To jest nasza Ojczyzna. Tam mieszkamy od dziada pradziada. Mamy większe aspiracje. Potrzebujemy nie tylko jakichś koncertów kilka razy do roku, ale też chcemy być współgospodarzami tych ziem – mówi lider AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski. Liczy też, że polskie MSZ stanie na wysokości zadania i traktat polsko-litewski będzie wykonywany. „Nie ma innej opcji”.

Lider Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski w miniony weekend uczestniczył w XXI Forum Polonijnym, zorganizowanym w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) zwrócił uwagę w rozmowie z TV Trwam, że Polacy mieszkający na Litwie i szerzej, na Kresach, żyją na terenie państwa polskiego wskutek ustaleń z Poczdamu i Jałty.

– Polska „wyjechała” od nas, z Wileńszczyzny, z Grodzieńszczyzny, z Lwowszczyzyny na mocy zdradzieckich traktatów podpisanych w Poczdamie, a negocjowanych w Jałcie, czyli – jak mówimy – na mocy zdrady jałtańskiej. Tam zostaliśmy i na pewno nasze problemy są podobne – powiedział Tomaszewski.

Lider AWPL-ZChR zaznaczył, że Polacy na Kresach, w tym przypadku szczególnie na Litwie, mają swoje aspiracje i chcą być współgospodarzami swoich ojczystych ziem, gdzie zostali i gdzie dziś żyją:

– Po pierwsze, to jest nasza Ojczyzna, tam mieszkamy od dziada pradziada. Oczywiście mamy większe aspiracje. Potrzebujemy nie tylko jakichś koncertów kilka razy do roku, jakieś małej gazetki, ale też chcemy być współgospodarzami tych ziem. Bardzo mocno pracujemy, korzystając z możliwości demokratycznych. Uczestniczymy w wyborach, mamy bardzo dobre wyniki, mamy swych posłów, swych merów.

Przeczytaj: Polska partia na Litwie wyszła z inicjatywą dokończenia zwrotu ziemi

Zdaniem Tomaszewskiego, przedstawicieli Polonii i Polaków na całym świecie łączy wspólna walka o szacunek dla Polski. Zwrócił przy tym uwagę, że Polacy mieszkający w innych krajach podnoszą również problem wsparcia ze strony polskich placówek dyplomatycznych.

– Nas łączy to, aby wspólnie zawalczyć o to, żeby nasz kraj był szanowany i nasi praojcowie nie byliby szkalowani. Są też problemy w relacji Polonii i Polaków za granicą z macierzą, jak to ma się odbywać, jakie są stosunki z placówkami dyplomatycznymi, z ambasadą, z konsulatem. Nie wszędzie jest różowo. Właśnie te tematy też poruszamy, aby wypracować jakąś precyzyjność w tej kwestii, żeby właśnie te placówki służyły pomocą dla środowisk polskich, a nie odwrotnie, jak to niekiedy ma miejsce – powiedział lider AWPL-ZChR.

W rozmowie Tomaszewski odniósł się również do kwestii przestrzegania przez Litwę polsko-litewskiego traktatu z 1994 roku:

– Tak jest w prawie międzynarodowym, że traktaty mają moc ustawy. Ta ustawa powinna być wykonywana. Nie ma jakieś innej opcji. Liczymy, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanie ma wysokości zadania i traktat będzie po prostu wykonywany. Takie ociąganie się w nieskończoność z dostrzeganiem wciąż istniejących problemów oczywiście jest nie ma miejscu. To źle świadczy i o tych politykach, którzy nie mogą tej sprawy rozstrzygnąć i również nie służy miejscowym Polakom, którzy czują się w tym przypadku dyskryminowani.

Przeczytaj: Polacy Wileńszczyzny oskarżają „Gazetę Polską”

RIRM / Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. UczSieHistorii
    UczSieHistorii :

    “Liczy też, że polskie MSZ stanie na wysokości zadania i traktat polsko-litewski będzie wykonywany. „Nie ma innej opcji”.”

    Z tym może być trudno, ponieważ obecna partia rządca jak i prezydent w imię dobrych stosunków z naszymi wrogami (których uważa za sojuszników) jest w zdradzić swoich obywateli.

    To nie jest mój wymysł tylko czysty fakt wystarczy śledzić to co robi PIS jak i DUDA od początku swoich ostatnich kadencji.

    • lp
      lp :

      @UczSieHistorii “Polskie” MSZ ma postawione ważniejsze zadania niż interes Polaków. Wszak suweren zza Wody liczący skrzętnie dolary kazał dbać, aby ukraińcy czy Litwini byli odpowiednio dowartościowani polskim wysiłkiem, że o braciach starszych w wierze nie wspomnę.

  2. W_Litwin
    W_Litwin :

    Jak zwykle lider partii Waldemar Tomaszewski konkretnie i rzeczowo opowiedział o problemach, jak się okazuje, nie tylko polskiej mniejszości na Litwie, ale także w innych miejscach. Polskie organy powinny zdecydowanie określić się po której stronie stoją i kogo wspierają. Jeżeli byłby to pojedynczy przypadek, można by to zrzucić na jakiegoś dyplomatę, ale w tym przypadku, gdzie jest nagminny brak komunikacji i współpracy polskich mniejszości z własnymi placówkami to trzeba zadać pytanie – o co tutaj chodzi?

    Polska społeczność na Litwie to akurat wzór organizacji i pracy na rzecz własnej społeczności. To prawdziwi Polscy patrioci.

  3. arczi
    arczi :

    Ma całkowitą rację Tomaszewski. Co robi polska dyplomacja, cała armia ambasadorów, konsulów, instytutów polskich itd? Za co oni biorą pieniądze, kogo tak naprawdę reprezentują? Czy bronią dobrego imienia Polski, czy wspierają należycie Polonusów w poszczególnych krajach? Pytania i wątpliwości jak najbardziej uzasadnione.

  4. anka
    anka :

    W dniu Polonii i Polaków za Granicą składam najlepsze życzenia panu Waldemarowi Tomaszewskiego – prawdziwemu polskiemu liderowi i patriocie, wszystkim Rodakom z Wileńszczyzny, z całych Kresów, i tym rozsianym po szerokim świecie. Was można być pewnym, że zawsze wytrwacie w umiłowaniu polskości, bez względu na okoliczności. Od was można się uczyć tego, co znaczy wierność zawołaniu: Bóg – Honor – Ojczyzna!

  5. mariusz67
    mariusz67 :

    Prawidłowo mówi Tomaszewski, że Kresowiacy żyją w Ojczyźnie swoich przodków, z której Polska została wypchnięta wskutek zdrady jałtańskiej. Dlatego za mężną postawę – brawo Polacy na Litwie, brawo Kresowiacy!!!

  6. wilenski
    wilenski :

    Udaje się ciężką pracą wzmacniać pozycje, mamy posłów i frakcję w sejmie, radnych i merów w samorządach Wileńszczyzny, wicemera i udział w koalicji w samym Wilnie, przedstawicieli w Radzie Europy, a nasz lider jest posłem Parlamentu Europejskiego. Dzięki temu możemy skuteczniej przeciwstawiać się naciskom lituanizacyjnym, na przykład broniąc polskiego szkolnictwa. Jedyne co brakuje, tak to ludzie odczuwają, to realne i zdecydowane wsparcie od władz państwa polskiego. Są dobre zapowiedzi, ale w rzeczywistości niestety nie jest najlepiej.

    • lp
      lp :

      @wilenski Napisz wprost, że Warszawa więcej robi dla szaulisów czy ukraińców (że o Żydach nie wspomnę) niż dla Polaków na Litwie i ukrainie.