Na terytorium kontrolowanej przez Rosję nieuznawanej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej  Naddniestrzu w nocy 20 lutego wojsko zorganizowało sprawdzian gotowości – poinformował “Unian” powołując się na nadniestrzańskie ministerstwo obrony, którego strona internetowa jest obecnie niedostępna. 

„Na poprzednich etapach koordynacji bojowej plutonów w zmotoryzowanych jednostkach strzeleckich w ciągu dnia odbywały się ćwiczenia kontrolno-taktyczne i strzelanie na żywo” – podano w przytaczanym przez ukraińskie media komunikacie umieszczonym na niedostępnej obecnie stronie internetowej naddniestrzańskiego ministerstwa obrony.

Przekazano, że działania oddziałów były sprawdzane także w nocy. Strzelanie bojowe w nocy, jak podkreślono, komplikowała słaba widoczność. Strzelanie z karabinów maszynowych transporterów opancerzonych i broni strzeleckiej odbywało się przy użyciu amunicji smugowej.

Podczas nocnego ostrzału na różnych dystansach za cel obrano „pojazdy pancerne” i „grupę piechoty” pozorowanego wroga.

Jak informowaliśmy, przywódca nieuznawanej republiki Naddniestrza Wadim Krasnosielski (który w grudniu ub. roku ponownie został prezydentem republiki) wypowiedział się pozytywnie na temat utrzymania rosyjskiej misji wojskowej na tym obszarze.

„Podkreślano pozytywną rolę operacji pokojowej w Naddniestrzu oraz brak alternatywy dla dotychczasowego formatu misji do czasu ostatecznego uregulowania stosunków Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej i Republiki Mołdawii” – poinformowała służba prasowa prezydenta.

Na terenie obwodu naddniestrzańskiego stacjonuje ponad 1,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy, a w magazynach wojskowych we wsi Kołbasna w obwodzie rybnickim znajduje się ponad 20 tysięcy ton amunicji i bomb. Armię Naddniestrza szacuje się na 7-8 tysięcy osób.

Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyło faktyczną niepodległość. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Eskalacja w Donbasie

W piątek podczas wystąpienia w Białym Domu, prezydent USA Joe Biden powiedział, że Stany Zjednoczone mają podstawy sądzić, że Rosja w ciągu najbliższych dni zaatakuje Kijów. Jego zdaniem, mamy do czynienia „z szybko eskalującym kryzysem”.

Przypomnijmy, że Biały Dom podjął także decyzję o wysłaniu do Polski kolejnych 3 tysięcy amerykańskich żołnierzy w związku ze wzrostem napięcia wokół Ukrainy. Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że będą stacjonować w południowo-wschodniej części Polski.

Jak pisaliśmy, w sobotę przywódcy separatystycznych republik ludowych w Donbasie ogłosili powszechną mobilizację, żeby „powstrzymać agresję Kijowa”.

Od czwartku sytuacja w rejonie linii kontaktowej w Donbasie robi się coraz bardziej napięta. Strona rządowa i separatyści wzajemnie oskarżają się o prowadzenie ostrzału, w tym z broni ciężkiego kalibru – artylerii kal. 122 mm i ciężkich moździerzy. W czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył stronę ukraińską o „prowokacyjne działania” i o zgromadzenie sił ofensywnych na linii rozgraniczenia w Donbasie. Jego zdaniem w Donbasie znów może rozgorzeć wojna. W piątek Denis Puszylin ogłosił masową ewakuację ludności do obwodu rostowskiego w Rosji twierdząc, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski „w najbliższym czasie” da rozkaz do „inwazji na terytorium Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych”. Tuż po Puszylinie podobną decyzję podjął przywódca Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasiecznik.

Ukraińskie władze zaprzeczyły, że planują ofensywę w Donbasie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z kolei w piątek 18 lutego rosyjska agencja TASS podała, iż siły zbrojne nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej poinformowały o zapobieżeniu próbie wysadzenia zbiornika z chlorem na terenie zakładów uzdatniania wody w pobliżu Gorłówki. „Nasi żołnierze musieli otworzyć ogień, zabijając co najmniej dwóch bojowników i raniąc trzech. Ukraińscy dywersanci musieli się wycofać” – podali separatyści twierdząc przy tym, że przechwycono rozmowy telefoniczne owych dywersantów. Miały one rzekomo być prowadzone w języku polskim. Doniesieniom tym zaprzeczył rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Ukraiński wywiad wojskowy twierdzi, że posiada informacje o tym, iż „rosyjskie specsłużby” zaminowały szereg obiektów infrastrukturalnych w Doniecku, siedzibie władz nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Według strony ukraińskiej obiekty te mają być później wysadzone. „Działania te mają na celu destabilizację sytuacji na czasowo okupowanych terytoriach naszego państwa i stworzenie podstaw do oskarżania Ukrainy o ataki terrorystyczne” – napisano w komunikacie.

W sobotę, zgodnie z zapowiedziami, odbyły się ćwiczenia rosyjskich sił strategicznego odstraszania, nadzorowane przez prezydenta Rosji Władimira Putina, jako zwierzchnika sił zbrojnych FR. Putinowi w centrum kontroli sytuacyjnej towarzyszył białoruski przywódca, Aleksandr Łukaszenko.

Według Ukraińskich Sił Zbrojnych 19 lutego separatyści naruszyli zawieszenie broni 136 razy, z czego w 116 przypadkach stosowano broń zabronioną przez porozumienia mińskie. Dwóch ukraińskich żołnierzy zginęło, a pięciu zostało rannych.  Według separatystów z ŁRL Ukraińcy naruszyli zawieszenie broni 49 razy, także przy użyciu broni zabronionej przez porozumienia mińskie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

19 lutego siły specjalne Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego Donieckiej Republiki Ludowej miały zatrzymać wrogą grupę dywersyjno-terrorystyczną, która planowała wysadzić podstacje elektryczne, gazociągi i stacje filtrujące na terenie republiki. Podczas próby zatrzymania go stawiono zbrojny opór, dwóch żołnierzy sił specjalnych otrzymało rany postrzałowe.

“Test sił reakcji Państwa Związkowego będzie kontynuowany ze względu na wzrost aktywności wojskowej w pobliżu zewnętrznych granic Państwa Związkowego i pogorszenie sytuacji w Donbasie” – powiedział w niedzielę minister obrony Białorusi gen. Wiktor Chrenin. Oznacza to, że rosyjskie wojska pozostaną na Białorusi przez bliżej nieokreślony czas.

Kresy.pl / novynylive / unian.info / rusvesna.su

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply