Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo przeprowadził w poniedziałek rozmowę telefoniczną z premierem Etiopii Abijem Ahmedem.

Pompeo miał naciskać na szefa etiopskiego premiera by wstrzymał on operację armii w regionie Tigraj przeciwko tamtejszym separatystom, jak podał portal Yahoo.com. Portal twierdzi, że w walkach etiopskich sił rządowych z Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia (TPLF) zginęły już “tysiące” ludzi, a “dziesiątki tysięcy” opuściły swoje domostwa.

Jednak premier Ahmed najwyraźniej nie uległ naciskom. Występując przed miejscowym parlamentem stwierdził nawet, że żaden cywil nie zginął w trakcie operacji prowadzonej w regionie Tigraju. Zapewnił też, że żołnierze nie dopuszczą do żadnych zniszczeń w stolicy zbuntowanego regionu – Mekiele, której zdobycie Abij ogłosił w niedzielę. Jak powiedział – “Nasza armia jest zdyscyplinowana i zwycięska” – zacytował portal telewizji Al Jazeera.

Jednak korespondent katarskiej telewizji Malcolm Webb przebywający w sąsiedniej Kenii twierdzi, że do szpitali w Mekiele trafiła duża liczba osób z obrażeniami mogącymi być skutkiem wybuchów pocisków. Poinformował on, że w szpitalach tych odczuwalny jest już brak materiałów medycznych.

Abij powiedział także, że wie gdzie znajdują się przywódcy TPLF, a jego siły zbrojne cały czas monitorują ich ruch. Sam przywódca tigrajskich separatystów Debretsion Gebremichael powiedział agencji informacyjnej Reutera, że znajduje się w pobliżu Mekiele, gdzie oddziały TPLF kontynuują walki z “najeźdźcą”.

4 listopada rząd Ahmeda wysłał przeciwko Tigrajowi armię oskarżając TPLF o separatyzm i uprawianie „brutalnej polityki”. Walki mają od tego czasu intensywny charakter a TPLF ściera się nie tylko z władzami Etiopii ale też z sąsiednim państwem Erytreą, używając między innymi broni rakietowej. Milicje podporządkowane TPLF, wyposażone w ciężki sprzęt, mogą liczyć do 250 tys. żołnierzy.

news.yahoo.com/aljazeera.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply