Unia Europejska w imię solidarności powinna wspierać swoich wschodnich sąsiadów i sprawę ich niezależności oraz bezpieczeństwa włączyć do swojej agendy – powiedział Mateusz Morawiecki w swoim sobotnim podkaście.

Premier Mateusz Morawiecki mówił, że “Rosja wybrała drogę otwartej konfrontacji, której stawką jest wchłonięcie w swoją strefę wpływów państw Europy Środkowo-Wschodniej”. Szef rządu podkreślił, że dlatego “Unia Europejska powinna solidarnie wspierać rozwój krajów tego regionu i dążyć do wzmocnienia ich niezależności”.

Morawiecki poinformował również, że przed czwartkowym posiedzeniem Rady Europejskiej wziął udział w szczycie Partnerstwa Wschodniego.

Jest to program europejskiego sąsiedztwa, skierowany do Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii i Azerbejdżanu. Jego adresatem była również Białoruś, jednak pod koniec czerwca br. oficjalnie ogłosiła wstrzymanie swojego uczestnictwa w programie. Rosja od samego początku kontestowała ten format.

“Kreml odczytał tę inicjatywę nie jako działanie na rzecz budowania dobrych relacji w Europie, lecz jako działania przeciw Rosji” – podkreślił premier.

Morawiecki przypomniał, że przedstawiciele krajów partnerstwa mówili, że czują “lodowaty wiatr ze wschodu”, czemu nie należy się dziwić, skoro w 2008 roku została zaatakowana Gruzja, a w 2014 Ukraina. – Dziś znów rosyjskie czołgi gromadzą się przy wschodniej granicy Ukrainy, a Mołdawia zmaga się z gazowym szantażem Kremla – powiedział.

CZYTAJ TAKŻE: Mołdawia umówiła się z Rosją na dostawy gazu na pięć lat

Zobacz: Wzrost napięcia Zachód-Rosja (Kresowy Przegląd Tygodnia #55)

“Dlatego Unia w imię solidarności powinna wspierać swoich wschodnich sąsiadów i sprawę ich niezależności i bezpieczeństwa włączyć do swojej agendy” – podkreślał premier. “Musimy nauczyć się postrzegać Europę jako całość, złożoną z odmiennych części, ale tak samo ważnych. Przełamanie tej bariery mentalnej w pierwszej kolejności jest zadaniem dla Europy Zachodniej” – dodał.

Morawiecki zauważył, że w ostatnim czasie wydano w Polsce książkę amerykańskiego naukowca Larry’ego Wolffa “Wynalezienie Europy Wschodniej”. Pisze on, że wyobrażenia Europy Wschodniej jako tej gorszej to “wyobrażenia czy stereotypy”. Jak stwierdził szef rządu, “znaczna część polskich elit z dziwną satysfakcją przyjmowała ten podział na zachód i wschód”.

Premier dodał, że podobną tezę przedstawia Łukasz Moll w książce “Nomadyczna Europa”. “Autor jako młody Polak był przyuczany do kompleksów wobec Europy Zachodniej i długo nabierał się na taką opowieść, aż zobaczył, że to wszystko jest grubymi nićmi szyte” – stwierdził Morawiecki.

“Ten kompleks stereotypów i uprzedzeń musimy rozmontować, jeśli chcemy, żeby Europa znowu zaczęła być podmiotowa. Czym bardziej koncentrujemy się na budowaniu sztucznych podziałów wewnątrz Europy, tym mniej widzimy zagrożenia na zewnątrz” – podkreślił.

W nocy z czwartku na piątek zakończył się unijny szczyt, na którym Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki. Jak relacjonował na konferencji prasowej, dyskusja poświęcona była w znacznym stopniu sprawom geopolitycznym i bezpieczeństwa. Zaznaczył, że tym kontekście bardzo krytycznie „podeszliśmy do zachowania, działania Rosji zarówno wokół Ukrainy, jak również w jej roli wspierania Białorusi, która wywołuje politycznie motywowane kryzysy migracyjne”, a także „Rosji jako kraju, który jest współwinny manipulacjom cenowym”. Przyznał, że dyskusja w tym kontekście „była bardzo burzliwa”.

“Przebiło się do właściwie chyba wszystkich członków Rady Europejskiej to, o czym mówiliśmy od ładnych kilku tygodni” – mówił szef polskiego rządu. “Na pewno można powiedzieć, że zbudowaliśmy właściwą ocenę ryzyk, które występują na wschodniej flance NATO. To jest niezwykle ważne, było bardzo potrzebne”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, w czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję, potępiającą działania Rosji przy granicy z Ukrainą i wzywającą Moskwę do natychmiastowego wycofania wojsk i zaprzestania gróźb wobec Kijowa. „Każda agresja ze strony Rosji musi mieć dla niej wysoką cenę ekonomiczną i polityczną”.

W dokumencie Parlament Europejski potępia zwiększoną obecność rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. Eurodeputowani domagają się, aby rząd w Moskwie natychmiast wycofał swoje siły i przestał grozić Ukrainie. Podkreślają, że rozbudowa sił zbrojnych stanowi zagrożenie dla pokoju, stabilności i bezpieczeństwa w Europie, a zarazem jest narzędziem służącym do wymuszania na Zachodzie ustępstw politycznych kosztem Ukrainy.

W rezolucji stwierdzono, że UE musi być gotowa do wysłania Rosji wyraźnego ostrzeżenia, że jej militarne działania przeciwko Ukrainie będą nie tylko niedopuszczalne, ale także będą miały wysoką cenę gospodarczą i polityczną. Podkreślono konieczność pozostania w gotowości do szybkiego uzgodnienia surowych sankcji gospodarczych i finansowych wobec rządu rosyjskiego.

Europosłowie domagają się też, aby Unia podjęła wiarygodne kroki w celu zmniejszenia zależności od importu rosyjskiej energii i wykazała się większą solidarnością energetyczną z Ukrainą. W tym celu postawiono postulat ściślejszego powiązania unijnej infrastruktury energetycznej z ukraińską.

W czasie bezpośredniej rozmowy Władimira Putina z Joe Bidenem prezydent Rosji wysunął postulaty udzielenia jej formalnych gwarancji „wykluczających rozszerzenie NATO w kierunku wschodnim i rozmieszczenie w sąsiadujących z Rosją państwach ofensywnych systemów broni uderzeniowej”. Później postulaty te powtórzył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow, który zagroził też, że w przypadku ich odrzucenia Rosja rozmieście wyrzutnie rakiet średniego zasięgu wzdłuż granic państw NATO.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply