Popularny polski zespół rockowy Lombard zaapelował o uwolnienie Polaków więzionych na Białorusi.

“Upominamy się o Polaków, rdzennych mieszkańców na ziemiach białoruskich, którzy zostali aresztowani przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki na podstawie absurdalnych, wymyślonych zarzutów” – czytamy na profilu zespołu na Facebooku.

“Polacy ci stali się zakładnikami, więźniami politycznymi wspólnie z opozycjonistami białoruskimi i niezależnymi białoruskimi dziennikarzami. Są wykorzystywani do zastraszania mniejszości polskiej, która w ramach działania Związku Polaków na Białorusi, uczy swoje dzieci i młodzież języka polskiego, polskiej historii i kultury. Wspólnota ta kultywuje również tradycje i obyczaje polskie.

W 21 wieku za naszą wschodnią granicą, na Białorusi, nie są przestrzegane prawa człowieka. Więźniowie polityczni, niezależni dziennikarze siedzą w więzieniach w nieludzkich warunkach, w celach 3 osobowych w 15 osób, z toaletą w ciasnej celi za kotarą, ze sporadycznym dostępem do łazienki, jeden obok drugiego na stojąco, bez miejsca do spania, bez możliwości swobodnego kontaktowania się choćby z adwokatem. Nie ma środków higienicznych. Nie otrzymują niezbędnych leków. Są poddawani wielogodzinnym przesłuchaniom. Niedostarczana jest im korespondencja. Robią to, aby ich złamać. Chcą zmusić ich do przyznania się do stawianych im absurdalnych, nieprawdziwych zarzutów. Mówią im między innymi, że świat o nich już nie pamięta…

Możemy udowodnić dyktatorskiemu reżimowi, że się myli, że pamiętamy nie tylko o naszych Rodakach na Białorusi, że pamiętamy i zawsze wspierać będziemy Naród Białoruski w walce o lepszą przyszłość! Prosimy, więc Was: udostępniajcie na swoich tablicach nasz apel o uwolnienie polskich więźniów politycznych na Białorusi. Uwolnienie polskich zakładników na Białorusi. Nie potrzeba wielu słów tylko zdjęcie…” – brzmi apel zespołu Lombard.

Apel opublikowany został w trzech językach – polskim, białoruskim i angielskim.

Grzegorz Stróżniak, lider zespołu i autor przeboju pt. „Przeżyj to sam”, uważanego za jeden z hymnów pokolenia Polaków, walczących o wolność w czasach PRL i w okresie stanu wojennego, wie, że jego piosenka, skomponowana do słów śp. Andrzeja Sobczaka, jest jedną z najbardziej lubianych polskich piosenek rockowych  w środowisku walczących o swoje prawa Polaków na Białorusi, a więziona przez reżim białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys uważa ją za utwór, z treścią którego utożsamia się, jako wieloletnia działaczka na rzecz praw mniejszości polskiej na Białorusi czytamy na stronie znadniema.pl.

“My z Grzegorzem bardzo sobie cenimy przyjaźń z Andżeliką Borys, Polakami na Białorusi i całym białoruskim społeczeństwem, walczącym o swoje prawa ludzie i obywatelskie. Niejednokrotnie dedykowaliśmy im swoje występy, jako zespół Lombard. Graliśmy też dla Polaków i Białorusinów w Grodnie. Dzisiaj czujemy się zobowiązani do nawoływania wszystkich naszych fanów, kolegów-muzyków, ludzi kultury  i sztuki nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie do okazywania solidarności z ciemiężonymi przez białoruskiego dyktatora rodakami oraz braćmi Polaków – Białorusinami. Stąd pomysł wydania apelu do, którego udostępniania i rozpowszechniania nawołujemy” – stwierdziła wokalistka Lombardu Marta Cugier.

Akcja prowadzona jest pod hasztagami #FREEpoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishPoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishHostegesInBelarus #FREEBelarus

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, na wolność po 15 dniach aresztu wypuszczono 19 maja Andreja Frołowa, działacza ZPB i współpracownika TVP Polonia. W areszcie podjął on głodówkę i był poddawany torturom poprzez puszczanie bez przerwy w jego celi głośnej muzyki. Dzień wcześniej przekazano informację, że działaczy ZPB – prezes ZPB Andżelikę Borys, członka Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Marię Tiszkowską, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irenę Biernacką – przeniesiono z mińskiego aresztu „Waładarka” do Więzienia Śledczego nr 8 w Żodzino, w obwodzie mińskim. W ostatnich tygodniach aresztowani przestali otrzymywać korespondencję od swoich bliskich. Do tej placówki trafiła także Anna Paniszewa, prezes Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego, która została aresztowana jako pierwsza parę tygodni wcześniej niż wspomniani członkowie kierownictwa Związku Polaków na Białorusi.

Uwięzieni działacze Związku Polaków na Białorusi po przeniesieniu do więzienia w Żodzinie przetrzymywani są w nieludzkich warunkach w przepełnionych celach, bez miejsca na sen. Anna Paniszewa z Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego ma znajdować się w kiepskim stanie psychicznym i fizycznym.

Agnieszka Romaszewska poinformowała na Facebooku, że Andżelika Borys dostała propozycję uwolnienia w zamian za zgodę na deportację z Białorusi. Szefowa ZPB odmówiła. Podobna propozycja miała został złożona Andrzejowi Poczobutowi – w tym przypadku odpowiedź była taka sama. Podobno Irena Biernacka nie powiedziała ani tak ani nie, a Maria Tiszkowska była gotowa się zgodzić.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ostatnio na celowniku białoruskich służb znalazła się młodzież ucząca się języka polskiego w prowadzonych przez Związek Polaków na Białorusi ośrodkach edukacyjnych. Od poprzedniego czwartku na przesłuchania do grodzieńskiej komendy Komitetu Śledczego Białorusi masowo wzywani są uczniowie klas maturalnych i przedmaturalnych Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie.

Uwięzieni Polacy do aresztu trafili w marcu. Wszystkim im wytoczono postępowanie z paragrafu o „podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym”. Oskarżono ich również o „rehabilitację nazizmu”. Wcześniej  Andżelika Borys usłyszała wyrok 15 dni aresztu za zorganizowanie tradycyjnego festynu z okazji dnia Św. Kazimierza.

Niedawno pisaliśmy, że liderom Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys i Marii Tiszkowskiej przedłużono areszt o 3 miesiące. Prawdopodobnie podobna sytuacja dotyczy pozostałych aresztowanych z ZPB. Wcześniej informowano, że białoruscy śledczy wzywają na przesłuchania działaczy oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi z Grodzieńszczyzny i obwodu brzeskiego. Działania te są najpewniej związane ze śledztwem przeciwko uwięzionym polskim działaczom.

W kwietniu Andrzej Pisalnik, szykanowany przez białoruskie służby działacz Związku Polaków na Białorusi i redaktor portalu ZnadNiemna.pl, w związku z zagrożeniem aresztowaniem i odebraniem nieletniego syna, zdecydował się wyjechać z rodziną do Polski. Zamieścił na tym portalu przejmującą relację.

Przypomnijmy, że prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podpisał ustawę o zapobieganiu rehabilitacji nazizmu oraz nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi. Obydwie ustawy zostały uchwalone przez białoruski parlament i są wpisane do krajowego rejestru aktów prawnych Republiki Białorusi. Polscy działacze przebywający w białoruskim areszcie oskarżeni są właśnie o „rehabilitację nazizmu”. Kilka dni temu prokurator generalny Białorusi zapowiedział ściganie kombatantów AK, którzy według niego byli „nazistowskimi zbrodniarzami”.

W Archikatedrze Warszawskiej ej 2 czerwca o godzinie 7:30 odbędzie się uroczysta Msza Święta w intencji rychłego uwolnienia uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki Polaków.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Szykany wobec polskich działaczy na Białorusi

Od ponad dwóch miesięcy na Białorusi trwa fala represji wymierzonych w działających w tym państwie Polaków. Jak poinformowaliśmy 9 marca br., białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Prokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

10 marca białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego, jak podano, „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”. Następnego dnia prezes Forum, Anna Paniszewa, opublikowała swoje nagrane podczas pobytu w Polsce wystąpienie w mediach społecznościowych. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Dzień później Paniszewa wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana. W Internecie pojawiło się krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy.

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzili także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według naszych informacji, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie, by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami, gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta, co faktycznie nastąpiło w połowie kwietnia br.

W ciągu kolejnych tygodni władze Białorusi doprowadziły do aresztowania czołowych działaczy Związku Polaków na Białorusi: Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, Ireny Biernackiej i Marii Tiszkowska. Stawia się im zarzuty z tego samego paragrafu co Paniszewej i również w ich przypadku śledczy uważają, że znamiona takie przestępstwa spełnia uczenie o Armii Krajowej i „żołnierzach wyklętych” oraz ich upamiętnianie w ramach działalności ZPB.

Działaniom wymierzonym w miejscowych Polaków towarzyszy nasilona kampania białoruskich mediów oficjalnych ukazująca w negatywnym świetle II Rzeczpospolitą, Armię Krajową i „żołnierzy wyklętych” jako prowadzących opresję czy nawet „ludobójstwo narodu białoruskiego”. Hasło to pojawiło się na środowych pikietach pod ambasadą i konsulatami Polski przeprowadzonych przez zwolenników reżimu łukaszenkowskiego. Pojawiło się na nich również hasło „Polska hiena Europy”, które wcześniej zostało użyte w materiale głównego państwowego dziennika prasowego opublikowanym w rocznicę podpisania traktatu ryskiego zatwierdzającego przynależność Kresów Wschodnich do Polski.

Na Białorusi mieszka co najmniej 288 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

Kresy.pl / znadniema.pl 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply