przez Polskę. Po informacji o tym europejskie ceny referencyjne gazu ziemnego spadły o 15 proc. Następnie Gazprom całkowicie zaprzestał podawania gazu do „Jamału” co spowodowało 21 grudnia konieczność jego rewersowania i odbierania gazu od strony Niemiec.
Obniżenie transportu gazu przez „Jamał” może mieć również związek z rozpoczęciem napełniania kolejnej nitki gazociągi Nord Stream.
Zobacz także: PGNiG prosi Gazprom o obniżenie cen gazu
bloomberg.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!