Posąg lwa stojący przy Łuku Sławy na Cmentarzu Obrońców Lwowa, którego obudowę zniszczyła wcześniej wichura, został pospiesznie owinięty folią. W sieci zamieszczono zdjęcie “zafoliowanej” rzeźby.

Jak informowaliśmy wcześniej, wichura zniszczyła jedno z pudeł, którymi ukraińskie władze obudowały rzeźby lwów stojące przy Łuku Sławy na Cmentarzu Obrońców Lwowa. Zdjęcia wykonane w poniedziałek rano otrzymaliśmy od czytelnika. Widać na nich, że paździerzowe pudło okrywające jeden z posągów, zostało całkowicie zniszczone a jego fragmenty leżą u postumentu. Służba prasowa rady miasta Lwowa potwierdziła portalowi Kresy.pl, że zerwanie obudowy rzeźby było wynikiem działania wiatru. Zapowiedziano też, że przy „sprzyjających warunkach pogodowych” obudowa zostanie odnowiona.

Później tego samego dnia w sieci pojawiła się fotografia „uwolnionego” posągu lwa, tym razem szczelnie owiniętego czarną folią i taśmą. Zdjęcie zostało zamieszczone na Twitterze na profilu Avanti Ultras.

Dodajmy, że już w poniedziałek rano nasz czytelnik, który przesłał fotografie „uwolnionej” rzeźby lwa, opuszczając cmentarz widział jego pracowników przygotowujących się do naprawy zniszczeń.

Przypomnijmy, że wcześniej co najmniej pięć razy dokonywano prób demontażu pudeł, którymi ukraińskie władze ukryły zabytkowe rzeźby przed wzrokiem odwiedzających cmentarz. W grudniu niezidentyfikowane osoby całkowicie rozbiły przynajmniej jedno z pudeł. Ukraińska policja wszczęła śledztwo w sprawie „chuligaństwa”. W lipcu tego roku grupa młodych Polaków zaczęła rozbijać pudła. Gdy zaczęła interweniować ochrona, mężczyźni rozbiegli się. Przejeżdżający ulicą obok patrol ukraińskiej policji zatrzymał jednego z Polaków, który „po polsku oświadczył, że zdecydował się >>uwolnić lwy<<”. Sąd uznał go winnnym „drobnego chuligaństwa” i nałożył na niego grzywnę w wysokości 85 hrywien (ok. 12 złotych) oraz zasądził zwrot kosztów sądowych w wysokości 340 hrywien (ok. 47 złotych). Wcześniej również dochodziło do podobnych prób odrywania płyt zakrywających posągi.

Jak informowaliśmy, w październiku br. Lwowska Rada Obwodowa w przyjętym dokumencie zażądała usunięcia posągów lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich. Ukraińscy deputowani uznali je za „symbol polskiej okupacji Lwowa” i twierdzą, że ustawiono je niezgodnie z prawem. Niedługo potem w sprawie wypowiedział się ukraiński wicepremier Pawło Rozenko, który uważa, że sytuacja wokół posągów lwów to wynik naruszenia obowiązującego na Ukrainie prawa. Sugerował też, że nie będzie ingerował w przypadku ewentualnej decyzji lwowskiego samorządu o usunięciu posągów, podobnie jak Międzyresortowa Komisja ds. Upamiętnień.

Przeczytaj: Ukraina utrudnia upamiętnianie Polaków na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie

Czytaj również: Ukraiński wicepremier: w sprawie ustawienia lwów na Cmentarzu Orląt naruszono prawo

W lipcu br. w rozmowie z Marią Pyż, polską dziennikarką ze Lwowa, Lilia Onyszczenko, przewodnicząca Wydziału Ochrony Środowiska Historycznego miasta Lwowa [odpowiednik miejskiego konserwatora zabytków w Polsce – red.] powiedziała, że jej urząd nie miał obiekcji ws. przeniesienia lwów na cmentarz. W przeciwieństwie do znanego ukraińskiego szowinisty, Światosława Szeremety, który jest sekretarzem Państwowej Komisji ds. Upamiętnień.

Twitter.com, @avanti_ultras89 / Kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Ukraińcom wydaje się, że prawdę można zasypać ziemią, zasłonić folią albo ukryć pod paździerzem. Biedny naród… Nic z tego, bracia Ukraińcy, nic z tego. Prawda zawsze wyjdzie na jaw, i to w najmniej spodziewanym momencie!