W budynku Uniwersytetu Wrocławskiego odsłonięto w czwartek tablicę upamiętniającą Andreja Szeptyckiego, zwierzchnika Kościoła Greckokatolickiego w latach 1900-1944. – podała służba prasowa rady miasta Lwowa. Młody Szeptycki studiował na wrocławskiej uczelni w latach 1884-1887.
W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział przedstawiciele władz Wrocławia i Lwowa, na czele z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem i wicemerem Lwowa Andrijem Moskalenką, rektor UWr Adam Jezierski a także przedstawiciele rodziny Szeptyckich oraz duchowieństwa, w tym grekokatolickiego w Wrocławia.
„To jeden z moich ostatnich aktów jako prezydenta Wrocławia” – podkreślał podczas uroczystości Radał Dutkiewicz. „Dziękuję, że tak wielu przyjaciół z Ukrainy chce być z Wrocławiem” – dodawał.
W swoim przemówieniu wicemer Moskalenko opisał Szeptyckiego jako „wielkiego ukrańskiego przywódcę”, który „dzisiaj inspiruje i motywuje”. „W obecnych nieprostych dla Ukrainy czasach wielkich zmian i agresji ze strony Rosji jest ważne mieć moralne postaci, które pokazują drogę” – mówił o Szeptyckim Moskalenko.
W swoim słowie biskup eparchii wrocławsko-gdańskiej Włodzimierz Juszczak powiedział, że cieszy się, „że w wielokulturowym Wrocławiu, gdzie jest wielu Ukraińców, mamy jeszcze jedno miejsce ważne dla Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego”.
Odsłonięta tablica jest trzyjęzyczna (w językach polskim, ukraińskim i angelskim) i krótko przedstawia życiorys Szeptyckiego. Widnieją na niej również logo Wrocławia i Lwowa oraz wizerunek młodego Szeptyckiego.
Przypomnijmy, że postać Andreja Szeptyckiego do dzisiaj budzi kontrowersje. Był on wielokrotnie oskarżany o pobłażliwość wobec ukraińskiego nacjonalizmu. Ostrą krytykę jego postawy zawarł w swoich zapiskach, wydanych w 2016 roku, współczesny mu greckokatolicki biskup Grzegorz Chomyszyn. Uważał on, że Szeptycki umywał ręce wobec „herezji nacjonalizmu” i doprowadził do jej rozpanoszenia się w Kościele greckokatolickim. Polacy zarzucali Szeptyckiemu brak należytej reakcji na zbrodnie popełniane rękami jego wiernych zarówno podczas wojny polsko-ukraińskiej 1918-19 jak i ludobójstwa OUN-UPA.
CZYTAJ TAKŻE: Hitlerowski kolaborant zostanie błogosławionym? Kontrowersje wokół beatyfikacji metropolity Szeptyckiego
Kresy.pl / city-adm.lviv.ua
sku…rwysy..two i propagowanie jawnie i legalnie banderyzmu …gdzie Polacy gdzie POLSKA w tym kure..twie
@Willgraf to jeden z ostatnich dzwonków, że należy stworzyć Partię Kresowian, która położy kres takim działaniom. W przeciwnym razie za lat kilka/naście może się zdarzyć, że te miliony przyjezdnych Ukraińców wymuszą postawienie we Wrocławiu pomnika S. Bandery. I też stanie taki jeden z drugim i będzie się cieszył i opowiadał o „wieloetniczności” Wrocławia.
Dutkiewicz to podła, banderofilna q..va. We własnym przekonaniu zapewne ksmopolita i postępak. Płakać się chce…
Wygląda na to, że w tym nieszczęsnym Wrocławiu degrengolada pod przywództwem neobanderowca dupkiewycza postępuje, a taki rektor jeszcze mu wtóruje. Z kolei na środowiska kibiców zawsze można liczyć – ci o historii wiedzą znacznie więcej niż on. Tablica ku czci tego ukra-popa, sympatyka banderowskiego i kapusia niemieckiego, to obraza dla Polaków. Czy, dajmy na to, taki Majchrowski też upamiętni (wraz z rektorami) pobyt zoofilicznego cwela, zwyrodnialca bandery w Krakowie?
no to następna będzie tablica upamiętniająca Banderę w Krakowie…. brak słów.
A gdzie Szanowna Redakcja widzi logo Lwowa? Póki co „Lviv” to nie Lwów!