Do początku 2022 roku do Polski przyjechały ok. 2 mln imigrantów, głównie z Ukrainy. „Mniej więcej tyle samo Polaków wyjechało z Polski, więc można powiedzieć, że ten ubytek został wyrównany” – powiedział demograf, prof. Piotr Szukalski (UŁ).
W rozmowie z PAP prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego powiedział, że według szacunkowych danych GUS za granicą przebywa obecnie około 2,3 mln Polaków, przy czym 1,7 mln żyje na emigracji co najmniej rok. Jednocześnie, do przełomu 2021/2022 roku do Polski przyjechało około 2 mln obcokrajowców, głównie Ukraińców. Przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej, było ich w Polsce około 1,3-1,5 mln, a ponadto, w naszym kraju żyło kilkaset imigrantów z innych państw.
„Mniej więcej tyle samo Polaków wyjechało z Polski, więc można powiedzieć, że ten ubytek został wyrównany” – powiedział prof. Szukalski. Zaznaczył jednak, że nie może tu być mowy „o rekompensowaniu” strat demograficznych w związku z napływem uchodźców z Ukrainy.
„Z moich doświadczeń (…) wynika, że rząd ukraiński zdecydowanie dąży, aby dzieci uchodźców raczej uczyły się online w ukraińskich szkołach, niż włączały do polskiego systemu edukacji; podobna zasada ma dotyczyć studentów. Chodzi o to, aby ci młodzi ludzie nie utracili więzi ze swoim krajem i powrócili do niego natychmiast po zakończeniu wojny” – twierdzi demograf.
Przeczytaj: Rząd szacuje, że ponad milion uchodźców z Ukrainy zostanie w Polsce
Badacz uważa zarazem, że dane dotyczące emigracji i imigracji są znacząco zawyżone. Przykładowo, większość osób, które wyjeżdżają z kraju, z różnych powodów nie wymeldowują się. Przypomniał, że w 2006 roku, gdy odpływ Polaków z kraju był najintensywniejszy, oficjalnie saldo migracji wynosiło mniej niż 40 tysięcy. Jednocześnie, z badań wynikało, że w owym roku z Polski wyemigrowało około 200 tys. ludzi.
W kwestii migracji powrotnych zwrócono uwagę na to, co wynika z danych GUS dotyczących ostatniego spisu powszechnego. Wśród mieszkających w Polsce dzieci oraz młodzieży w wieku 5-15 lat zaczęły pojawiać się duże liczby osób urodzonych za granicą. Według prof. Szukalskiego, to ponad 20 tys. w każdym roczniku. „To dla mnie ewidentny dowód na migracje powrotne” – komentuje.
Demograf zaznaczył też, że migrują w zdecydowanej większości osoby w wieku reprodukcyjnym. Przypomniał, że po 2004 roku, gdy zaczęły się masowe wyjazdy Polaków na Zachód, w Wielkiej Brytanii odnotowano bardzo dużo małżeństw mieszanych oraz „po 40 tys. porodów rocznie dotyczących kobiet pochodzących z Polski”. Jego zdaniem, w obecnych statystykach migracji powrotnych widać ten „polski boom urodzeniowy w Wielkiej Brytanii”. Zaznaczył przy tym, że Polski rodziły dzieci również w innych krajach, np. w Irlandii, Norwegii czy w Hiszpanii.
W tym kontekście, prof. Szukalski powiedział, że z kolei w Polsce w ostatnich latach można dostrzec „ukraiński boom urodzeniowy”. O ile w 2015 roku w naszym kraju urodziły się 704 dzieci obywatelek Ukrainy, o tyle w ubiegłym roku roku było to już 6560. Jednocześnie, 7 lat temu Polskę jako miejsce stałego zamieszkania wskazywało 70 proc. rodzących Ukrainek, podczas gdy w 2021 roku – 99,6 proc.
Przeczytaj: GUS: rośnie liczba ślubów Polaków z Ukrainkami
Czytaj również: Profesor UKSW ostrzega przed żądaniami ukraińskich aktywistów. „To zaczyna się robić niebezpieczne”
Zdaniem demografa, migracje powrotne rekompensują tylko niewielką część utraconego potencjału biologicznego. Uważa, że dotyczy to także napływu Ukraińców, zwłaszcza w kontekście najlepiej wykształconych specjalistów.
Przypomnijmy, że z nowego opracowania zamówionego przez Unię Metropolii Polskich wynika, że w maju br. liczba obywateli Ukrainy w Polsce spadła do 3,37 mln, lecz nadal stanowili oni 8-procentowy odsetek mieszkańców Polski. Aktualnie 28 proc. wszystkich mieszkańców Wrocławia to Ukraińcy. Ukraińcy stanowią najwyższy odsetek w porównaniu z ogólną liczbą mieszkańców w Rzeszowie – 37 proc.
Przypomnijmy też, że jeszcze przed rozpoczęciem wojny, w 2021 r. padł rekord liczby wystawionych obcokrajowcom zezwoleń na pracę w Polsce i oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. W ubiegłym roku wystawiono cudzoziemcom prawie 3 mln takich dokumentów. To ponad 30 proc. więcej niż rok wcześniej.
Przeczytaj: Na Ukrainę chce wrócić 41 proc. uchodźców [BADANIE]
Czytaj także: Ponad połowa Ukraińców nie widzi przyszłości dla swoich dzieci na Ukrainie w razie długiej wojny [SONDAŻ]
Przypomnijmy, że pod koniec maja br. premier Mateusz Morawiecki mówił, że na tę chwilę można zakładać, iż w Polsce może zostać nawet 70 proc. uchodźców z Ukrainy, czyli ponad milion osób. Twierdził zarazem, że Polska już dzisiaj nie dopłaca do tej grupy, bo Ukraińcy pracują, płacą podatki i „zostawiają w polskiej gospodarce swoje pieniądze”.
Jak pisaliśmy, badanie socjologiczne pracowni ARC Rynek i Opinia wykazało, że 27% dorosłych ukraińskich uchodźców deklaruje pozostanie w Polsce nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie. Może to być około pół miliona osób. Odsetek ten jest najwyższy wśród Ukraińców w najmłodszej grupie wiekowej (30%) oraz wśród osób pracujących (również 30%). Jednocześnie, do tej pory zdecydowana większość ukraińskich uchodźców (83%) nie podjęła w Polsce pracy. Może się to zmienić, ponieważ 54% deklaruje chęć jej podjęcia. 78% tych, którzy nie znają polskiego, ma zamiar uczyć się go (choćby samodzielnie), lub już się go uczy.
Według raportu dotyczącego uchodźców z Ukrainy zaprezentowanego pod koniec kwietnia na Europejskim Kongresie Ekonomicznym w Katowicach przed wojną w Polsce było ok. 1,5 mln Ukraińców. Migracja wojenna spowodowała, że liczba osób mieszkających w Polsce sięgnęła 41,5 mln. Z raportu wynika, że aktualnie w Polsce mieszka prawie 3,2 mln obywateli Ukrainy, z czego 2,2 mln w największych aglomeracjach miejskich. Według stanu na 1 kwietnia br., w Polsce przebywało około 1,7 mln ukraińskich uchodźców, natomiast według raportu Ośrodka Badań nad Migracjami z końca kwietnia, liczbę uchodźców oszacowano na 1,4-1,55 mln. Szef KPRM Michał Dworczyk 25 kwietnia br. twierdził, że „opierając się na danych z logowań z telefonów komórkowych do polskiej sieci z ukraińskich telefonów, możemy powiedzieć, że mamy między 1,5 a 2 mln wojennych uchodźców w Polsce”.
PRZECZYTAJ: Media: Polska stanie się krajem dwunarodowym
PAP / Kresy.pl
Nigdy nie widziałem jeszcze aż tak wyjętych liczb z 4 liter także zmień zawód profesorku.
a coś bardziej merytorycznego?