Państwowe Ukraińskie Radio nazwało ziemie Polski, z których w latach 40. XX wieku wysiedlano Ukraińców, „etnicznymi ukraińskimi ziemiami”. Link do rewizjonistycznie zatytułowanego artykułu udostępnił na portalu społecznościowym Związek Ukraińców w Polsce.

W sobotę 7 września br. z okazji 75. rocznicy początku wysiedleń Ukraińców z powojennej Polski do Związku Radzieckiego, państwowa rozgłośnia Ukraińskie Radio opublikowała na swojej stronie internetowej tekst zatytułowany: „<<Wygnani na stepy>>. 75 lat temu prawie 500 tysięcy Ukraińców przesiedlono z etnicznych ukraińskich ziem”. Było to omówienie audycji radiowej, dotyczącej wspomnianej rocznicy, w oparciu o rozmowę ze znanym ukraińskim historykiem i publicystą Romanem Kabaczijem, autorem książki na ten temat zatytułowanej „Wygnani na Stepy”. Na Ukrainie 9 września przypadała 75. rocznica „rozpoczęcia deportacji Ukraińców z Łemkowszczyzny, Nadsania, Chełmszczyzny, Południowego Podlasia, Lubaczowszczyzny, Zachodniej Bojkowszczyzny”, jak pisał Ukraiński IPN, a także Ukraińskie Radio. Obchody rocznicowe organizowane są w drugą niedzielę września.

Podczas audycji Kabaczij powiedział m.in., że Nikita Chruszczow, wówczas szef Rady Komisarzy Ludowych Ukraińskiej SRR pierwotnie chciał przyłączyć „etnicznie ukraińskie ziemie, które były w Polsce”, do Ukrainy, a gdy zrozumiał, że Stalin się na to nie zgodzi, chciał „wywieźć stamtąd wszystkich Ukraińców”.

We wtorek Związek Ukraińców w Polsce udostępnił bez żadnego komentarza link do audycji Ukraińskiego Radia, wraz z rewizjonistycznym tytułem.

19 września w Narodnym Domu w Przemyślu ma odbyć się prezentacja książki Kabaczija, w której weźmie udział również jej autor.

Dr Roman Kabaczij jest znanym na Ukrainie, a także w Polsce, komentatorem spraw polsko-ukraińskich. W latach 2001 – 2005 przygotowywał doktorat na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który obronił w 2007 roku. Często komentuje też sprawy polsko-ukraińskie. Trzy lata temu pisaliśmy, jak skomentował na portalu społecznościowym wypowiedzi polskiego historyka, dr Łukasza Adamskiego nt. heroizacji UPA na Ukrainie. „Może mamy się jeszcze pytać Polaków, kiedy chodzić do wychodka?”– napisał dr Kabaczij, odnosząc się do komentarza opublikowanego na łamach ukraińskich mediów przez dr Adamskiego.

Czytaj także: Ukraiński historyk o dialogu ws. Wołynia: może mamy jeszcze pytać Polaków, kiedy iść do wychodka?

W 2017 roku podczas ukraińskiego „okrągłego stół” na temat 70. rocznicy operacji Wisła, m.in. z udziałem „kłamcy wołyńskiego” Wołodymyra Wjatrowycza czy nacjonalistycznego polityka Wołodymyra Serhijczuka, Kabaczij powiedział, że Ukraina powinna wspierać „turystykę nostalgiczną” na terenach, z których wysiedlono Ukraińców. W tym samym roku ukraiński historyk z oburzeniem informował o umieszczeniu na Lotnisku Chopina w Warszawie plakatów z okazji Narodowego Święta Niepodległości, na których zaznaczono biało-czerwone kontury Kresów II RP. Ostatecznie, po krytycznych artykułach m.in. na łamach „Gazety Wyborczej” plakaty zostały usunięte, z czego zadowolenie wyrażał m.in. Bogdan Borusewicz.

Przypomnijmy, że w minioną niedzielę we Lwowie odbyła się uroczystość z okazji 75. rocznicy początku wysiedleń Ukraińców z powojennej Polski do Związku Radzieckiego. Służba prasowa Rady Miasta Lwowa nazwała ziemie, z których wysiedlano Ukraińców „historycznymi” i „etnicznymi” ukraińskimi ziemiami a zastępca mera Lwowa twierdził, że podczas tej operacji jakoby zginęło tylu Ukraińców, ilu obecnie mieszka we Lwowie, czyli około 700 tysięcy.

W komunikacie lwowskiego Ratusza nie wspomniano, że wysiedlenie Ukraińców z terytorium powojennej Polski było częścią tzw. wymiany ludności pomiędzy Polską a ZSRR. Oprócz wysiedlenia prawie pół miliona Ukraińców do ZSRR objęła ona przesiedlenie w obecne granice Polski ok. 750 tys. Polaków z terenów obecnej Ukrainy. Nie wspomniano także, że wcześniej OUN-UPA przeprowadziła ludobójstwo na Polakach mordując ponad 100 tys. i doprowadzając do ucieczki na zachód około pół miliona Polaków.

Jak pisaliśmy, w ubiegłym roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła uchwałę „O uczczeniu na poziomie państwowym 75. rocznicy rozpoczęcia deportacji autochtonicznych Ukraińców z Łemkowszczyzny, Nadsania, Chełmszczyzny, Podlasia, Lubaczowszczyzny i Zachodniej Bojkowszczyzny w latach 1944-1951”. W uchwale Werchownej Rady Polaków nazwano „kolonizatorami”.

Przypomnijmy, że kłamliwe informacje na temat liczby zabitych podczas wysiedleń Ukraińców rozpowszechniał m.in. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko mówiąc, że „nie wiadomo gdzie więcej zginęło – na Wołyniu czy podczas akcji Wisła”.

nrcu.gov.ua / facebook.com / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. ProPatria
    ProPatria :

    Oto kolejny dowód skrajnej wrogości zuwp w stosunku do Polaków i państwa polskiego. Tak chętnie wykorzystują każdą okazję aby pluć na nasz kraj i Naród, lecz wszelkie dotacje na prowadzenie swojej wrogiej działalności biorą z kieszeni polskiego podatnika z wyciągniętymi rękami. Podejrzewam, że jednostkowo nie odrzucają również innych form wsparcia ze strony znienawidzonej Polski (np. w postaci 500+ etc.). Jednakże jest proste remedium na ich problemy, a przede wszystkim Narodu polskiego: skoro im w naszej Ojczyźnie tak źle powinni w końcu unieść się “honorem”, gremialnie zrezygnować ze znienawidzonego polskiego obywatelstwa, porzucić ten padół upaińskich łez i udać się jak najszybciej do krainy szczęśliwości, niejakiej u-krainy. Jest to kraina “nieograniczonych możliwości”, gdzie będą spokojnie mogli wygłaszać swoje siermiężne tyrady ku czci zwyrodnialców z oun – upa, nieudolnie przekonywać o pokojowym charakterze tej zbrodniczej organizacji oraz beztrosko śpiewać pieśni ku czci bestialskich ludobójców, takich jak stepek czy jego kolega romek. Dziwię się, że członkowie tej społeczności siedzą i męczą się w naszym kraju, gdy mogą bezstresowo i przyjemnie żyć w wymarzonym banderlandzie.