Ministerstwo Obrony Mołdawii podliczyło potrzeby podległych sobie sił zbrojnych w kierunku dostosowanie do potrzeb współczesnego pola walki.

„Punktem wyjścia do zmiany opinii publicznej na temat rozwoju sektora obronnego był oczywiście szok z lutego 2022 r. Skończył się okres romantyzmu z marzeniami o wiecznym pokoju, potrzebne jest inne podejście” – stwierdził sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Mołdawii Valeriu Mirza. Według niego “Mołdawia powinna otrzymać w tym roku 87 mln euro z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju oraz dodatkowe środki do budżetu obronnego w wysokości 80 mln euro” – zacytował portal Jewropejskaja Prawda.

“Są inne liczby, których nie można publicznie ujawnić, w szczególności ze względu na tajność informacji. Na przykład zakup systemów obrony przeciwlotniczej do niedawna nie był priorytetem, ale wydarzenia ubiegłego roku zmusiły nas do ponownego rozważenia naszego poglądu i będzie to wymagało funduszy” – dodał Mirza.

Wcześniej minister obrony Mołdawii Anatolie Nosatii zapowiedział budowę pod Kiszyniowem nowoczesnej bazy wojskowej do szkolenia personelu sił zbrojnych.

W styczniu na marginesie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos prezydent Mołdawii Maia Sandu wezwała sojuszników do przekazania jej panstwu systemów obrony powietrznej.

Mołdawia nie stoi obecnie w obliczu „bezpośredniego zagrożenia militarnego”, ale jest przedmiotem „wojny hybrydowej generowanej przez Rosję” w celu „obalenia władzy państwowej” – powiedział jeszcze w mracu minister obrony Mołdawii Anatolie Nosatii. Deklaracje takie padają w warunkach trwających od miesięcy protestów zwolenników jednej z opozycyjnych partii domagających się odejścia rządu z powodu inflacji i trudnej sytuacji ekonomicznej.

eurointegration.com.ua/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply