System przeciwokrętowych rakiet manewrujących Neptun powinien stać się uniwersalną bronią, jedyną kwestią są zasoby finansowe – pisze ukraiński portal „Defense Express” . Wiadomo, że Ukraińcy chcą stworzyć wersje morską i powietrzną systemu, a także zwiększyć jego możliwości.

W tym tygodniu ukraiński serwis „Defense Express” opublikował artykuł dotyczący nowych, ukraińskich przeciwokrętowych rakiet manewrujących systemu Neptun. Według portalu, możliwości rodzimego systemu będą jednak rozwijane i miałby on stać się również uzbrojeniem platform powietrznych i nawodnych. Rakiety miałyby razić nie tylko okręty, ale też cele naziemne.

Jak podano, w przyszłości rakiety systemu Neptun mają mieć zwiększony zasięg i być trudniejsze do wykrycia. Przypomnijmy, że niedawno prototypowe wersje systemu zostały przekazane do testów ukraińskiej marynarce wojennej. Problemem dla produkcji systemu stanowi bankructwo prywatnego przedsiębiorstwa KrAZ, które miało budować podwozie dla „neptunów”, w związku z czym system musi zostać przeniesiony na podwozie Tatry, a następnie przetestowany. W wersji optymistycznej oznacza to, że produkcja pierwszego „neptuna” to kwestia roku.

Docelowo, ukraińska armia ma otrzymać 3 dywizjony RK-360MC Neptun, z których dwa mają zostać skierowane nad Morze Czarne, a jedna nad Morze Azowskie. W skład każdego dywizjonu będzie wchodzić 6 wyrzutni, co pozwala na wystrzelenie salwy z 24 rakiet. Łączny zapas amunicji ma wynosić 72 rakiety.

Już teraz mówi się o potrzebie opracowania morskiej wersji systemu Neptun, mającej znacząco zwiększyć możliwości ukraińskiej floty. Obecnie nie posiada ona żadnego okrętu, ani kutra wyposażonego w rakiety przeciwokrętowe. W 2018 roku z kutra rakietowego Pryłuki zdemontowano wyrzutnię przestarzałych rakiet „Termit”, a jednostkę przeklasyfikowano na kuter patrolowy.

Jednocześnie, ukraińska marynarka nie posiada żadnego okrętu, który można by użyć do testów morskiej wersji Neptuna. Pewne nadzieje wiązano z budowanymi dla Ukraińców w Wielkiej Brytanii nowych kutrów bojowych, ale najpewniej zostaną one wyposażone w rakiety nowej klasy. Zrezygnowano też z modernizacji fregaty „Hetman Sahajdaczny” z uwagi na wysokie koszty. Stąd wskazuje się, że najbardziej prawdopodobny wariant to zainstalowanie „neptunów” na tureckich korwetach Ada, budowanych dla Ukrainy i które mają mieć możliwość używania różnych rakiet przeciwokrętowych. Wersja podstawowa posiada amerykańskie pociski Harpoon lub tureckie Atmaca, z opcją w postaci norweskiego Naval Strike Missile oraz Neptun. Z uwagi na czas potrzebny na testy, morska wersja Neptuna może powstać nie wcześniej niż za 3-4 lata.

Rozważana jest też wersja systemu Neptun dla ukraińskich sił powietrznych, wykorzystująca Su-24M. Uznano, że ta maszyna byłaby najbardziej odpowiednia. Zgodnie z aktualną wizją rozwoju ukraińskiego lotnictwa wojskowego, Su-24M mają być wykorzystywane jeszcze długo, do 2035 roku, przy czym z czasem ich liczebność będzie redukowana. Jako potencjalny nosiciel rozpatrywany był też Su-27.

Według informacji z grudnia 2020 roku, przygotowywane jest porozumienie dotyczące opracowania powietrznej wersji systemu Neptun. Docelowo potrzebnych będzie jeszcze parę lat na prace i testy. Z tego względu, portal „Defense Express” uznaje za „całkiem logiczne” rozpoczęcie prac przygotowawczych nad zintegrowaniem rakiet R-360 z jakimś zagranicznym myśliwcem generacji 4++, które miałyby zostać zakupione za jakiś czas.

Ponadto, Ukraińcy będą pracować nad rozwijaniem funkcjonalności i możliwości rakiet systemu Neptun tak, żeby mogły one niszczyć także cele naziemne. To wymaga przede wszystkim zainstalowania systemu zapewniającego bezpieczny lot na małej wysokości nad ziemią, co jest dużo trudniejsze niż w przypadku toru lotu nad wodą. Potrzebna będzie też zmiana systemu śledzenia profilu terenu, a także potencjalne zainstalowanie systemu termowizji, pozwalającego razić cele ruchome.

Jako potencjalne ścieżki rozwojowe wymienia się także zwiększenie zasięgu rakiet, a także wdrożenie środków zmniejszających profil radarowy i utrudniających wykrycie lecącego pocisku.

Przypomnijmy, że w lutym br. ukraińskie ministerstwo obrony opublikowało szczegółowy program budżetowy, w którym zawarto orientacyjny harmonogram i wielkość dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Łącznie, zostanie na to przeznaczone ponad 22,7 mld hrywien. Z programu wynika jednak, że w 2021 roku do wojska nie trafi system przeciwokrętowych rakiet manewrujących RK-360MC Neptun. Mimo tego, że wcześniej mówiono, że ma to nastąpić w tym roku. Portal „Defense Express” zwraca uwagę, że wcześniej Biuro Konstrukcyjne Łucz, producent systemów Neptun podawał, że cykl technologiczny budowy tego kompleksu wynosi 9-12 miesięcy. Do tego trzeba jeszcze dodać testy akceptacyjne, co również zajmuje trochę czasu.

Umowę między Łucz a ukraińskim resortem obrony ws. dostawy systemów Neptun zawarto w ostatnich dniach 2020 roku. Biorąc pod uwagę cykl technologiczny produkcji i integrację nowego podwozia oraz testy, pierwszy dywizjon systemów Neptun nie trafi do armii wcześniej niż za rok.

Przypomnijmy, że ukraiński resort obrony podpisał 23 sierpnia ub. roku zarządzenie zakładające przyjęcie na uzbrojenie ukraińskich sił zbrojnych systemu przeciwokrętowych pocisków manewrujących RK-360MC Neptun. Ostatni etap testów państwowych, polegający na udanym pokonaniu celu powierzchniowego przez dwa pociski manewrujące R-360 Neptun, odbył się 17 czerwca 2020 r. Mimo tego faktu oraz oficjalnych zapowiedzi ukraińskiego resortu obrony, miesiącami zwlekano z zamówieniem go. Dopiero w październiku 2020 roku, po tym, gdy sprawę nagłośniły media na Ukrainie, ministerstwo obrony oficjalnie zapewniło, że zakupi systemy Neptun najszybciej, jak będzie to możliwe – przed końcem 2020 r.

Jeszcze latem ubiegłego roku dyrektor generalny biura konstrukcyjnego „Łucz” deklarował, że około 10 miesięcy powinna zająć produkcja pełnego uzbrojenia dla całego dywizjonu wraz z jednostką ogniową. Według ówczesnych założeń, pierwsze dywizjony uzbrojone w system pocisków manewrujących RK-360MC Neptun miałyby wejść do służby liniowej w 2021 roku. Dotychczasowe testy systemów miały zakończyć się pełnym powodzeniem. Ukraińskie media zwracają teraz uwagę, że przedstawiciele wojska niejednokrotnie mówili, że pozyskanie uzbrojenia w typie „neptunów” jest pilne i deklarowali gotowość zamówienia do trzech dywizjonów.

W skład jednego dywizjonu systemu „Neptun” wchodzi do 6 wyrzutni USPU-360 z 24 pociskami rakietowymi, mobilne stanowisko dowodzenia RKP-360 oraz odpowiednia ilość pojazdów transportowo-załadowczych (TZM-360) i transportowych (TM-360). Łącznie, każdy dywizjon Neptun ma być uzbrojony w 72 rakiety R-360 o zasięgu do 280 km.

Pocisk R-360 waży 870 kg, przy czym ciężar głowicy bojowej to 150 kg. Zasięg bojowy to 280 km, a prędkość koło 900 km na godzinę. Rakieta jest też w stanie utrzymać wysokość między 3 a 10 metra ponad powierzchnią. Głowica samonaprowadzająca o bardzo szerokim kącie obserwacji potrafi wykryć i uchwycić cel na dystansie do 50 km. System Neptun jest w stanie jednocześnie wystrzelić nawet 24 rakiet, czyli pełną salwę z 6 wyrzutni, z przerwami między kolejnymi pociskami w przedziale 3-5 sekund. Elementy systemu można rozlokować w odległości do 25 km od wybrzeża i przygotować do strzału w ciągu 15 minut.

defence-ua.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply