Uczestnicy obrad przygotowali projekt apelu do parlamentów obu krajów, który zostanie poddany społecznym konsultacjom.
W czwartek 20. kwietnia br. w Kijowie odbył się „okrągły stół” na temat zbliżającej się 70. rocznicy operacji Wisła. Obrady zgromadziły ukraińskich polityków, naukowców, działaczy społecznych, w tym przedstawicieli organizacji zrzeszających Ukraińców wysiedlonych z Polski do ZSRR w latach 1944-46, oraz dziennikarzy. Zapowiadano także obecność ambasadora RP w Kijowie, jednak nie pojawił się on na obradach.
Otwierający obrady przewodniczący ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wjatrowycz podkreślił, że chociaż akcja Wisła została potępiona przez polski Senat w 1990 roku, to nigdy nie doszło do prawnej oceny tej operacji. Nazwał ją „jedną z największych zbrodni przeciwko ukraińskiemu narodowi” i porównał do deportacji krymskich Tatarów przez ZSRR (którą ukraiński parlament uznał za ludobójstwo).
Deputowany Rady Najwyższej Mykoła Kniażycki zapowiedział swój udział w obchodach rocznicy operacji w Przemyślu 30. kwietnia. Nawiązał przy tym do doniesień Ośrodka Studiów Wschodnich o rzekomych zamiarach „środowisk narodowych i kresowiackich” zakłócania tych uroczystości. Według Kniażyckiego, aby nie doszło do zakłócania obchodów, Ukraińcy powinni wyjaśnić Polakom, że obchody rocznicy operacji Wisła nie są wymierzone w państwo polskie.
CZYTAJ WIECEJ: Ks. Isakowicz-Zaleski: szokujące opracowanie OSW ws. operacji „Wisła”
Podczas obrad „okrągłego stołu” specjaliści od prawa międzynarodowego rozpatrywali możliwości prawnej oceny operacji Wisła. Prof. Wołodymyr Wasylenko uznał, że najpierw należy dokonać oceny stanu faktycznego a następnie wybrać jedną z kilku możliwych kwalifikacji prawnych: ludobójstwa, deportacji, zbrodni przeciwko ludzkości lub czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa, przy czym naukowiec odrzucił ten ostatni termin jako publicystyczny i nie występujący w prawie międzynarodowym. Według Serhija Rabenki operacja Wisła powinna być uznana za zbrodnię przeciwko ludzkości lub zbrodnię wojenną.
Historyk Roman Kabaczij powiedział, że Ukraina powinna wspierać „turystykę nostalgiczną” na terenach, z których wysiedlono Ukraińców.
Obecny także na obradach znany nacjonalistyczny historyk Wołodymyr Serhijczuk skrytykował ukraińskich polityków za pasywność, którą jego zdaniem przejawiają w stosunkach z Polską. Uznał, że dialog z Polakami nie ma sensu, ponieważ sprowadza się on do tego, że Ukraińcy spełniają życzenia Polaków. Zasugerował, że akcja Wisła była ludobójstwem.
Uczestnicy okrągłego stołu omówili projekt wezwania skierowanego do Rady Najwyższej Ukrainy i Sejmu RP w sprawie potępienia operacji Wisła. Ich zdaniem „prawna ocena akcji Wisła przez parlamenty obu krajów będzie ważnym krokiem do antykomunistycznej Norymbergi”.
Podsumowując dyskusję postanowiono przeprowadzić szersze konsultacje społeczne w sprawie apelu do obu parlamentów.
Przeczytaj: Wołyńska Rada Obwodowa: Polacy powinni przeprosić za akcję „Wisła”
Kresy.pl / Youtube / ukrpohliad.org
Proukraińskie lobby w polskich władzach jest stawiane przez coraz bardziej rozwydrzonych i bezczelnych ukraińców w coraz trudniejszej sytuacji. Już wkrótce trudno będzie komukolwiek wmówić, ze stojąc po stronie ukrainy nie jest się zdrajcą Polski.
I bardzo dobrze, ukraińskie władze stawiają na Niemcy.Tylko tak dalej.
Uuuu Banderowiec Piekło (czyli ambasador RP) nie mógł być na tym antypolskim spędzie w Kijowie choć zapewne bardzo chciał tam być…..biorąc pod uwagę ostatnią sejmową wypowiedz ministra Błaszczaka podczas dyskusji z pełowcami o “Akcji Wisła” mam wrażenie że cierpliwość rządu wobec środowisk banderowskich w Polsce już się kończy.
Większość z tych maksymalnie kilkunastu ukraińskich ofiar śmiertelnych “Wisły” to osoby stawiające opór przy przesiedleniu a nawet zastrzelone przez żołnierzy LWP w obronie własnej. Zabicie kilku żołnierzy LWP przez przesiedlanych Ukraińców dowodzi, że nie ma mowy o ludobójstwie na ukraińskich ofiarach, w liczbie napiszę to jeszcze raz maksymalnie kilkunastu. Na marginesie według praktyki prawniczej z ludobójstwem mamy do czynienia w przypadku zabójstwa co najmniej 5 osób z przyczyn etnicznych. Nie chcę mi się sprawdzać wszystkich okoliczności śmierci przesiedlanych, ale nieuzasadnione przypadki użycia broni są pojedyncze, więc śmierć tych maksymalnie kilkunastu Ukraińców nawet formalnie nie może być nazwana ludobójstwem.
Coraz bardziej nabieram przekonania, że te PO-jebane niedawno PO-wstałe tzw. państewko o niezwykle biednym społeczeństwie tak materialnie jak i moralnie powinno przestać istnieć!.
W Interesie Polski nie jest PO+pieranie tego dziadostwa bo znowu skończy się to dla nas tragicznie tak jak już kiedyś było. Urządzili krwawe i okrutne ludobójstwo w najbardziej nieodpowiednim czasie dla Polaków, kiedy CYWILNA ludność po napadzie Niemiec hitlerowskich i Stalinowskiego ZSRR była BEZBRONNA!!!!… Zwyrodnialcy ludzcy nie mieli chrześcijańskiego miłosierdzia dla; kobiet, starców, dzieci a nawet niemowląt.