Tuż przed zamknięciem konsulatu FR w San Francisco zauważono nad nim czarny dym. Strażacy poinformowali, że jego pracownicy „palą coś w kominku”, choć tego dnia panował upał. Wcześniej MSZ Rosji twierdziło, że służby specjalne USA zamierzają przeszukać budynek.

W piątek nad rosyjskim konsulatem w San Francisco w Kalifornii zaczął unosić się czarny, gryzący dym. Dzień wcześniej administracja Donalda Trumpa zarządził zamknięcie konsulatu począwszy od 2 września, wraz z dwoma innymi rosyjskimi obiektami dyplomatycznymi w Nowym Jorku i w Waszyngtonie. W piątek nie przyjmowano już interesantów.

Czytaj więcej: Władze USA chcą likwidacji trzech rosyjskich placówek dyplomatycznych

Dym wzbudził żywe zainteresowanie mieszkańców miasta. Na miejsce wezwano strażaków. Nie zostali jednak wpuszczeni do środka przez pracowników konsulatu. Rzeczniczka straży pożarnej w San Francisco Mindy Talmadge powiedziała, że otrzymano wezwanie dotyczące dymu. Na miejsce wysłano strażaków, którzy stwierdzili, że dym wydobywa się z komina. Pracownicy konsulatu powiedzieli im, że palą ogień w kominku. Rzeczniczka nie wiedziała, co takiego się w nim paliło. Tym bardziej, że tego dnia w mieście była bardzo wysoka temperatura, znacznie przekraczająca 30 stopni Celsjusza. Przez co służby wezwały do niepalenia niczego i niezużywania zbyt dużo prądu.

– To nie było nieintencjonalne. Oni palili coś w swoim kominku – stwierdziła Talmadge. Media podały, że pracownicy konsulatu spieszyli się z zamknięciem placówki przed 2 września.

Na miejsce przysłano także insepktora ds. jakości powietrza, by sprawdził, czy przekroczono dozwolone normy emisji dymu.

Reporter AP informował, że ludzie, którzy wyszli z konsulatu do strażaków powiedzieli im, że nie ma żadnego problemu, a pracownicy palą w kominku jakieś rzeczy.

Wcześniej rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa twierdziła, że amerykańskie służby specjalne zamierzają w sobotę przeszukać budynek konsulatu, a także mieszkania rosyjskich dyplomatów w San Francisco. Wywołało to spekulacje, także w mediach, że Rosjanie palą tajne dokumenty przed opuszczeniem placówki.

Departament Stanu USA nie komentuje, czy w planach jest przeszukanie pomieszczeń. Podano jedynie, że od soboty wstęp do konsulatu będzie możliwy wyłącznie za jego pozwoleniem. W mediach amerykańskich pojawiają się komentarze, że placówkę w San Francisco od dawna miały na oku służby kontrwywiadowcze. Podejrzewając, że część dyplomatów może być zaangażowanych w działalność szpiegowską. Opinie takie wyrażali m.in. dawni pracownicy lokalnego biura FBI.

Konsulat FR w San Francisco to najstarszy rosyjski konsulat w Stanach Zjednoczonych. W rejonie miasta od dawna przebywa społeczność rosyjskich emigrantów, a także pracowników sektora technologii.

Nypost.com / abcnews.com / AP / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply