Ze słów szefa BBN Jacka Siewiery wynika, że Polska nie domagała się uwolnienia Andrzeja Poczobuta przy wymianie więźniów politycznych.
W środę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera wystąpił na antenie TVP Info. W programie “Gość poranka” omawiał sytuację wymiany rosyjskich więźniów i tłumaczył sytuację Andrzeja Poczobuta.
Zapytany, czy podczas wymiany więźniów na linii Rosja-Zachód “Polska postawiła chociaż sprawę (…) uwolnienia Andrzeja Poczobuta?”, odpowiedział: “Proszę pamiętać, że sprawa pana redaktora Andrzeja Poczobuta była stawiana i za poprzedniego i aktualnego rządu, od wielu miesięcy, lat. Była podstawą również żądań uwolnienia formułowanych wcześniej, niejako równolegle do negocjacji prowadzonych przez stronę amerykańską”.
Dopytywany o niedawne negocjacje, oświadczył: “Stroną do negocjacji dla nas nie była Białoruś, ani Federacja Rosyjska (…), tylko strona amerykańska”.
Siewiera zadeklarował, że nasz kraj będzie nadal starał się wydostać Andrzeja Poczobuta z białoruskiej niewoli.
“Gra z Białorusią w sprawie Andrzeja Poczobuta musi być grą realizowaną na wielu fortepianach i zakładać użycie presji ekonomicznej, politycznej oraz presji wywieranej przez państwa trzecie” – powiedział, wymieniając w tym kontekście Chiny.
1 sierpnia w Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów pomiędzy Rosją i państwami Zachodu. Łącznie uwolniono 24 osoby, które znajdowały się w więzieniach w Stanach Zjednoczonych, Rosji, Polsce, Białorusi, Niemczech, Norwegii czy Słowenii.
Czytaj: Szef MSZ: otworzymy przejścia graniczne, gdy Poczobut wyjdzie na wolność
Polsko-białoruskie relacje międzypaństwowe pogorszyły się znacznie w 2020 roku po wyborach prezydenckich na Białorusi. W marcu 2021 roku władze tego państwa rozpoczęły falę represji wobec działaczy społecznych polskiej mniejszości na Białorusi. Pod zarzutem podżegania do nienawiści na tle narodowościowym aresztowana została przewodnicząca Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego Anna Paniszewa, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz działacze ZPB Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska. Poczobut do dziś jest figurantem spraw karnych. Pozostałe aresztowane osoby zwolniono. Szkoła społeczna prowadzona przez Paniszewą została zlikwidowana.
W kategorii „podżegania”, „rehabilitacji nazizmu” oraz „heroizacji bandytów i zbrodniarzy wojennych” białoruska prokuratura zakwalifikowała podejmowane przez polskie organizacje działania na rzecz upamiętnienia i uczenia o Armii Krajowej oraz powojennym, antykomunistycznym podziemiu zbrojnym. W mediach białoruski rozpoczęto kampanię propagandową oskarżającą AK o dokonanie “ludobójstwa narodu białoruskiego”.
Władze Białorusi uderzają też w organizacje społeczne miejscowych Polaków prowadzące nauczania języka polskiego. Prokurator generalny Białorusi Andriej Szwed poinformował w 2021 roku, że na Białorusi zamknięto 23 z ponad setki polskich placówek oświatowych. Władze zlikwidowały też nauczanie w języku polskim w dwóch szkłach publicznych (w Grodnie i w Wołowysku), które zostały zbudowane za pieniądze z Polski i miały służyć polskiej mniejszości narodowej.
W 2022 r. białoruskie władze zniszczyły wiele polskich miejsc pamięci na Białorusi. Zniszczono m.in. mogiłę żołnierzy AK w Wołkowysku na Grodzieńszczyźnie, kwaterę poległych w 1944 roku żołnierzy III i VI Brygady Armii Krajowej w Mikuliszkach, obelisk z tablicą upamiętniającą maj. Jana Piwnika ps. „Ponury” w Bogdanach, mogiłę zbiorową poległych w 1945 r. w walce z NKWD polskich żołnierzy Armii Krajowej w pobliżu miejscowości Kaczyce, a także dwie mogiły polskich żołnierzy koło wsi Jodkiewicze.
Na Białorusi żyje według spisu z 2019 r. 287,6 tys. Polaków, z tego 223,1 tys. w graniczącym z Polską obwodzie grodzieńskim. Największym ich ośrodkiem jest właśnie Grodno, gdzie etniczni Polacy stanowią, według spisu około jednej piątej mieszkańców.
TVP Info / Kresy.pl
A dlaczego miałaby się domagać? Co byśmy zrobili gdyby Białorusini uwolnili Poczobuta, czy zrobilibyśmy go drugim prezydentem Białorusi obok Ciechanouskiej, dali mu dom i pensję? Jak potem atakować Łukaszenkę? Polska, w geście łaskawości, zwolniła Mateusza Piskorskiego po trzech latach aresztu bez wyroku, a Poczobut siedzi krócej i do tego z wyrokiem. Białoruś jest państwem totalitarnym, toteż Poczobut musi siedzieć w więzieniu znacznie ponad 3 lata; gdyby wyszedł na wolność wcześniej, to ktoś mógłby powiedzieć, że Polska to totalitaryzm. Dla Tuska i jego przybocznych Polska jest krajem szczęśliwości, tak jak za Gomułki jego żona zawsze bez trudu kupowała w sklepie masło, a zatem w Polsce niczego nie brakowało.