Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w środę, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności oraz niezawisłości sędziów. TSUE odpowiadał na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego. Do orzeczenia odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Wyraził opinię, że to próba uderzenia w stabilność systemu społeczno-prawnego.

Trybunał Sprawiedliwości UE odpowiadał na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego. Orzekł, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności oraz niezawisłości sędziów – podaje PAP. W środowym rozstrzygnięciu wskazał, że “omawiane okoliczności rozpatrywane łącznie mogą, z zastrzeżeniem ostatecznej oceny, której przeprowadzenie należy w tym względzie do sądu krajowego, z jednej strony prowadzić do wniosku, że powołanie sędziego, o którym tu mowa, nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych reguł procedury powoływania sędziów Sądu Najwyższego stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania polskiego systemu sądownictwa”. Do wyroku TSUE odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

W czasie środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że orzeczenie TSUE to próba uderzenia w stabilność systemu społeczno-prawnego. “Jeżeli europejski trybunał sprawiedliwości wydaje wyrok, w wyniku którego setki tysięcy wyroków wydanych przez sędziów powołanych w ciągu ostatnich lat zostaje zakwestionowanych, to należy się zastanowić do czego prowadzi taki wyrok” – powiedział.

Zobacz także: Suski: Domaganie się uznania wyższości prawa UE nad krajowym to propozycja niewoli prawnej

Wyraził opinię, że wyrok TSUE “prowadziłby hipotetycznie do bardzo głębokiego chaosu”. “Ponieważ w setkach tysięcy rozstrzygnięć sądów obywatele polscy nie mogliby mieć pewności, co do stosowania prawa. Polska jest państwem prawa opartym o konstytucję. Próba uderzenia w samo sedno, w samo serce stabilności systemu społeczno-prawnego jest próbą daleko idącej destabilizacji tego systemu. Na to oczywiście pozwolić nie możemy” – dodał.

Środowe orzeczenie TSUE jest konsekwencją pytania prejudycjalnego, które zostało skierowane do Trybunału przez Sąd Najwyższy RP. Dotyczyło powoływania sędziego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jest efektem skargi, którą złożył w tej sprawie sędzia Waldemar Żurek.

Sędzia  Żurek został przeniesiony w 2018 roku z wydziału Sądu Okręgowego, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału. Sędzia odwołał się od tej decyzji do Krajowej Rady Sądownictwa, lecz ta umorzyła postępowanie. Żurek zaskarżył uchwałę KRS w tej sprawie do Sądu Najwyższego. Zawnioskował, żeby ze sprawy wyłączeni zostali wszyscy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Wiceszef MSZ: Wstrzymanie środków z Funduszu Odbudowy świadczyłoby o braku praworządności UE

Argumentował, że wspomniana Izba, ze względu na swój kształt i sposób wyboru jej członków przez KRS, nie jest bezstronna w omawianej sprawie.

W ostatnim czasie dochodzi do eskalacji sporu na linii polski rząd – Bruksela. W przyjętej w połowie września br. rezolucji Parlament Europejski faktycznie uznał nadrzędność prawa unijnego nad ustawodawstwem krajowym, apelując do Komisji Europejskiej o dalsze naciskanie na Polskę poprzez wnioskowanie o kary finansowe czy wstrzymywanie wypłat funduszy unijnych, m.in. w związku z tzw. strefami wolnymi od ideologii LGBT, a także kwestiami “kontroli praworządności.

Zobacz także: Trybunał Konstytucyjny znów odroczył rozprawę ws. wyższości konstytucji nad prawem UE

Na początku września unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders powiedział, że Komisja Europejska chce, aby kary za niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Izby Dyscyplinarnej były wyższe, niż 100 tys. euro dziennie.

Przypomnijmy, że na początku września minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że wniosku KE do TSUE ws. nałożenia kar na Polskę ws. Izby Dyscyplinarnej nie można skomentować inaczej, jak w kategoriach „pewnej agresji” czy „prawnej wojny hybrydowej” wobec Polski. Podobnie działania Komisji skomentowała minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Doszedł do tego spór o kopalnię Turów. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 20 września br., że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Oglądaj także: Dr Zych: Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych [+VIDEO]

pap / wnp.pl / polsatnews.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply