Chiny pracują nad licznymi pociskami do przechwytywania rakiet balistycznych, z których część może służyć również jako broń do zwalczania satelitów – pisze serwis „The War Zone – The Drive”.

Chiński rząd twierdzi, że przeprowadził udaną próbę rakiety antybalistycznej. Celem testu miało być zaprezentowanie możliwości przechwytywania rakiety balistycznej pośredniego zasięgu w jej środkowej fazie lotu. Tego rodzaju broń może jednocześnie służyć do zwalczania satelitów.

Według komunikatu chińskiego resortu obrony z 4 lutego br., test spełnił wszystkie zakładane cele. Zapewniono też, że miał on charakter wyłącznie defensywny. Nie przedstawiono jednak żadnych szczegółów. Nie podano nawet, czy jakieś rzeczywiste przechwycenie faktycznie miało miejsce.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, rzekomo przedstawiające wystrzelenie rakiety z obszaru północnych Chin (być może centrum wystrzeliwania satelitów Taiyuan w prowincji Szanxi), ale według serwisu „The War Zone – The Drive”, jego autentyczność nie jest pewna. Nagranie jest podobne do innego filmu, który miał przedstawiać wystrzelenie innej rakiety antybalistycznej w 2018 roku.

Portal dodaje, że przeprowadzony przez Chiny test wyjaśniałby obecność specjalnego amerykańskiego samolotu RC-135S Cobra Ball nad Morzem Żółtym. USA posiadają zaledwie trzy maszyny tego typu, które przeznaczone są do zbierania telemetrii i innych danych wywiadu radioelektronicznego, w tym do wykrywania startu rakiet.

Jak dotąd, Chiny nie przedstawiły żadnych szczegółów prac nad rakietą przechwytującą. Według raport Pentagonu z września 2020 roku, Chińczycy „opracowują technologię pojazdu nieszczącego kinetycznie [ang. kinetic-kill vehicle technology – red.], by wdrożyć interceptor środkowej fazy lotu, która będzie stanowić górną warstwę wielopoziomowej obrony rakietowej”.

Przeczytaj: Pentagon: Chiny zamierzają podwoić swój arsenał nuklearny. „To zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego”

Czytaj także: Raport: Chiny posiadają 350 głowic nuklearnych

Rakietowy pocisk przechwytujący niszczący kinetycznie jest przeznaczony do niszczenia celu wykorzystując samą energię kinetyczną, siłę uderzenia, zamiast np. głowicy bojowej. Amerykańskie wojsko testuje własną wersją takiej broni, określanej mianem interceptorów Ground-based Midcourse Defense (GMD). Mają jednak problemy z opracowaniem takiego pojazdu niszczącego.

Dużym wyzwaniem jest też samo wykrywanie, śledzenie i przechwytywanie rakiet balistycznych pośredniego zasięgu (IRBM) czy międzykontynentalnych (ICBM) już po tym, jak wchodzą w próżnię przestrzeni kosmicznej i stają się „zimne”. Wymaga to posiadania wielowarstwowej sieci sensorów, w tym w kosmosie.

The War Zone – The Drive” zwraca też uwagę na bardzo płynne granice pomiędzy pociskami przechwytującymi rakiety balistyczne w ich środkowej fazie lotu, a bronią przeznaczoną do zwalczania satelitów. Waszyngton oskarża nawet Chiny, że pod pozorem testów interceptorów faktycznie prowadzą próby broni antysatelitarnej. Portal zwraca też uwagę na możliwość, że testowane pociski są rozwinięciem wcześniejszych prac nad rakietami antysatelitarnymi serii Dong Neng, który wykorzystują dodatkowy generator z rakiet balistycznych, takich jak DF-11. Rzekomo, w 2018 roku to pocisk Dong Neng-3 został wykorzystany jako interceptor do zestrzelenia celu w formie rakiet balistycznej średniego zasięgu DF-21.

Chiny pracują ponadto nad systemem rakietowym ziemia-powietrze HQ-19, który rzekomo do pewnego stopnia posiada egzoatmosferyczną zdolność przechwytywania. Podobne cechy mają posiadać też pociski Dong Neng-2 i SC-19.

Według „The War Zone – The Drive”, nietrudno dostrzec, jak bardzo Chiny byłyby zainteresowane zarówno opisywanymi typami pocisków przechwytujących, jak i poprawionymi zdolnościami zwalczania satelitów. Zaznacza, że Pekin stoi w obliczu potencjalnych zagrożeń ze strony indyjskiego arsenału balistycznego, jak również potencjalnie nowych systemów uzbrojenia, balistycznego i opartego na nim hipersonicznego, opracowywanych w Korei Południowej i w Japonii. Z kolei Stany Zjednoczone modernizują swoje strategiczne systemy balistyczne, a ponadto, po wyjściu z Układu INF, badają możliwości pozyskania rakiet balistycznych średniego i pośredniego zasięgu. Amerykanie zarazem coraz częściej publicznie krytykują sytuacje, które ich zdaniem są testami systemów do zwalczania satelitów.

Czytaj także: Analitycy: w razie wejścia do układu typu INF, Chiny mogą stracić 95% swoich rakiet balistycznych i manewrujących

thedrive.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. KazimierzS
    KazimierzS :

    Od ćwierć wieku twierdzę, że Rosja skończy się wtedy, gdy Chiny znajdą “antidotum” na rosyjską broń jądrową. Mogą to być właśnie takie rakiety, ale mogą być też np zaawansowane drony, działania wywiadowcze lub inne działania (sił) specjalnych.