Media: chaos i zamieszanie przy granicy z Ukrainą w związku z masowymi powrotami Ukraińców

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, przejście graniczne w Medyce nie zostało otwarte. Lokalne media informują o chaosie i zamieszaniu w związku z tysiącami Ukraińców, próbujących wrócić na Ukrainę przed zamknięciem granicy.

W piątek w mediach pojawiły się informacje, że MSWiA zdecydowało o otwarciu przejścia granicznego w Medyce, które wcześniej zamknięto z powodu epidemii koronawirusa. Powodem była sytuacja w rejonie Przemyśla, którędy tysiące Ukraińców próbowały wrócić na Ukrainę przez zamknięciem granic. Ustalenia w tej sprawie zostały przekazane po wideokonferencji wiceministra spraw wewnętrznych Bartosza Grodeckiego z udziałem ambasadora Ukrainy w Polsce, Andrija Deszczycy, a także komendanta głównego Straży Granicznej gen. Tomasza Pragi i wojewoda podkarpackiego, Ewy Leniart. Zapowiadano wówczas również organizację kolejnych, specjalnych połączeń kolejowych z Ukrainą, a także utrzymanie ruchu granicznego na przejściu w Korczowej.

Serwis „Portal Przemyski” zwraca uwagę, że „zapowiedziane posunięcia mają niewątpliwie związek z niepewną i niekontrolowaną sytuacją powracających do domu Ukraińców”. Dodaje, że w związku z przemieszczaniem się obywateli Ukrainy „doszło do napięć” między władzami Przemyśla, a władzami państwa i województwa.

 

Później okazało się, że ostatecznie zdecydowano, żeby nie otwierać przejścia w Medyce. Poinformował o tym w piątek rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego. Tym samy, jedynym czynnym przejściem granicznym na Podkarpaciu pozostała Korczowa. Jak informowaliśmy, pojawiły się tam tysiące Ukraińców, usiłujących przedostać się przez granicę polsko-ukraińską. Sytuacja spowodowana epidemią koronawirusa, a także zapowiedzi ukraińskich władz sugerujące wprowadzenie całkowitej blokady granic Ukrainy wywołały falę wzmożonych powrotów Ukraińców do ojczyzny. W rezultacie na polsko-ukraińskiej granicy utworzyły się gigantyczne kolejki osób chcących dostać się na Ukrainę.

Zwracano też uwagę na chaos informacyjny i kłopoty z zarządzaniem kryzysowym po stronie ukraińskiej. Chodziło o pojawienie się nieoficjalnej informacji, że pomimo zamknięcia o północy granic państwa ukraińskiego, powracający do kraju Ukraińcy będą wpuszczani na Ukrainę. Jak pisaliśmy, na taką możliwość wskazywała też wypowiedź rzecznika prasowego wojewody podkarpackiego, który twierdził, że strona ukraińska wstępnie zadeklarowała, że wciąż będzie wpuszczać ukraińskich obywateli na Ukrainę.

Tuż po północy czasu ukraińskiego agencja Ukrinform podała, że Ukraina wstrzymała ruch pasażerski przez granicę polsko-ukraińską, po obu jej stronach.

W piątek wieczorem ukraiński minister infrastruktury Władysław Kryklij poinformował, że do kraju wróciło z zagranicy około 100 tys. obywateli Ukrainy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zwróćmy uwagę, że w ostatnich dniach ukraińskie władze wysyłały sprzeczne sygnały dotyczące tego, czy obywatele ukraińscy w dalszym ciągu będą mogli wracać na Ukrainę z Europy ogarniętej pandemią koronawirusa. Z ust premiera Denysa Szmyhala i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego padały wypowiedzi sugerujące, że od piątku ukraińska granica może zostać zamknięta nawet dla obywateli Ukrainy. Z kolei minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba zaprzeczał, że tak się stanie. Tymczasem z polskiej gospodarki spowolnionej przez epidemię płyną sygnały o zwalnianiu przez firmy ukraińskich pracowników. Pozbawieni pracy Ukraińcy próbują teraz wydostać się z Polski obawiając się, że lada dzień Ukraina ich nie wpuści.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Przemyśla oburzony sposobem organizacji transportu obywateli Ukrainy do domu

Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że rząd w ramach pakietu antykryzysowego wprowadzi rozwiązania automatycznie przedłużające cudzoziemcom, w tym także Ukraińcom, pozwolenia na pracę na czas trwania epidemii oraz 60 dni po jej zakończeniu. Już wcześniej pisaliśmy, że jak można przeczytać na stronie Ministerstwa Cyfryzacji, w ramach pakietu antykryzysowego rząd planuje przedłużyć pobyt obcokrajowców w Polsce.

Jak pisaliśmy, eksperci firmy Personnel Service, sprowadzającej pracowników ze Wschodu twierdzą, że przez skutki pandemii koronawirusa pracę w Polsce mogą stracić nawet 2 mln ludzi, a bezrobocie może wzrosnąć do 10 proc. Jednocześnie, organizacje zrzeszające przedsiębiorców, w tym Pracodawcy RP, domagają się automatycznego przedłużania cudzoziemcom pozwoleń na pracę – czyli rozwiązania zapowiedzianego już przez ministerstwo rozwoju.

Zdaniem posła Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji na prezydenta, Polskę prawdopodobnie czeka bardzo duży wzrost bezrobocia, a wraz z tym konieczność przeprowadzenia debaty „o tym, co z masową imigracją zarobkową w czasach dekoniunktury”. Wcześniej w podobnym tonie w rozmowie z portalem Kresy.pl wypowiedział się poseł Konfederacji i polityk Ruchu Narodowego, Krystian Kamiński.

portalprzemyski.pl / Ukrinform / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply