Plakaty z okazji Narodowego Święta Niepodległości, na których zaznaczono biało-czerwone kontury Kresów II RP, umieszczono na Lotnisku Chopina w Warszawie. Ich obecność nie spodobała się m.in. ukraińskiemu historykowi i lewicowo-liberalnym mediom.

Na Lotnisku Chopina w Warszawie umieszczono plakaty z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Przedstawiają one zarysy III RP nałożone na biało-czerwone kontury II RP, która uzyskała niepodległość w 1918 roku. Na plakatach widnieje podpis w języku angielskim: „1918. Poland regains its intependence after 123 years” („1918. Polska odzyskuje niepodległość po 123 latach”). Plakaty znajdują się w strefie dostępnej dla wszystkich.

Serwis „Metro Warszawa” powiązany z gazeta.pl i „Gazetą Wyborczą” opisuje taką formę promocji w wyraźnie krytycznym tonie. Akcentuje m.in. negatywne komentarze internautów, wypowiadających się na ten temat. Niektórzy pisali o „nadgorliwości”, inni o „chamstwie skończonym”, „kompleksach i historycznych resentymentach” czy o braku wrażliwości względem Ukraińców, Litwinów. Jednocześnie, przytoczono wypowiedzi pozytywne, jednak w tonie sugerującym wyraźnie, że ich autorzy są w najprawdopodobniej niedoinformowani, gdyż „nie widzą w tym plakacie nic złego”.

Pierwotnie zdjęcie plakatu, które stało się podstawowym źródłem dla metrowarszawa.gazeta.pl, było częścią wpisu dr Romana Kabaczija, znanego na Ukrainie historyka i komentatora spraw polsko-ukraińskich. W latach 2001 – 2005 przygotowywał on doktorat na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który obronił w 2007 roku. Znany jest m.in. ze swoich antypolskich tekstów.

Przeczytaj: Ukraiński historyk o dialogu ws. Wołynia: może mamy jeszcze pytać Polaków, kiedy iść do wychodka?

Przypomnijmy, że dwa lata temu podobna sprawa wzbudziła reakcje ukraińskich oficjeli, a także środowisk proukraińskich w Polsce. Wówczas, z okazji Biegu Niepodległości w Warszawie na plakatach promujących to wydarzenie zastosowano podobną grafikę.

Przeczytaj: Mer Lwowa wymusił na polskich urzędnikach usunięcie plakatów z mapą przedwojennej Polski

Andrij Sadowyj, mer Lwowa i lider partii „Samopomoc” publicznie chwalił się, że dzięki jego działaniom, wspieranym przez „kolegów z Warszawy”, organizatorzy „Biegu Niepodległości” zaczęli usuwać plakaty promujące to wydarzenie. Ponieważ nie spodobały się one ukraińskiemu politykowi i środowiskom pro ukraińskim w Polsce. Zażądał również wyjaśnień od Konsula Generalnego RP i chwalił się interwencją u prezydenta Petra Poroszenki.

metrowarszawa.gazeta.pl / facebook.com / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply