Przedstawicielka lwowskiego ratusza zapewniła, że pozbywanie się bruku z ulic miasta odbywa się z zachowaniem wszelkich procedur.
Władze Lwowa skomentowały zarzuty miejskich aktywistów, którzy oskarżyli włodarzy miasta o „zalewanie” Lwowa betonem i asfaltem oraz sprzedaż zerwanego historycznego bruku za granicę po zaniżonych cenach.
Jak wynika z wyjaśnień dyrektorki departamentu gospodarki mieszkaniowej i infrastruktury lwowskiego ratusza Iryny Maruniak opublikowanych w poniedziałek na stronie internetowej rady miasta, niezależnie od tego, kto przeprowadza remont drogi we Lwowie, jest on zobowiązany do ewidencjonowania stanu zdjętego bruku i przekazywania go na składowisko prowadzone przez komunalne przedsiębiorstwo remontu dróg.
Według Maruniak obecnie na składowisku znajduje się 758 metrów kwadratowych bruku o większym rozmiarze oraz 245 metrów kwadratowych bruku o mniejszym rozmiarze, a także 1431 metrów kwadratowych mozaiki.
Jak zapewnia dyrektorka Maruniak, wszelkie transakcje sprzedaży bruku pozyskanego z ulic Lwowa są jawne i wymagają zgody komitetu wykonawczego. Komitet niejednokrotnie wydawał takie zgody, lecz, jak zapewnia Maruniak, wszystko odbywało się z zachowaniem odpowiednich procedur.
Przypomnijmy, że w poniedziałek członkowie akcji społecznej „Obronisz bruk – obronisz Lwów” zebrani na konferencji prasowej oskarżyli władze Lwowa o to, że remontując ulice zamieniają bazaltowy bruk (pochodzący jeszcze sprzed wojny) na betonową kostkę albo asfalt. Według nich zdarty bruk z powodu swojej ceny jest potem sprzedawany na Zachód, m.in. do Polski. Aktywiści planują przeprowadzenie pikiety rady miejskiej Lwowa podczas jej posiedzenia w czwartek 21. grudnia, na którą wzywają wszystkich mieszkańców Lwowa, pragnących zachowania historycznego wyglądu miasta.
CZYTAJ TAKŻE: Lwów: Zakończono renowację dziedzińca Katedry Ormiańskiej
Kresy.pl / city-adm.lviv.ua
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!