„Mając świadomość uzasadnionych interesów Turcji w sferze bezpieczeństwa mamy nadzieję, że trwająca operacja zakończy się jak najszybciej, a działania prowadzone będą przy poszanowaniu międzynarodowego prawa humanitarnego” – pisze MSZ w oświadczeniu dotyczącym tureckiej operacji wojskowej przeciwko Kurdom na północy Syrii.

W czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało „oświadczenie ws. eskalacji sytuacji w północno-wschodniej Syrii”, odnosząc się w ten sposób do tureckiej interwencji i operacji wojskowej przeciwko Kurdom.

Przeczytaj: Tureckie oddziały lądowe przekroczyły granicę Syrii [+VIDEO/+18]

Zobacz: Trump: Kurdowie nie pomogli nam w czasie drugiej wojny światowej – sojusznicy mieli na nas wielki zysk [+VIDEO]

„Polska jest zaniepokojona rozpoczęciem operacji tureckich sił zbrojnych w północno-wschodniej Syrii” – czytamy w oświadczeniu. „Obawiamy się, że może ona wpłynąć negatywnie na stabilność regionu, próby wypracowania rozwiązania pokojowego prowadzone pod egidą ONZ, jak również przyczynić się do dalszego pogorszenia sytuacji humanitarnej”.

 

„Mając świadomość uzasadnionych interesów Turcji w sferze bezpieczeństwa mamy nadzieję, że trwająca operacja zakończy się jak najszybciej, a działania prowadzone będą przy poszanowaniu międzynarodowego prawa humanitarnego. Liczymy, że nie zagrożą one również postępowi osiągniętemu przez Globalną Koalicję do Walki z DAESH” – zaznacza MSZ.

Polski resort dyplomacji podkreślił również, że „Polska niezmiennie stoi na stanowisku, że trwałe rozwiązanie konfliktu w Syrii może zostać osiągnięte wyłącznie w drodze procesu politycznego, zgodnie z rezolucją RB ONZ nr 2254 i Komunikatem Genewskim z 2012 r.”

Część komentatorów zwróciła uwagę, że w dokumencie nie ma żadnej wzmianki na temat Kurdów czy ostatnich działań USA w kontekście tureckiej operacji wojskowej.

Przeczytaj: Winnicki dla Kresy.pl: możemy skończyć jak Kurdowie

Jak informowaliśmy wcześniej, w środę Rada Unii Europejskiej zajęła stanowisko w sprawie ataku tureckiej armii i protureckich bojówek na tereny północno-wschodniej Syrii, kontrolowane przez samozwańczą administrację zamieszkujących je Kurdów. Turcja twierdzi, że operacja ta ma charakter antyterrorystyczny. Przedstawiciele wszystkich państw członkowskich zajęli krytyczne stanowisko wobec działań Ankary. Wezwali Turcję m.in. do przerwania jednostronnych działań bojowych. UE sprzeciwiła się też tureckim planom działań w strefie jaką chcą okupować: „Mało prawdopodobne, że tak zwana „strefa bezpieczeństwa” na północy Syrii, którą chce stworzyć Turcja będzie odpowiadać stworzonym przez ONZ międzynarodowych kryteriom dla powrotu uchodźców”.

W czwartek odniósł się do tego prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan. Zagroził krajom europejskim, że jeśli uznają turecką operację wojskową przeciwko Kurdom w północnej Syrii za okupację, to wyśle do Europy 3,6 mln syryjskich uchodźców, przebywających obecnie na tureckim terytorium. Tureckie MSZ twierdzi, że w ramach operacji Turcy nie przekroczą wyznaczonej wcześniej linii 30 km od granicy.

Czytaj także: Iran: tylko syryjska armia może ustabilizować sytuację, Kurdowie powinni do niej dołączyć

Jak informowaliśmy, w środę po południu po serii nalotów i ostrzałów artyleryjskich, tureckie siły zbrojne rozpoczęły operację lądową w północno-wschodniej Syrii w ramach ofensywy militarnej na teren tego sąsiedniego państwa, wymierzonej przede wszystkim przeciwko tamtejszym Kurdom. Tureckie samoloty przeprowadziły naloty na wiele celów w pasie o szerokości 30 km od granicy państwowej, czyli na przestrzeni na której Ankara chce ustanowić swoją okupację. Według strony tureckiej, granicę Syrii przekroczyły zarówno regularne oddziały armii tureckiej jak i bojówki tak zwanej „Syryjskiej Armii Narodowej” czyli luźnej koalicji arabskich ugrupowań antyrządowych z północnej Syrii, które oddały się pod protektorat Ankary. Wcześniej Amerykanie wycofali z rejonu północno-wschodniej Syrii swoich żołnierzy z jednostek specjalnych.

gov.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply