Mimo upływu niemal trzydziestu lat Litwa do tej pory nie zakończyła, rozpoczętego na progu niepodległości i naznaczonego nieprawidłowościami, procesu zwrotu ziemi.

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin przeforsowała w pierwszym czytaniu w litewskim parlamencie swój projekt nowelizacji prawa reprywatyzacyjnego. Projekt przygotowała przewodnicząca sejmowej frakcji AWPL-ZChR Rita Tamašunienė i jej zastępca Wanda Krawczonok. Przewiduje on, że niezabudowane grunty na obszarach miejskich zwrócone zostaną prawowitym właścicielom w naturze, a zawarte wcześniej przez państwo umowy o wynajmie tej ziemi zostaną anulowane. Zabudowane grunty na terenach miejskich, z których korzystają bądź je wynajmują osoby fizyczne i prawne, zwrócone zostaną w naturze, a prawo i obowiązki, dotyczące umowy o wynajmie, przejdą na nowego właściciela ziemi.

„Reforma ziemi trwa już prawie 30 lat. Od samego jej początku różne władze w swych programach ciągle zmieniały warunki i tryb zwrotu ziemi, oddalały datę zakończenia reformy. Obecnie państwo zobowiązało się do 2019 roku zakończyć reformę ziemi” – tłumaczyła przesłanki złożenia projektu ustawy Tamašunienė. “Nasza propozycja jest bardzo jasna i prosta. Zabudowane lub niezabudowane grunty na obszarach miejskich, z których korzystają bądź je wynajmują osoby fizyczne i prawne, mają być zwrócone w naturze, a prawa i obowiązki wynajmu ziemi przechodzą na właściciela ziemi. Mówiąc inaczej, państwo przekazałoby rolę wynajmującego osobie, której, po pierwsze, zostałaby przywrócona jego własność, a po drugie, stając się właścicielem ziemi ta osoba mogłaby kontynuować wynajem ziemi i otrzymać za to dochody” – wyjaśniła ideę projektu posłanka AWPL-ZChR.

O ile niemal na całym terytorium Litwy proces zwrotu ziemi upaństwowionej w czasach Związku Radzieckiego został już zakończony, o tyle wiele nieprawidłowości zakłóciło ten proces w Wilnie i rejonie wileńskim. W tym drugim, na mocy tak zwanych przepisów o “przenoszeniu własności” działki o które ubiegali się dawni polscy właściciele lub ich potomkowie, były przekazywane Litwinom z innych części kraju. Prof. Zbigniew Kurcz określił to procesem “wewnętrznej kolonizacji” Wileńszczyzny.

W samym Wilnie sytuacja jest jeszcze gorsza, bowiem odrębne dla tego miasta przepisy znacznie utrudniły zwrot własności w naturze. W efekcie, niemal 30 lat po rozpoczęciu prywatyzacji prawo własności przywrócono zaledwie na 55,53% powierzchni gruntów, których dotyczą wnioski dawnych właścicieli, jak podlicza portal L24.lt. Na zwrot 5,24 tys hektarów ciągle czeka 6,4 tys. wnioskodawców. Większość z nich to Polacy.

Czytaj także: “Gazeta Polska” wzywa do wycofania poparcia Polski dla polskiej partii na Litwie

l24.lt/kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    No to teraz prezydent-pacynaka i jego przydupasy będą grzmieć że Polacy na Litwie zbyt dużo żądają.O “mądrych inaczej”zaprzańcach z GP ,TV Republika i im podobnej ……(autocenzura)nie wspomnę.Nie dajcie się Polacy ,i nie liczcie na polskojęzycznych .

  2. wilenski
    wilenski :

    Władze litewskie nie chciały zwrócić ziemi Polakom. Na dodatek cudacznym prawem “przenosin” ziemia polskich właścicieli trafiała w ręce kolonizatorów z głębi Żmudzi. Sam Landsbergis przejął polski majątek pod Wilnem. Teraz dzięki wytrwałym staraniom naszych reprezentantów AWPL-ZCHR jest nadzieja, że problem jakoś zostanie naprawiony.

  3. mariusz67
    mariusz67 :

    Polska partia na Litwie AWPL-ZChR dzięki wielkiej pracy i zaangażowaniu wzmacnia swoją pozycję. Ma frakcję w sejmie (8 posłów), merów na Wileńszczyźnie gdzie także rządzi w samorządzie, współrządzi w kilku innych w tym w Wilnie gdzie ma wicemera. Także w Europie ma swoich przedstawicieli w radzie europy w Komitecie regionów, a przewodniczący partii jest posłem Parlamentu Europejskiego. To jest realna siła polityczna uzyskana dużym wysiłkiem w niesprzyjającym otoczeniu na Litwie i przy co najmniej bladym wsparciu z Polski – deklaracje polityków III RP nie są poparte czynem. Za to wszystko Wilniukom należy się uznanie, że tak bronią, pielęgnują i rozwijają polskość.

  4. anka
    anka :

    Zgadzam się – AWPL-ZCHR to bardzo polska partia, oparta na fundamencie tradycji i wartości chrześcijańskich. Dlatego jest tak wściekle atakowana przez nacjonalistyczne środowiska litewskie oraz sitwy liberalno-lewicujące z Polski, np. gazetę Michnika, gazetę Sakiewicza i różnych wyznawców doktryny giedroyciowskiej.

  5. MJD9
    MJD9 :

    To jest wreszcie znakomita wiadomość. Wreszcie jakaś naprawdę polska partia zaczyna domagać się przestrzegania Świętego Prawa Własności !! Tyle, że największe kradzieże własności należącej do rdzennie polskiej własności miały miejsce w początku lat pięćdziesiątych na obszarze aktualnej Polski. Czekamy zatem, kiedy wreszcie nacisk polskiej partii na Litwie przekona rząd w Polsce do restytucji nieruchomości należących do rdzennych Polaków, z których to nieruchomości okradziono ich w latach pięćdziesiątych przy pomocy wiadomych paserów, których potem kilkanaście tysięcy wyjechało w 1968 r., ale znacznie większa cześć tych złodziei została i pilnowała ukradzionego łupu i ich potomkowie pilnują go nadal… Miejmy nadzieję, że wspaniała polska partia na Litwie zdoła tę sprawiedliwą restytucję wywalczyć dla nas okradzionych Polaków zamieszkałych w Polsce !!