W kolejnych polskich szkołach i organizacjach polskich na Białorusi pojawiają się przedstawiciele prokuratur.

Jak podał portal Związku Polaków na Białorusi we wtorek przedstawiciel prokuratury miasta Grodna pojawił się w siedzibie Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego prowadzonej przez tę organizację nie uznawaną przez władze Białorusi. “Przedstawicieli władzy interesowały różne aspekty funkcjonowania tego ośrodka nauczania języka polskiego, m.in. personalia współpracujących z „Batorówką” nauczycieli  oraz metodyków-konsultantów, skierowanych do szkoły przez ORPEG. Funkcjonariusze prokuratury interesowali się  też programami nauczania, które  wykorzystują  pedagodzy „Batorówki”, m.in. mapami i podręcznikami, wykorzystywanymi podczas  lekcji z Historii Polski.” – podał portal.

Białoruscy urzędnicy odbyli rozmowę z prezes ZPB Andżeliką Borys. Pytali ją o to czy w szkole są obchodzone polskie święta narodowe i czy w tego rodzaju imprezach uczestniczą polscy dyplomaci bądź pracownicy konsulatów. Zapowiedzieli też to nie ostatnia ich wizyta w głównej szkole społecznej ZPB.

Ich pojawienie się jest częścią szerszej akcji białoruskich władz. Prokuratura Generalna Republiki Białoruś zarządziła tego rodzaju kontrolę w innych instytucjach nauczających języka polskiego. Portal Związku twierdzi, że najścia takie miały miejsce we wszystkich ośrodkach nauczania języka polskiego w obwodzie brzeskim: w Polskiej  Szkole Społecznej  przy Oddziale Miejskim ZPB w Brześciu, działającej przy Brzeskim Oddziale Obwodowym ZPB Polskiej  Szkole Społecznej im. Ignacego Domeyki, Społecznej Szkole Polskiej im. Tadeusza Reytana w Baranowiczach, a także w ośrodku nauczania języka polskiego przy ZPB w Lachowiczach oraz Polskiej Szkole Społeczna przy ZPB  w Wołkowysku.

“Już dochodzą do nie sygnały o tym, że na tzw. „rozmowy profilaktyczne” wzywani są przez urzędników białoruskich uczniowie polskich szkół społecznych oraz ich rodzice. Oznacza to szeroką akcję zastraszania przedstawicieli polskiej mniejszości na Białorusi, pragnących uczyć się języka swoich przodków i poznawać ojczystą historię oraz kulturę” – oceniła Borys.

Jednak szykany dotyczą nie tylko ZPB. Pragnące zachować anonimowość źródła poinformowały nas, że wizyta przedstawiciela grodzieńskiej prokuratury miała miejsce w piątek także w siedzibie głównej Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi. Stowarzyszenie to prowadzi w Grodnie największą na Białorusi szkołę społeczną nauczającą w języku polskim. Oprócz tego PMS utrzymuje bądź wspiera kilka mniejszych placówek oświatowych w innych miejscowościach.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jednak członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut twierdzi, że kontrole białoruskich urzędników objęły także państwową placówkę w Brześciu – Szkołę nr 9 w której działa pion klas w których nauczanie odbywa się w języku polskim.

Jak poinformowaliśmy 9 marca, białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Także we wtorek na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W środę prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat.

W czwartek białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego. Jak podała białoruska, państwowa agencja informacyjna BiełTa polski działacz społeczny został zatrzymany „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”.  Biełta twierdzi, że białoruski prokurator uznał upamiętnianie żołnierzy wyklętych także za „rehabilitację nazizmu” i „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Również w czwartek swoje nagrane wystąpienie opublikowała w mediach społecznościowych Anna Paniszewa. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Paniszewa stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Wystąpienie zostało nagrane w Polsce, gdzie polska działaczka przebywała w delegacji. Dzień później wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana przez funkcjonariuszy.

Internecie pojawiło się krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy. Pojawiły się też niepotwierdzone informacje, że rozpoczęła ona głodówkę w areszcie śledczym.

Na Białorusi mieszka ponad 280 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko wymierza cios Polsce i kresowym Polakom

znadniemna.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply