Co najmniej 45 osób zostało stratowanych w nocy z czwartku na piątek po tym, jak na festiwalu religijnym w północnym Izraelu wybuchła panika.

Jak podaje agencja Reutera, dziesiątki tysięcy ultraortodoksyjnych Żydów zgromadziło się w Galilei na zboczach góry Meron u grobu mistyka Szimona Bar Yochaia, który żył w II wieku, na coroczne obchody święta Lag ba-Omer, które obejmują całonocną modlitwę, mistyczne pieśni i tańce. W pewnym momencie w tłumie doszło do wybuchu paniki – stało się to w męskiej części festiwalu.

Początkowo podawano, że przyczyną paniki było załamanie się jednej z trybun, ale zdaniem służb ratunkowych mogło to być przepełnienie widowni. Rzecznik policji powiedział, że ogólna pojemność obiektu, w którym odbywał się festiwal, była podobna jak w poprzednich latach, ale tym razem obszary ognisk zostały oddzielone jako środek zapobiegawczy przed COVID-19. Według izraelskich mediów mogło to spowodować nieoczekiwane zatory w ruchu pieszym.

Filmy opublikowane w mediach społecznościowych pokazały ultraortodoksyjnych Żydów rozpaczliwie wspinających się przez szczeliny w podartej blasze falistej, aby uciec przed naporem tłumu. Świadkowie powiedzieli, że wiele osób zginęło w ścisku w korytarzu o szerokości około 3 metrów. Część osób sądziła, że doszło do zamachu terrorystycznego.

„Był jakiś bałagan, policja, krzyki, wielki bałagan, a po pół godzinie wyglądało to jak scena samobójczego zamachu bombowego, wiele osób wyszło stamtąd na noszach” – powiedział agencji Reutra 19-letni uczestnik uroczystości.  „Powstała piramida, ludzie piętrzyli się jeden na drugim. Byłem w drugim rzędzie. Ludzie w pierwszym rzędzie – widziałem ludzi umierających na moich oczach” – powiedział inny świadek, z którym rozmawiano po przewiezieniu do szpitala.

Gdy ratownicy próbowali wydobyć ofiary, policja zamknęła teren i nakazała uczestnikom festiwalu opuszczenie tego miejsca. Ministerstwo transportu wstrzymało roboty drogowe w okolicy, aby umożliwić swobodne poruszanie się dziesiątkom ambulansów i autobusów pielgrzymkowych.

Wielu zmarłych nie zostało jeszcze zidentyfikowanych, a policja poprosiła członków rodzin o dostarczenie zdjęć i danych osobowych zaginionych osób. Dotychczasowy bilans tragedii to 45 zabitych i co najmniej 150 rannych, wielu w ciężkim stanie.

Premier Benjamin Netanjahu, odwiedzając to miejsce, nazwał nocne wydarzenia jedną z „najcięższych katastrof” w historii Izraela i obiecał przeprowadzenie dokładnego dochodzenia. Niedzielę ogłoszono w Izraelu dniem żałoby narodowej.

CZYTAJ TAKŻE: 45 osób zginęło na pogrzebie prezydenta Tanzanii

Kresy.pl / reuters.com / rmf24.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply