Ziobro i Solidarna Polska chcą nałożenia ceł ochronnych na zboże z Ukrainy

Solidarna Polska chce umożliwienia ponownego nałożenia ceł ochronnych zna masowo napływające do Polski zboże z Ukrainy. Jej lider, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wystąpił z wnioskiem do Rady Ministrów. Decyzja leży w gestii Brukseli.

Minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że wystąpił do Rady Ministrów z wnioskiem o pilne uruchomienie procedury umożliwiającej nałożenie ceł na zboże z Ukrainy, masowo napływające do Polski. Zaznaczył przy tym, że leży to w gestii Komisji Europejskiej.

– Dostrzegając trudne położenie polskich rolników, wystąpiłem do Rady Ministrów z wnioskiem o pilne uruchomienie procedury, która jest w gestii Komisji Europejskiej, aby mogły być ponownie nałożone cła ochronne, chroniące polski rynek rolny przed ogromnym eksportem zboża z Ukrainy – powiedział Ziobro.

 

Minister wyjaśnił, że zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, aby Rada Ministrów na najbliższym posiedzeniu podjęła decyzję o formalnym złożeniu przez Polskę wniosku do KE o wszczęcie postępowania wyjaśniającego na mocy art. 4 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady. Zaznaczył, że jeśli Komisja rozpatrzyłaby taki wniosek pozytywnie, to będzie możliwe skorzystanie z unijnej klauzuli ochronnej dla polskich producentów zbóż i rzepaku. Taką procedure może zainicjować państwo członkowskie, którego gospodarka rolna ma trudności z powodu tymczasowej liberalizacji handlu z Ukrainą.

Ziobro podkreślał, że „w pełni słuszna i uzasadniona” pomoc Polski względem Ukrainy nie może odbywać się kosztem polskich rolników. Zaznaczył, że to polscy producenci ponoszą dzisiaj straty, choć wykazują się względem Ukrainy solidarnością.

– Nie może być tak, że czasami zagraniczne firmy, które funkcjonują na terenie Ukrainy, sprowadzają ogromne ilości zboża, które zalewa polski rynek i polscy rolnicy mają przed sobą widmo bankructwa – dodał szef Solidarnej Polski.

– Komisja Europejska chciałaby, aby Polska brała na siebie główny ciężar przechowywania zbóż, które są masowo sprowadzane z Ukrainy. Łączy się to z perspektywą realnego zagrożenia, nie tylko jakości życia, ale także bezpieczeństwa żywnościowego Polski i polskich rolników – zaznaczył. Podkreślał też, że zastosowanie wobec nich unijnej klauzuli ochronnej jest pierwszym krokiem do unormowania obecnej sytuacji, na rzecz ochrony polskiego rolnictwa.

Zobacz także: Media: Rolnicy będą protestować w całym kraju. Chodzi o zboże z Ukrainy

Przeczytaj: Rolnicy protestowali przeciwko napływowi zboża z Ukrainy, rozbili „Zielone Miasteczko”

Polityk Solidarnej Polski, wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski zwrócił uwagę, że klauzula ochronna art. 4 z rozporządzenia liberalizującego handel Ukrainy z państwami UE zakłada, że „w sytuacji, kiedy któreś z państw jest poszkodowane nadmiernym importem produktów, w tym przypadku produktów rolnych zboża i rzepaku, Komisja Europejska może wszcząć tzw. postępowanie wyjaśniające, jako pierwszy formalny krok do ochrony interesu w tym przypadku polskich rolników”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Zdaniem wiceministra, „Komisja Europejska nie zauważa kryzysu, który może doprowadzić do bankructw tysięcy polskich producentów zbóż i rzepaku”. Uważa, że „brak reakcji z jej strony jest zatrważający”. Zaznaczył też, że jeśli taka forma liberalizacji handlu z Ukrainą zostanie przedłużona o kolejny rok w obecnym brzmieniu, to doprowadzi to do zapaści polskiego rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego oraz realnej groźby zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego Polski.

Jak przypomina resort sprawiedliwości, 30 maja 2022 r. Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej podjęły decyzję o rocznej liberalizacji handlu w stosunkach UE-Ukraina. Efektem było całkowite zniesienie należności celnych oraz zawieszenie kontyngentów taryfowych na produkty z Ukrainy. Wbrew założeniom, zboże i rzepak, które miały trafiać do innych państw, zostają w Polsce. Tracą na tym polscy rolnicy, ponieważ zwiększony napływ produktów z Ukrainy zmniejsza popyt na polskie ziarno. Poinformowano, że w 2022 roku import zboża do Polski porównaniu z 2021 r. wzrósł o blisko 3800 proc., a rzepaku – o niemal 700 proc.

Przeczytaj także: Minister rolnictwa o napływie zboża z Ukrainy: ponoszę winę za decyzję Komisji Europejskiej

Przypomnijmy, że przeprowadzone na polecenie wojewody lubelskiego kontrole tzw. zboża technicznego z Ukrainy potwierdzają doniesienia polskich rolników, że zboże to po przyjeździe do Polski zmienia status na konsumpcyjne i paszowe. Inspekcji Handlowa skierowała już do prokuratury pierwsze zawiadomienie. W tym przypadku, 66 ton pszenicy zostało na granicy odprawione jako zboże techniczne, ale już w Polsce dwukrotnie zmieniało właściciela. Ostatecznie, jako pszenica paszowa, została przeznaczona na pokarm dla zwierząt.

Od 1 czerwca 2022 roku ukraińscy rolnicy mogą bez żadnych ograniczeń celnych i pozataryfowych wwozić zboże do UE w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Mechanizm ten miał umożliwić Ukraińcom eksport zboża na rynki całego świata ratując zarówno ich sytuację ekonomiczną, jak i sytuację żywnościową w krajach globalnego Południa uzależnionych od importu żywności. Rząd Prawa i Sprawiedliwości był zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania.

Decyzję w tej sprawie Unia Europejska podjęła w czasie, gdy Rosjanie blokowali jeszcze cały ukraiński eksport przez Morze Czarne. Jednak jeszcze w lipcu Rosja, Turcja i ONZ oraz równolegle Ukraina, Turcja i ONZ zawarły pakiet porozumień umożliwiających kontrolowany wywóz ukraińskich zbóż właśnie przez ten akwen. Porozumienia są realizowane. Według danych od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji do grudnia Ukraińcy zdołali wyeksportować przez swoje trzy czarnomorskie porty 14 138 997 ton zbóż.

„Rozumiem lęki i obawy, szczególnie w kontekście przywozu zboża z Ukrainy, bo to był główny powód rozpoczęcia tej akcji protestacyjnej, ale też musimy pamiętać o tym, że też mamy pewne obowiązki wobec Ukrainy, obowiązki pomocowe” – tak skomentował w grudniu zastrzeżenia rolników wobec stanu rynku zbożowego wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Zobacz także: Ścisła kontrola ukraińskiego zboża na Węgrzech. Musi spełniać normy UE

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply