Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych w ostrych słowach odniosło się do przyjętej w czwartek przez ukraiński parlament ustawy o reintegracji, de-okupacji Donbasu. Twierdzi, że daje ono prezydentowi Ukrainy niemal dyktatorską władzę, a zapisy ustawy świadczą o przygotowaniach do nowej wojny.
W czwartek Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę „O szczegółach państwowej polityki wobec zapewnienia państwowej suwerenności Ukrainy nad tymczasowo okupowanymi terytoriami w obwodach ługańskim i donieckim”, zwaną też ustawą o reintegracji Donbasu lub ustawą de-okupacyjną. Za przyjęciem ustawy głosowało 280 deputowanych, przeciw było 36, wstrzymało się 2. Ukraińscy deputowani debatowali nad nią przez trzy dni, między innymi z powodu poprawek, których łączna objętość sięgnęła 800 stron.
Ustawie daje prezydentowi Ukrainy możliwość zdecydowania o użyciu w Donbasie ukraińskich sił zbrojnych, SBU i innych ukraińskich służb w celu odpierania „rosyjskiej agresji”. Odnośnie istnienia separatystycznej administracji w ustawie zapisano, że Ukraina nie odpowiada za jej działania; została ona uznana za „siły zbrojne” Rosji. W dokumencie nazywa się Rosję „państwem-agresorem” i stwierdza, że „tymczasowa okupacja” Donbasu nie powoduje żadnych skutków prawnych odnośnie praw do tego terytorium. Przypomnijmy, że podczas prac nad ustawą nie zdobyła poparcia poprawka zakładająca zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją.
PRZECZYTAJ: Ukraina oficjalnie uznała Rosję za „państwo-agresora”
W myśl postanowień ustawy sztab tzw. Operacji Antyterrorystycznej (ATO) zostanie zastąpiony przez połączony operacyjny sztab Sił Zbrojnych, a resort obrony zobowiązano do wyznaczenia granic „tymczasowo okupowanych terytoriów”.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina wznowi import gazu z Rosji. „Cena jest bardzo atrakcyjna”
– Ogłoszono, że Operacja Antyterrorystyczna zostanie przekształcona w wojskową oraz, że zostanie przeniesiona pod dowództwo wojskowe, któremu będą podporządkowane wszystkie inne siły bezpieczeństwa. W tym celu, zostanie ustanowiony „połączony sztab operacyjny”, zatwierdzony przez prezydenta, który będzie mógł planować i rozmieszczać siły zbrojne przeciwko cywilom w całym kraju, nie tylko na południowym-wschodzie, bez formalnego wprowadzania stanu wojennego. Faktycznie, Petro Poroszenko otrzymuje nieograniczoną, niemal dyktatorską władzę, by tłumić niezadowolenie – czytamy w oświadczeniu MSZ Rosji.
– Nie można nazwać tego inaczej, jak przygotowaniem do nowej wojny – zaznacza strona rosyjska. Wyrażono też oburzenie z faktu oficjalnego nazwania Rosji „państwem-agresorem”, które tymczasowo okupuje część ukraińskiego terytorium i zarządza częścią Donbasu z pomocą kontrolowanej z Moskwy administracji okupacyjnej. Rosja twierdzi, że w ten sposób Kijów próbuje zrzucić z siebie wszelką odpowiedzialność za sytuację i obwinić Rosję o zniszczenia i cierpienia kraju i ludności. Zaznaczono również, że nowa ustawa zaprzecza porozumieniom mińskim:
Kijów składa do grobu osiągnięte w Mińsku porozumienia i cały istniejący mechanizm poszukiwania rozwiązań na rzecz przezwyciężenia kryzysu ukraińskiego, które mogłyby być wzajemnie akceptowane, w tym także „formatu normandzkiego”.
Ponadto, zdaniem Rosji nie można nie zauważyć, że przyjęcie ustawy o reintegracji Donbasu „w zadziwiający sposób zbiegło się w czasie z ogłoszeniem w Waszyngtonie gotowości USA do dostarczania na Ukrainę broni śmiercionośnej”.
– Niestety, jesteśmy świadkami pojawienia się sytuacji obarczonej niebezpieczną eskalacją na Ukrainie z nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla powszechnego pokoju i bezpieczeństwa – czytamy w dokumencie.
Przeczytaj także:
Ukraina: granatniki z USA trafiły do pułku „Azow”. Powiązane z nim media usuwają dowody [+FOTO]
Biłecki: „amerykańskie” granatniki w pułku Azow to wynik korupcji [+VIDEO]
Unian / Kresy.pl
Nie udało się w Syrii ,to jest Ukraina.A swoją drogą,ciekawe dlaczego zachodni politycy milczą ,na temat złamania postanowień mińskich przez Ukrainę ?Która przegłosowała tą ustawę.