Sankcje, które do tej pory nałożyliśmy na Rosję nie działają. Najlepszym dowodem na to jest kurs rubla, który wrócił do poziomu sprzed agresji rosyjskiej na Ukrainę – oświadczył w sobotę premier Mateusz Morawiecki w czasie briefingu, w którym uczestniczyła także przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. W sobotę Morawiecki i Metsola odwiedzili w Otwocku punkt pomocy dla uchodźców wojennych z Ukrainy.

Oznacza to, że wszystkie działania gospodarcze nie zadziałały tak, jakby sobie tego niektórzy liderzy życzyli – oświadczył Morawiecki, cytowany przez portal Interia. “Rozmawialiśmy dziś z panią przewodniczącą o tym, żeby tam, na miejscu, w Ukrainie, budować, konstruować odpowiednie instytucje, miejsca do zamieszkania, żeby ci ludzie mogli tam zostać. W nadziei, że wtedy szybciej wrócą do swoich domów w Charkowie, Kijowie, Mariupolu. Jeżeli coś z tych domów jeszcze zostało” – dodał.

“Nie będzie powrotu do normalności, jeśli Ukraina nie obroni swojej wolności. Jeżeli nie obroni swojej suwerenności. Bo wtedy Europapokaże swoją słabość, będzie upokorzona, Europa będzie bezzębna, nie będzie potrafiła działać w obliczu swoich podstawowych, uniwersalnych wartości takich jak wolność, jak prawo do życia” – powiedział szef rządu.

Premier zaznaczył, że aktualnie “potrzebujemy realnych sankcji”. “Potrzebujemy też więcej realnych pieniędzy. Nie przesuwanych z budżetu do budżetu, tylko nowych środków europejskich. (…) Po to, żeby móc pomagać tym ludziom tutaj, tworzyć im perspektywy normalniejszego życia” – premier odniósł się do kwestii wsparcia uchodźców, który przebywają w Polsce.

“W Europie pojawia się już takie rozumowanie, że może, jak to w literaturze rosyjskiej – “cnotę zachować i rubla zarobić”. No nie, drodzy przywódcy europejscy, którzy tego nie rozumiecie. Cnotę stracicie, rubla nie zarobicie. Jeżeli myślicie, że z Rosją będzie święty spokój, niskie ceny surowców – nie ma powrotu do tej ery, do tamtego czasu. To jest straszny, brutalny agresor” – oświadczył Morawiecki.

“Musimy pozostać zjednoczeni w naszym zdecydowanym działaniu przeciwko Rosji, musimy skonfiskować ich majątki. I to jest źródło nowych pieniędzy. Wskazuję to źródło od kilku tygodni” – powiedział.

Szef rządu został zapytany, czy Polska będzie płaciła za rosyjski gaz w rublach. “Jeżeli taki szantaż będzie zastosowany wobec Polski, to my się temu szantażowi nie poddamy” – zadeklarował.

W czasie briefingu przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola oświadczyła, że niezbędne jest nałożenie większych sankcji na Rosję. “Musimy również lepiej egzekwować te sankcje, które już obowiązują” – podkreśliła.

Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała nałożenie dotkliwych sankcji na Rosję. Przypomnijmy, że w połowie marca br. UE przyjęła pakiet restrykcji, który przewiduje zakaz transakcji z niektórymi rosyjskimi przedsiębiorstwami państwowymi oraz zakaz nowych inwestycji w rosyjskim sektorze energetycznym. Sankcje zakładają także ograniczenia w handlu żelazem i stalą oraz towarami luksusowymi z Rosją.

Zobacz także: Szefowa PE: Konieczne jest nałożenie większych sankcji na Rosję

Informowaliśmy, że wcześniej Unia Europejska wykluczyła siedem rosyjskich banków z systemu rozliczeń międzynarodowych SWIFT. Rząd USA wprowadził sankcje zabraniające amerykańskim podmiotom transakcji z rosyjskim bankiem centralnym i innymi państwowymi instytucjami finansowymiPodawaliśmy, że na taki sam krok zdecydował się brytyjski rząd, zakazując podmiotom dokonywania transakcji z rosyjskim bankiem centralnym, ministerstwem finansów oraz państwowym funduszem majątkowym. Także Japonia zamroziła aktywa prezydenta Rosji Władimira Putina oraz jego kluczowych urzędników. Międzynarodowe korporacje przyłączyły się do działań rządów.

USA drastycznie obniżyły swój status handlowy z Rosją, a także zakazały importu rosyjskich owoców morza, alkoholu i diamentów.

Szereg organizacji międzyuczelnianych i akademickich zadeklarowało wycofanie się z uznawania dyplomów wydawanych przez rosyjskie instytucje edukacji wyższej.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena ogłosiła w piątek nałożenie sankcji na kolejne 120 firm z Rosji i Białorusi. Restrykcje dotyczą głównie firm z sektora zbrojeniowego oraz branży lotniczej i morskiej. Biały Dom podkreśla, że restrykcje pomogą zapobiec przedostawaniu się technologii i oprogramowania do sektorów wojskowych w Rosji i na Białorusi.

Zobacz także: Japonia rozszerza sankcje przeciw Rosji

wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply