W ramach dyplomatycznego odwetu władze USA zażądały od Rosji zamknięcia trzech znajdujących się na ich terytorium rosyjskich obiektów dyplomatycznych – w tym konsulatu w San Francisco.
Ruch Waszyngtonu ma charakter odwetu, bowiem zaznaczono, że Amerykanie „w pełni” zrealizowali lipcowe żądanie Kremla by zredukować liczbę personelu w ambasadzie USA w Moskwie o 750 osób przed 1 września. „Uważamy, że działanie to było nieuzasadnione i szkodliwe dla naszych ogólnych relacji” – mówiła o tym rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert. Następujące teraz żądanie Amerykanów, utrzymane jest według niej „w duchu parytetu wprowadzonym przez Rosjan”.
Zgodnie z wnioskiem amerykańskiej dyplomacji, Rosjanie muszą do soboty zamknąć Konsulat Generalny w San Francisco oraz dwa oddziały konsularne: hotelu rosyjskiej ambasady w Waszyngtonie i innego obiektu w Nowym Jorku. O decyzji tej sekretarz stanu Rex Tillerson miał osobiście poinformować ministra spraw zagranicznych Rosji, Siergieja Ławrowa w czasie bezpośredniej rozmowy telefonicznej. Jednocześnie rzeczniczka Białego Domu Sara Sanders powiedziała, że decyzję o takich retorsjach wobec Rosjan podjął sam prezydent Donald Trump.
To kolejny tak ostry ruch dyplomatyczny Waszyngtonu po ubiegłorocznym wydaleniu 35 rosyjskich dyplomatów i zajęciu dwóch używanych przez Rosjan nieruchomości, co piszący o sprawie „Financial Times” rozpatruje jako „karę dla Moskwy za ingerowanie w amerykańskie wybory w 2016 r.”.
Szef rosyjskiej dyplomacji miał wyrazić „ubolewanie eskalacją napięcia w relacjach dwustronnych, rozpoczętą nie przez Rosję i wskazał, że w Moskwie uważnie przestudiują nowe środki ogłoszone przez Amerykanów, po czym będzie informacja o naszej reakcji”.
Komentując sytuację, ambasador Rosji w USA Anatolij Antonow powiedział, że rosyjska dyplomacja będzie reagować „profesjonalnie i spokojnie”. Jak dodał ambasador „mówiąc po leninowsku, nam nie trzeba histerycznych porywów”. Szef Komitetu Spraw Zagranicznych Rady Federacji, Konstantin Kosaczow domagał się jednak „symetrii” w „wymianie dyplomatycznych uprzejmości”.
Rosja posiada w USA cztery konsulaty generalne: w Nowym Jorku, San Francisco, Seattle i Houston. Z kolei Stany Zjednoczone mają trzy konsulaty generalne w Rosji: w Petersburgu, Jekaterynburgu i Władywostoku.
ft.com/ria.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!