Wstrzymanie lub radykalne ograniczenie projektu mogłoby nie tylko pozostawić niewykorzystany potencjał gospodarczy, ale także mieć konsekwencje polityczne: PiS potwierdziłby swoją narrację, że premier Tusk działa zasadniczo w interesie Niemiec – zauważa “Frankfurter Rundschau” komentując toczącą się w Polsce debatę nt. CPK. Portal podkreśla też dobre perspektywy stojące przed polską gospodarką.

Według “Frankfurter Rundschau” uwolnienie przez Komisję Europejską zablokowanych miliardów euro powinno pobudzić polską gospodarkę. “A ta jest stosunkowo silna pomimo wojny w Ukrainie, przyjęcia około miliona uchodźców i ogromnej inflacji w ciągu ostatnich dwóch lat” – czytamy.

Dziennik przytacza dane Eurostatu o wyjątkowo niskim bezrobociu w Polsce (2,9 proc. – drugie najniższe w EU) oraz dobrze zapowiadającej się prognozie wzrostu (2,7 proc.). Jak podkreślono w tekście, wiele przedsiębiorstw i gmin czeka z gotowymi projektami na odblokowanie funduszy. Te zaś, stanowiące ok. 20 proc. PKB, mogą napędzić polską gospodarkę.

“Pozycja wyjściowa nie jest zła: z perspektywy milionów ludzi w kraju pozytywnym dziedzictwem prawicowego PiS w 2024 roku będzie państwo, które interweniuje i więcej inwestuje w politykę gospodarczą – w przeciwieństwie do tego, co sam Tusk realizował w swoim pierwszą kadencję” – czytamy w tekście “Frankfurter Rundschau”.

„PiS załatał luki w VAT – wpływy z tego tytułu w latach 2015-2023 wzrosły ponad dwukrotnie. Do tego doszły reformy społeczne, aktywna polityka płacowa i nie zawsze udane, ale znaczące inwestycje, a także rozsądne podejście do zmniejszania przepaści pomiędzy miastem a wsią oraz biednymi i bogatymi” – zauważa dziennik.

Dalej zwraca uwagę na zmniejszenie nierówności w Polsce w czasie rządów PiS. „W 2022 r. Polska była w znacznie lepszej sytuacji pod względem nierówności w podziale dochodów według wskaźnika Giniego (26,3) niż średnia w UE (29,6) czy Niemcy (28,8). W 2015 roku Polska plasowała się na poziomie średniej unijnej wynoszącej wówczas 30,6″ – czytamy.

“Frankfurter Rundschau” opisuje, że w Polsce toczy się obecnie dyskusja na temat “inwestycji gospodarczej, która ma otworzyć nowy rozdział”. Chodzi o Centralny Por Komunikacyjny (CPK) niedaleko Warszawy oraz towarzyszące mu inwestycje m.in. kolejowe. Według autora tekstu inwestycja ma sens, ponieważ może wygenerować ok. 150 tys. miejsc pracy, a także ugruntować rolę Polski jako najważniejszego sąsiada Ukrainy. “Nowe lotnisko powinno początkowo móc obsłużyć ponad 40 milionów pasażerów. Ale równie ważne są inwestycje towarzyszące: przede wszystkim planowana jest budowa prawie 2000 kilometrów nowych linii kolei dużych prędkości, które połączą CPK z największymi i średnimi miastami w Polsce” – czytamy.

CZYTAJ TAKŻE: Przetarg na audyt CPK unieważniony. Media: decyzja przyszła z góry

„Tak naprawdę ta duża inwestycja zdecydowanie ma sens. Nie tylko dlatego, że w najbliższej okolicy ma powstać ok. 150 tys. miejsc pracy. Ale także dlatego, że projekt ekonomicznie wzmocniłby zwiększoną rolę polityczną Polski jako najważniejszego sąsiada Ukrainy. Ale rząd Tuska kwestionuje ten projekt. Trwają procedury audytowe, których wynik jest niejasny. […] Wstrzymanie lub radykalne ograniczenie projektu mogłoby nie tylko pozostawić niewykorzystany potencjał gospodarczy, ale także mieć konsekwencje polityczne: PiS potwierdziłby swoją narrację, że premier Tusk działa zasadniczo w interesie Niemiec” – zauważa autor tekstu.

„Tak naprawdę CPK stanie się najprawdopodobniej czymś więcej niż tylko konkurencją dla oddalonego zaledwie 500 kilometrów na zachód lotniska w Berlinie. Planowane znacznie ulepszone połączenie infrastrukturalne w kraju mogłoby także dodatkowo pobudzić osiedlanie się firm z sektora high-tech. W 2023 roku amerykański producent chipów Intel ogłosił inwestycję o wartości około pięciu miliardów euro w centrum integracji i testowania półprzewodników we Wrocławiu” – podkreśla.

“Frankfurter Rundschau” zauważa także, że “projekty PiS” takie jak rozbudowa portu w Świnoujściu na port dalekomorski, “który ma przyjmować największe kontenerowce”, a także cywilne wykorzystanie energii jądrowej, nie leżą w interesie Berlina – rozbudowa portu byłaby bezpośrednią konkurencją dla Hamburga.

Tekst zakończony został przytoczoną opinią eksperta rynku finansowego Artura Klucznego: „Współpracę gospodarczą z Niemcami należy rozwijać z myślą o zmniejszeniu istniejących asymetrii i z biegiem czasu rozkład korzyści z wymiany stanie się bardziej równomierny, tj. polskie firmy wzniosą się na wyższy poziom tworzenia wartości”. Według Klucznego Polska przekształca się z ekonomicznie zależnego warsztatu w konkurenta.

CZYTAJ TAKŻE: Historyczny przetarg PKP rozstrzygnięty – 300 wagonów za 4 mld zł wyprodukuje firma z Poznania

Kresy.pl / fr.de

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply